DO ZAMKNIĘCIA Wrok śmierci przed narodzeniem!POMÓŻ!!!Wrocław

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 18, 2010 12:40 Re: Wrok śmierci przed narodzeniem! POMÓŻ!!! Wrocław

Straszne to jest... Dla mnie... :roll: według mnie przede wszystkim dlatego że wyzbywa z uczuć. Z czegoś o co przecież walczymy w stosunku do zwierząt i ludzi też. Traktujemy je na "ilość" - jak w rzeźni. Bo tak łatwiej. Bo łatwiej jest wykonać cesarkę aborcyjną niż zadać sobie trud odchowania kociąt, prawda? Tak samo jak łatwiej zrobić sobie skrobankę niż zadac sobie trud zabezpieczenia się przed niechcianą ciążą. Czym różni się jedno od drugiego? Czy to nie my uczymy nasze dzieci pójścia na łatwiznę, taktowania płodu jak bliżej nieokreślone "coś"?
Kocham i szanuję naturę w każdym jej przejawie i nie uratuję puchatej małej myszki jak będę widziała że jakiś kot na nią poluje. Ale dla mnie osobiście cesarka aborcyjna to "fabryka usuwania kocich odpadków". Nie mamy serca uśpić "puchatej kuleczki" ale już taką, której nie widzimy i która za pięć minut byłaby puchata już mamy?... Co oczy nie widza tego sercu nie zal? Czy to nie hipokryzja? Czy nie robimy to dla własnej wygody? Przy cesarce aborcyjnej nawet nie zadajemy sobie najmniejszego trudu aby spróbować uratować tym kociakom życie. Dlaczego nie pozwolić się tym kotkom urodzić i znaleźć im dom? Dlatego że inne czekają w kolejce, te już urodzone? Będziemy wybierać - tobie wolno żyć a ty.. no sorry masz pecha.. :roll:
Żadna śmierć nie jest dobra, lepsza. Śmierć to śmierć - ludzka, zwierzęca... A z każda kolejną śmiercią, na którą się godzimy świadomie stajemy się mniej wrażliwi na nią. I bardziej leniwi jeśli chodzi o ratowanie życia bo.. tak jest bardziej humanitarnie?... :roll:

Znam wiele osób które podjęły taką decyzje i podejmą wiele razy - lubię i szanuję te osoby. To co napisałam powyżej to tylko i wyłącznie moje zdanie i podejście do tej kwestii. Znam tez wiele osób które walczą o każdy dzień swojego życia. Gdybym zgodziła się na cesarkę aborcyjną nie umiałabym tym osobom spojrzeć w twarz. Sobie też nie.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw mar 18, 2010 13:03 Re: Wrok śmierci przed narodzeniem! POMÓŻ!!! Wrocław

Masz oczywiście pełne prawo do takich poglądów.
Zaczyna się wiosna. Czy mogę Ci przywieźć wszystkie ciężarne kotki, które staną na mojej drodze? W ten sposób wcielisz swoje poglądy w życie, pójdziesz o krok dalej. Umawiamy się? Na początek mam dwie kotki, dzikie, ale to chyba nie problem.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw mar 18, 2010 13:04 Re: Wrok śmierci przed narodzeniem! POMÓŻ!!! Wrocław

Masz racje Gibutkowa. Ja wysokiej sterylki aborcyjnej nigdy nie zrobie, chociaz zdarzało mi sie dac kotke do sterylki w nikiej ciazy :oops:
Mój ukochany Biesik 3.04. - 16.12.09 za TM
Obrazek[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=110295&start=0]

IKA 6

 
Posty: 6469
Od: Pon mar 30, 2009 18:31
Lokalizacja: Ruda Sląska

Post » Czw mar 18, 2010 13:12 Re: Wrok śmierci przed narodzeniem! POMÓŻ!!! Wrocław

Szalenie szybka zmiana poglądów lub... :roll:


Najpierw:
Gibutkowa pisze:
Jana pisze:A nie lepsza sterylka aborcyjna?

Oczywiście że lepsza ale... po pierwsze to już chyba z późno, po drugie nie wiadomo jak ten "właściciel" na taki pomysł a po trzecie - ogłoszenie jest pisane przez osobę która chce wziąć jednego kociaka (wątpię że przystanie na pomysł sterylki aborcyjnej).
Sezon maluszkowy ogłaszam za otwarty :roll:

Potem:
Gibutkowa pisze:(...) Gdybym zgodziła się na cesarkę aborcyjną nie umiałabym tym osobom spojrzeć w twarz. Sobie też nie.





