Loa summa summarum nie została zdiagnozowana. Podczas mierzenia temperatury (obniżona - 37.5) okazało się, że krwawi z jelita grubego, jednak niezbyt intensywnie.
AST, ALT i ALP są w normie.
Mocznik w normie.
Kreatynina - 1,63 mg/dl ("gruba" norma do 1,8)
Glukoza - 167, 92 (norma do 130 mg/dl) - może być wynikiem stresu (czasem w wyniku stresu skok nawet do 300 mg/dl).
Brzuszek miękki, niebolesny, jedynie nerki dość tkliwe - ale jak już wiemy, parametry mają ok. Kręgosłup itp. wszystko ok. Węzły chłonne bez specjalnego zarzutu.
FIV/FelV ujemne.
Jutro poznamy wyniki morfologii.
Loa ewidentnie źle się czuje, wciąż nie chce jeść. Dostała steryd i betamox osłonowo. Zobaczymy, czy jutro będzie poprawa. W razie czego będziemy jeszcze robić RTG. Loa źle znosi wizytę u weta, choć to i tak nic w porównaniu z Olgą.
Dzisiaj odkryłam, że lejkiem w grupie jest... Snake

. Na moich oczach wlazł do koszyczka, w którym był, najwyraźniej bardzo zachęcający, ręczniczek i siknął pełnym sikiem

.
Wanilia jest dzisiaj całkiem niezła i, co mnie cieszy, nie protestowała przy podawaniu antybiotyku. Przy okazji "wynalazłam" sposób na podanie B12

. Zamiast mieszania z lignokainą najpierw lignokaina 0.3 ml, zmiana strzykawek, sekunda odczekania i dopiero B12

. Nie boli!!!

Poza tym ma dziś pięknotka niezły apetyt

. Być może steryd się "rozpędził".