Tytek wiecznygilarz Margolcia Juz Po Operacji .

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 17, 2010 16:56 Re: Tytek wieczny gilarz czyli 11 ogonów i małe smutaskowo .

to i ja posmucę u Dorci...
w lutym wzywałam karetkę do sąsiadki, dziś telefon z komisariatu, żebym przyszła składać zeznania
najpierw dzwonili do domu, ciocia wypytała, ja nie miałam odwagi... sąsiadka zmarła :(
karetka przyjeżdżała ok 2 godzin, dopiero po moim drugim telefonie, po drugim telefonie minęło ok 45 minut i miałam dzwonić właśnie 3 raz
teraz mam doła, zastanawiam się, czy zrobiłam wszystko...

ewick

Avatar użytkownika
 
Posty: 5976
Od: Pon lis 27, 2006 16:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 17, 2010 18:41 Re: Tytek wieczny gilarz czyli 11 ogonów i małe smutaskowo .

z tymi karetkami to się nóż w kieszeni otwiera :(

Dorciu jaka ta Twoja Wnusia jest śliczna, ale co tu się dziwić Tatuś jest śliczny to Córcia inna być nie może :D i jaka jest już duża

Ja mam chyba dobrą wiadomość :) sunia, która przybłąkała się w niedzielę do mojej siostry znalazła domek - u mojej siostry zostaje :D ja się bardzo cieszę, że piesio nie trafi do schroniska, a na zdjęciu suńka miała takie smutne oczy, że aż serce bolało, a teraz będzie miała dobrze, na Świeta ją zobaczę na żywo :D

kaja888

 
Posty: 3510
Od: Pon wrz 29, 2008 21:03
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 17, 2010 20:21 Re: Tytek wieczny gilarz czyli 11 ogonów i małe smutaskowo .

Oliwka coraz piękniejsza :1luvu: a jakie śmieszne włoski ma ;)
oczka wielkie, brązowe :D
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 17, 2010 20:37 Re: Tytek wieczny gilarz czyli 11 ogonów i małe smutaskowo .

dorota dziekuję za pw
może przy nastepnej okazji bedę drążyć temat
teraz nie ma na co czekać
swięta tuż tuż

zapraszam zatem na bazarek z przeznaczeniem całości kwoty dla futer doroty
(ale sobie zrymowałam ;))

viewtopic.php?f=20&t=109091

3 x

 
Posty: 2878
Od: Pon maja 11, 2009 17:13

Post » Czw mar 18, 2010 9:09 Re: Tytek wieczny gilarz czyli 11 ogonów i małe smutaskowo .

ewick ,strasznie to przykre :cry:

dawno ,dawno temu mój tata miał zawał ,czekał na karetkę 8 godzin .

. 2006r . ostatniego grudnia przyjechali po pól godziny ,w tym czasie reanimowałam tatę tak że połamałam mu żebra...miał kruchość kości ,pól godziny jechali ,pól godziny za długo ,przyjechali ,dostałam ochrzan że dałam nitroglicerynę ..a potem stwierdzili że to był rozległy zawał.
:cry:

myślę że jest dużo niepotrzebnych wezwań ,a także gubi ich rutyna .

3x serdeczne dzięki :1luvu:

Kaja888 kocham twoja siostrę za sunię ,musi być wspaniałą osobą :1luvu:
cóż się dziwić jest przecież Twoją siostrą 8)

magdaradek ,Oliwa ma oczka zielonkawe niestety :| na fotkach wychodzą na ciemniejsze niż są w rzeczywistości ,a na główce to dzieło ...jak to się mówi jak by piorun w miotłę..... :mrgreen: ale będzie piękną blondynką ,Karolina i jej siostry mają śliczne gęste naturalne blond włosy :wink:

Bartek rano zapisał mnie do we..do lekarza na g. 14.15.

na podwórku już błocko ,do klatki wdziera się woda ,psy myją sobie podwozia wychodząc i wchodząc .

muszę znów z Poncią do wetki , ma chyba ropę w pysiu ,pewnie trzeba następne zęby rwać :|
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 18, 2010 9:51 Re: Tytek wieczny gilarz czyli 11 ogonów i małe smutaskowo .

kopiuje z www.psy.warszawa.pl

NA WASZE TELEFONY DO Biura Ochrony Środowiska OTRZYMUJECIE JEDNĄ ODPOWIEDŹ: BOŚ NIC NIE MOŻE, CAŁA WŁADZA JEST W RĘKACH WANDY DEJNAROWICZ.
APEL !!!
Apeluję zatem do Pana Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który powołał Wandę Dejnarowicz na stanowisko dyrektora schroniska i zaufał jej pomimo toczącej sie sprawy sądowej.
listy@prezydent.pl
Apeluję do Pani Prezydent Hanny Gronkiewicz Waltz, która jest jedynym zwierzchnikiem Wandy Dejnarowicz.
wnowakowski@um.warszawa.pl
Przyjrzyjcie się Schronisku Na Paluchu.
Niech zwycięży dobro, niech nie będzie więcej Burusiów, Miśków, odgryzionych ogonów, łap, zabijania małych, ukrywania prawdy o przepełnionym schronisku, wyrzucanych wolontariuszy i odtrącanych Ludzi, którzy chcą pomóc.
Dobro zwycięży jeśli pomożecie.

pomożemy :?:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 18, 2010 10:44 Re: Tytek wieczny gilarz czyli 11 ogonów i małe smutaskowo .

trzeba pomóc.
Gdyby zmieniła się opcja rządząca w Wawie to byłaby szybsza możliwość odwołania dyrekcji, niestety....to są układy polityczne.
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 18, 2010 11:50 Re: Tytek wieczny gilarz czyli 11 ogonów i małe smutaskowo .