Najpierw:
IKA 6 pisze:Moje zdanie jest jednoznaczne. Jezeli kocieta sa nienarodzone jestem za sterylka aborcyjna ale zrobiona przez świadomego lekarza. Jezeli kocieta sa juz na świecie to przykro mi ale bede o nie walczyc i szukac im odpowiedniego domku. Kazdy z nas ma swoje priorytety. Moje sa znane, dlatego tez mam DT dla kociat przede wszystkim :oops: :mrgreen: :mrgreen:

Potem:
IKA 6 pisze:Masz racje Gibutkowa. Ja wysokiej sterylki aborcyjnej nigdy nie zrobie, chociaz zdarzało mi sie dac kotke do sterylki w nikiej ciazy :oops:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw mar 18, 2010 13:21 Re: Wrok śmierci przed narodzeniem! POMÓŻ!!! Wrocław

Gibutkowa pisze:Straszne to jest... Dla mnie... :roll: według mnie przede wszystkim dlatego że wyzbywa z uczuć. Z czegoś o co przecież walczymy w stosunku do zwierząt i ludzi też. Traktujemy je na "ilość" - jak w rzeźni. Bo tak łatwiej. Bo łatwiej jest wykonać cesarkę aborcyjną niż zadać sobie trud odchowania kociąt, prawda? Tak samo jak łatwiej zrobić sobie skrobankę niż zadac sobie trud zabezpieczenia się przed niechcianą ciążą. Czym różni się jedno od drugiego? Czy to nie my uczymy nasze dzieci pójścia na łatwiznę, taktowania płodu jak bliżej nieokreślone "coś"?

Tym, że człowiek jako taki podobno ma rozum, mysli abstrakcyjnie, czasem nawet zarabia i ma pełen dostęp do środków anty.. + uprawia sex dla przyjemności (jako chyba jedyny gatunek na tej cudownej planecie). Natomiast u kotów to instynkt. Mamy zatem pozwolic maluchom biegać bezpańsko po mieście czy wciskać je zamiast ulotek przechodniom ? Już wystarczająco dużo kocich bid szuka domków, po co sprowadzać na ten gorszy ze światów kolejne ?
Gibutkowa pisze:Kocham i szanuję naturę w każdym jej przejawie i nie uratuję puchatej małej myszki jak będę widziała że jakiś kot na nią poluje. Ale dla mnie osobiście cesarka aborcyjna to "fabryka usuwania kocich odpadków". Nie mamy serca uśpić "puchatej kuleczki" ale już taką, której nie widzimy i która za pięć minut byłaby puchata już mamy?... Co oczy nie widza tego sercu nie zal? Czy to nie hipokryzja? Czy nie robimy to dla własnej wygody? Przy cesarce aborcyjnej nawet nie zadajemy sobie najmniejszego trudu aby spróbować uratować tym kociakom życie. Dlaczego nie pozwolić się tym kotkom urodzić i znaleźć im dom? Dlatego że inne czekają w kolejce, te już urodzone? Będziemy wybierać - tobie wolno żyć a ty.. no sorry masz pecha.. :roll:

A jaka jest różnica między małą myszką (na którą poluje kot) a małym kotkiem (na którego czeka milion innych niebezpieczeństw) ? Lakko zaleciało hipokryzją i myślę, że miłośnicy myszek by się obrazili :P
Gibutkowa pisze:Żadna śmierć nie jest dobra, lepsza. Śmierć to śmierć - ludzka, zwierzęca... A z każda kolejną śmiercią, na którą się godzimy świadomie stajemy się mniej wrażliwi na nią. I bardziej leniwi jeśli chodzi o ratowanie życia bo.. tak jest bardziej humanitarnie?... :roll:

Zgadzam się, ale isnieje coś takiego jak lepsze i gorsze życie. Czasem zwyczajnie wybierasz mniejsze lub większe zło.

Każdy ma prawo do swojego zdania, tak i ja choć się z Tobą nie zgadzam, częściowo rozumiem takie podejście do sprawy. Uważam jednak, że nic na siłę (w życiu większości futrzaków przychodzi ten moment gdy "nic już się nie da zrobić").
Obrazek

Alitka

 
Posty: 431
Od: Wto cze 02, 2009 8:09
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw mar 18, 2010 13:24 Re: Wrok śmierci przed narodzeniem! POMÓŻ!!! Wrocław

Jana pisze:Masz oczywiście pełne prawo do takich poglądów.
Zaczyna się wiosna. Czy mogę Ci przywieźć wszystkie ciężarne kotki, które staną na mojej drodze? W ten sposób wcielisz swoje poglądy w życie, pójdziesz o krok dalej. Umawiamy się? Na początek mam dwie kotki, dzikie, ale to chyba nie problem.

