Cześć wszystkie kochane dziewczyny
Anetko, tak łażenie bardzo dobrze wpływa na linię
Właśnie od dziś wprowadzam najcięższy polecany marsz, 3 razy w tygoniu po 60 minut.
Normalnie jest 30 minut co dzień, ale dla opornej/zatrzymanej wagi jw.
Ja zawsze przed świętami chudłam. Od łażenia po mieście, latania po sklepach wyraźnie chudłam.
Ale w święta sobie to wszystko odbijałam, nawet z nawiązką
I faktem jest, że mało chodzę. Wolę jeździć

Nawet ten jeden przystanek tramwajowy na rynek jeżdżę
Od dziś zmiana przyzwyczajeń
ON pisze, że chodzenie to najprostszy i najskuteczniejszy sposób. I bardzo zdrowy i może go robić każdy.
Jak siebie tak czytam, to jakbym odkryła amerykę piszę

No nic
Maurycy robi się taki słodziaczek z latami

No nakolankowy kot normalnie. Przytula się od razu jak się położę z ksiązką pod kocyk, jak wracam z pracy też czeka kiedy pójdziemy odespać (nie wiem co on odsypia, no ale dobra

)
I umie robić tak rozanieloną minę mrusząc, że... no zjadłabym
Ale tylko do mnie przychodzi, do TZ-ta tak się zapuszcza, robi podchody, niby chce wejść ale w ostatniej chwili rezygnuje. Może jeszcze... kiedyś zacznie... Tak go pocieszam.
Niesprawiedliwość jest niestety wszędzie także i w takich sprawach