dorcia44 pisze:
3x serdeczne dzięki :1luvu:


a widziałaś jaki ruch się zrobił :)
nie spodziewalam się
będę dodziergywać w weekend :oops:

a pogoda hmm, dzisiaj coś jakby leciało rano z nieba ale niekoniecznie robiło to energicznie
fuj nie lubie tak
po Michale zawsze po spacerze jest potem wielka mokra plama błocka na podłodze ;)

3 x

 
Posty: 2878
Od: Pon maja 11, 2009 17:13

Post » Czw mar 18, 2010 12:05 Re: Tytek wieczny gilarz czyli 11 ogonów i małe smutaskowo .

znów widzę sweterek na małej ode mnie :1luvu: w końcu :mrgreen: śliczna mała !
mamuśka
 

Post » Czw mar 18, 2010 12:17 Re: Tytek wieczny gilarz czyli 11 ogonów i małe smutaskowo .

3x ruch się zrobił bo piękne rzeczy wystawiłaś i w dodatku rękodzieło :aniolek:

a mi dzis tak zimno ,że nie mogę stóp rozgrzać ,a ręce mam gorzej zgrabiałe niż w mrozy :roll:
przesilenia wiosenne ,sama nie wiem ,ale najchętniej w futerkach :lol: chodziła,bo i dlaczego nie ,spać ze mną i na mnie mogą ,to i nosić powinnam :mrgreen:

dzis mam ochotę na racuchy z jabłuszkiem ,wiem wiem straszny łasuch jestem :oops:
ale mam mleko ,drożdże ,olej ,jajko tylko jabłka mi brak ..trzeba o tym pomysleć ,rzadsze ciasto zrobię będzie (chyba ) pyszne :wink:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 18, 2010 12:35 Re: Tytek wieczny gilarz czyli 11 ogonów i małe smutaskowo .

nie wiem co byśmy zrobili bez tych ciuszków od was :strach:


a wczoraj minęło 10 miesięcy od śmierci Grzesia ,niewiarygodne że to już prawie rok...a wszystko takie świeże ,tak boli.
Dzień bez łez ,już nawet takiego nie pamiętam :cry:
w marcu mnie pytał czy jeszcze pojedzie nad morze ,tak bardzo je kochał ,swoje kamienie w Darłówku gdzie długimi godzinami przesiadywał łowiąc ryby.
W domu tez już by odliczał dni od pierwszej wyprawy na ukochana Wisłę,jakie piękne zdjęcia nocą robił...i te dodatkowe kąski dla jakiegoś zgłodniałego stworzenia.

nie martw się Dzióbku ,będzie dobrze.
nigdy już bez niego nie będzie dobrze ,będzie jakoś i tyle.

nic jeszcze w domu nie zrobiłam ,pale w piecu ,zaraz do lekarza.
Do pracy i dzień następny za nami :cry:
Tak mija życie ,myk i już.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 18, 2010 13:39 Re: Tytek wieczny gilarz czyli 11 ogonów i małe smutaskowo .

Ojjj czas pędzi do przodu,w niedziele pierwszy dzień wiosny...wagary...kiedy to było ;)
Dorotko w tym roku wybieramy sie z Kilerem właśnie do Darłówka,(który to już raz ale to najpiękniejsza miejscowość nad Bałtykiem) pomachamy od Was, a może i Tobie uda sie jakoś dołączyć do nas ??? Choć na kilka dni ???
ObrazekObrazek

dakoti

 
Posty: 1541
Od: Nie wrz 09, 2007 22:04
Lokalizacja: warszawa wola

Post » Czw mar 18, 2010 14:25 Re: Tytek wieczny gilarz czyli 11 ogonów i małe smutaskowo .

red_devil jedzie do szpitala :lol: w końcu :mrgreen:
mamuśka
 

Post » Czw mar 18, 2010 17:02 Re: Tytek wieczny gilarz czyli 11 ogonów i małe smutaskowo .

ewick pisze:to i ja posmucę u Dorci...
w lutym wzywałam karetkę do sąsiadki, dziś telefon z komisariatu, żebym przyszła składać zeznania
najpierw dzwonili do domu, ciocia wypytała, ja nie miałam odwagi... sąsiadka zmarła :(
karetka przyjeżdżała ok 2 godzin, dopiero po moim drugim telefonie, po drugim telefonie minęło ok 45 minut i miałam dzwonić właśnie 3 raz
teraz mam doła, zastanawiam się, czy zrobiłam wszystko...

Udało mi się dowiedzieć o przyczynach zgonu sąsiadki :( zatrucie alkoholem nieznanego pochodzenia.
Do tej pory nie zgłosił się nikt z rodziny, a ja zanim przyjechała karetka uzyskałam informację, kogo powiadomić, że jedzie do szpitala, dziś przekazałam numer tego telefonu policji.
Generalnie nie chodzi o opieszałość karetki, tylko prawdopodobnie o ten alkohol i odnalezienie rodziny oczywiście.

ewick

Avatar użytkownika
 
Posty: 5976
Od: Pon lis 27, 2006 16:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 19, 2010 8:17 Re: Tytek wieczny gilarz czyli 11 ogonów i małe smutaskowo .

dzień dobry, a dlaczego tutaj tak cicho? czyżby Dorcia zastrajkowała :wink:

kaja888

 
Posty: 3510
Od: Pon wrz 29, 2008 21:03
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bestol, Google [Bot], kasiek1510, puszatek i 1514 gości