No widzisz.. to właśnie to... Nie wysilajmy się - albo aboracja albo przekażmy sprawe komuś innemu. Bardzo brzydki szantarz emocjonalny :roll: bo jak ktoś się nie zgadza z ideą sterylek aborcyjnych to podrzućmy mu kotki.
Dlaczego masz tylko dwa rozwiązania? Poszukaj trzeciego, czwartego, piątego - potem dokonuj wyboru, bo przy dwóch rozwiązaniach wyboru nie ma żadnego.

We Wrocławiu jest też dużo kotek ciężarnych. W zeszłym roku się udało zapobiec uśpieniu miotu, kotki Zorki miały jechać do IKI ale ciężko zachorowały i odeszły. Gdyby każdy działał na swoim terenie, znajdował rozwiązania z takich sytuacji, korzystał z pomysłów innych - na pewno z czasem (nie od razu) udałoby się zmienić los kotów a przede wszystkim podejście ludzi do kotów. Jak dasz ludziom możliwość sterylki to oni "pozbędą się kłopotu" - i tym samy kot nadal pozostanie dla nich "kłopotem" a nie czująca istotą. Według mnie sami pod sobą kopiemy ten dołek. Młodzi ludzie na których sterylka aborcyjna czy usypianie maluchów ślepych nie robi wrażenia, nie będą mieli problemów z pokopaniem kota czy rzuceniem nim o ścianę. Łatwo jest oddać lekarzowi kotkę kotną żeby usunął "płód" - ale Mruczusia czy Pusię już ciężej uśpić - robimy z tych kociąt "rzeczy". W ten sposób nie mówimy społeczeństwu że "zwierze nie jest rzeczą"...
Swoją drogą - zastanawiam się jak taka sterylka aborcyjna ma się do ustawy o ochronie zwierząt. Tak z ciekawości tylko...

Nie chcę Cię przekonywać do swoich racji. Znam, lubię i szanuję osoby, które mają takie podejście jak Ty. Ja po prostu bym tego nie zrobiła... :roll:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw mar 18, 2010 13:26 Re: Wrok śmierci przed narodzeniem! POMÓŻ!!! Wrocław

Jana pisze:Szalenie szybka zmiana poglądów lub... :roll:


Najpierw:
Gibutkowa pisze:
Jana pisze:A nie lepsza sterylka aborcyjna?

Oczywiście że lepsza ale... po pierwsze to już chyba z późno, po drugie nie wiadomo jak ten "właściciel" na taki pomysł a po trzecie - ogłoszenie jest pisane przez osobę która chce wziąć jednego kociaka (wątpię że przystanie na pomysł sterylki aborcyjnej).
Sezon maluszkowy ogłaszam za otwarty :roll:

Potem:
Gibutkowa pisze:(...) Gdybym zgodziła się na cesarkę aborcyjną nie umiałabym tym osobom spojrzeć w twarz. Sobie też nie.





Najpierw:
IKA 6 pisze:Moje zdanie jest jednoznaczne. Jezeli kocieta sa nienarodzone jestem za sterylka aborcyjna ale zrobiona przez świadomego lekarza. Jezeli kocieta sa juz na świecie to przykro mi ale bede o nie walczyc i szukac im odpowiedniego domku. Kazdy z nas ma swoje priorytety. Moje sa znane, dlatego tez mam DT dla kociat przede wszystkim :oops: :mrgreen: :mrgreen:

Potem:
IKA 6 pisze:Masz racje Gibutkowa. Ja wysokiej sterylki aborcyjnej nigdy nie zrobie, chociaz zdarzało mi sie dac kotke do sterylki w nikiej ciazy :oops:

Według ogółu "lepiej", według "teorii" lepiej - nie według mojego własnego odczucia. Nie chciałam pisać swojego zdania, bo wiedziałam że rozpęta się niepotrzebna dyskusja. Chyba źle zrobiłam no ale cóż... za późno. Napisałam z resztą że to moje osobiste zdanie i własny światopogląd. Nie musi być dobry, właściwy. Ale taki jest.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw mar 18, 2010 13:30 Re: Wrok śmierci przed narodzeniem! POMÓŻ!!! Wrocław

Gibutkowa pisze:
Jana pisze:Masz oczywiście pełne prawo do takich poglądów.
Zaczyna się wiosna. Czy mogę Ci przywieźć wszystkie ciężarne kotki, które staną na mojej drodze? W ten sposób wcielisz swoje poglądy w życie, pójdziesz o krok dalej. Umawiamy się? Na początek mam dwie kotki, dzikie, ale to chyba nie problem.

No widzisz.. to właśnie to... Nie wysilajmy się - albo aboracja albo przekażmy sprawe komuś innemu. Bardzo brzydki szantarz emocjonalny :roll: bo jak ktoś się nie zgadza z ideą sterylek aborcyjnych to podrzućmy mu kotki.
Dlaczego masz tylko dwa rozwiązania? Poszukaj trzeciego, czwartego, piątego - potem dokonuj wyboru, bo przy dwóch rozwiązaniach wyboru nie ma żadnego.

Dlaczego ja mam szukać rozwiązań? To Ty sprzeciwiasz się sterylkom aborcyjnym - Ty podpowiedz mi inne rozwiązania. Ty zajmij się tymi wszystkimi kociakami, które jeszcze się nie urodziły (lub znajdź dla nich miejsce i zapewnij im dobre życie), ja ledwo daję radę z tymi, które już urodzone...


Gibutkowa pisze: Według ogółu "lepiej", według "teorii" lepiej - nie według mojego własnego odczucia. Nie chciałam pisać swojego zdania, bo wiedziałam że rozpęta się niepotrzebna dyskusja. Chyba źle zrobiłam no ale cóż... za późno. Napisałam z resztą że to moje osobiste zdanie i własny światopogląd. Nie musi być dobry, właściwy. Ale taki jest.

I po co tak kręcić? Wystarczyło nie pisać pierwszego zdania (że lepiej) i od razu przejść do kontrargumentów. Nie podobają mi się takie małe kłamstewka, nawet w imię czegoś tam. Ale to moje zdanie oczywiście.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw mar 18, 2010 13:32 Re: Wrok śmierci przed narodzeniem! POMÓŻ!!! Wrocław

Gibutkowa pisze:Młodzi ludzie na których sterylka aborcyjna czy usypianie maluchów ślepych nie robi wrażenia, nie będą mieli problemów z pokopaniem kota czy rzuceniem nim o ścianę.

Wiesz, pewnie już młoda nie jestem, ale mimo wszystko nie kopię kotów ani nie rzucam nimi :roll: Bardzo przesadziłaś, bardzo. :evil: :evil: :evil:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw mar 18, 2010 13:33 Re: Wrok śmierci przed narodzeniem! POMÓŻ!!! Wrocław

Jana ja nie zmieniam pogladów. Jest mi przykro, że mnie źle zrozumiałaś :oops: W tamtym roku przywieziono mi kotke w wysokiej ciazy. Po porodzie stwierdzo, że opiekun/ka karmiła Jandzie z mojego DT środkami antykoncepcyjnymi w czasie trwania ciazy. Miot urodził sie zdeformowany i po dwóch tygodniach odszedł. Niewiele brakowało aby i matka odeszła z tego świata. Ciekawe jakie wtedy miałabyś poglady. Bo ja przepraszam ale klęłam równo na głupią opiekunkę :twisted: :twisted: Chociaz może nie do końca byłą jej wina bo kotka zaszła w ciaże w wieku 6 m-cy :twisted: :twisted: :twisted:
Mój ukochany Biesik 3.04. - 16.12.09 za TM
Obrazek[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=110295&start=0]

IKA 6

 
Posty: 6469
Od: Pon mar 30, 2009 18:31
Lokalizacja: Ruda Sląska

Post » Czw mar 18, 2010 13:34 Re: Wrok śmierci przed narodzeniem! POMÓŻ!!! Wrocław

Alitka pisze: Uważam jednak, że nic na siłę (w życiu większości futrzaków przychodzi ten moment gdy "nic już się nie da zrobić").

Nie tylko futrzaków - ludzi też... za dużo razy słyszałam "nic się nie da zrobić". Powiedz to komuś kto "mimo wszystko" żyje, choć całkiem wbrew logice i na złość medycynie. Jestem z tych co walczą do końca - tak mam, tak mnie ukształtowali rodzice i doświadczenia. Może to się zmieni - nie twierdzę że nie.

A w moich wypowiedziach chodziło bardziej o uwrażliwienie właśnie ludzi na potrzeby zwierząt i spustoszenie emocjonalne jaki niestety powszechnie panuje.

No i się zrobiła dyskusja na temat sterylek aborcyjnych a nie na temat tematu :|
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw mar 18, 2010 13:36 Re: Wrok śmierci przed narodzeniem! POMÓŻ!!! Wrocław

Jana, ale Ci się komplement trafił :twisted:
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Czw mar 18, 2010 13:36 Re: Wrok śmierci przed narodzeniem! POMÓŻ!!! Wrocław

IKA 6 pisze:Jana ja nie zmieniam pogladów. Jest mi przykro, że mnie źle zrozumiałaś :oops: W tamtym roku przywieziono mi kotke w wysokiej ciazy. Po porodzie stwierdzo, że opiekun/ka karmiła Jandzie z mojego DT środkami antykoncepcyjnymi w czasie trwania ciazy. Miot urodził sie zdeformowany i po dwóch tygodniach odszedł. Niewiele brakowało aby i matka odeszła z tego świata. Ciekawe jakie wtedy miałabyś poglady. Bo ja przepraszam ale klęłam równo na głupią opiekunkę :twisted: :twisted: Chociaz może nie do końca byłą jej wina bo kotka zaszła w ciaże w wieku 6 m-cy :twisted: :twisted: :twisted:

Ale co to ma do rzeczy?
Jaki związek ma ten przypadek z tym, że w jednym poście jesteś za sterylką aborcyjną, a w drugim przeciwko?

Swoją drogą - to faktycznie cud, że kotka żyje, w ciąży tak młoda i jeszcze ze zdeformowanymi płodami. Nie zrobiono jej usg? Nie lepsza byłaby dla tej kotki (i kociaków) sterylka aborcyjna?...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw mar 18, 2010 13:37 Re: Wrok śmierci przed narodzeniem! POMÓŻ!!! Wrocław

Gibutkowa pisze:Młodzi ludzie na których sterylka aborcyjna czy usypianie maluchów ślepych nie robi wrażenia, nie będą mieli problemów z pokopaniem kota czy rzuceniem nim o ścianę. Łatwo jest oddać lekarzowi kotkę kotną żeby usunął "płód" - ale Mruczusia czy Pusię już ciężej uśpić - robimy z tych kociąt "rzeczy". W ten sposób nie mówimy społeczeństwu że "zwierze nie jest rzeczą"...

Jako młody ludź czuję się niesłusznie osądzona :roll: W życiu przez głowę nie przeszłoby mi rzucanie jakimkolwiek zwierzakiem czy dręczenie go w ten czy inny sposób (nie liczę komarów, ale już pająki i inne draństwo zwykle wyganiam). Jednocześnie jestem zwolenniczką aborcji i eutanazji (ludzkiej i zwierzęcej). Niezależnie od poglądów stawianie wandalizmu, czy świadomego znęcania się na równi z zapewnieniem godnej(ok, tu już od poglądów) i (możliwie) bezbolesnej śmierci uważam za cios poniżej pasa.
Obrazek

Alitka

 
Posty: 431
Od: Wto cze 02, 2009 8:09
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw mar 18, 2010 13:40 Re: Wrok śmierci przed narodzeniem! POMÓŻ!!! Wrocław

Jana pisze:Dlaczego ja mam szukać rozwiązań? To Ty sprzeciwiasz się sterylkom aborcyjnym - Ty podpowiedz mi inne rozwiązania. Ty zajmij się tymi wszystkimi kociakami, które jeszcze się nie urodziły (lub znajdź dla nich miejsce i zapewnij im dobre życie), ja ledwo daję radę z tymi, które już urodzone...


No właśnie... :roll:


Jana pisze:I po co tak kręcić? Wystarczyło nie pisać pierwszego zdania (że lepiej) i od razu przejść do kontrargumentów. Nie podobają mi się takie małe kłamstewka, nawet w imię czegoś tam. Ale to moje zdanie oczywiście.

Kłamstewko? Jak tam chcesz, może być i kłamstewko. :roll: Nie miałam zamiaru niczego kontrargumentować. Wyraziłam tylko swoje zdanie i podejście do sprawy. Nie zrobiłam tego w celu uzyskania aprobaty bądź nie. Widzę, że zupełnie niepotrzebnie to zrobiłam... :| Nie
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 50 gości