Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 17, 2010 16:50 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

Tak stoi tam cały czas.....ale mam nadzieję że będzie ją omijał ,bo już był kłopot z jej włączeniem (przyciski się blokowały)
Majeczka Moja Kochana Gwiazdka* 05.05.2010[*]Spij Słoneczko.

MYSZKA 16-01-2013[*] ŻEGNAJ KOTECZKO

serum

 
Posty: 881
Od: Nie lut 28, 2010 11:03
Lokalizacja: Inowrocław

Post » Śro mar 17, 2010 18:47 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

iza71koty pisze:Kurcze fajnie masz. :)

Ale wiesz Mąż sie kiedyś wkurzył na kociaki ze sikaja i im obiecał że jak nie przestana, to właśnie przyprowadzi im psa. Dużego i on je poustawia wszystkie do pionu.
:roll:


Ja myślę, Izo, że to koty ustawiłyby psa do pionu :D Miałyby fajnego podwładnego...
Mój Mąż tez się wścieka, jak Luna naleje. Kiedyś się darł na nią, a teraz powkurza się, weźmie Kotę na ręce i tłumaczy... :ryk:
Śmiesznie to wygląda :twisted:

Acha, Antek dostał 2 dni szansy na urodzenie się. Ma czas do piątku, potem to juz na pewno w szpitalu zostaję, na patologii.

aglo

 
Posty: 2930
Od: Wto gru 02, 2008 7:42
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Śro mar 17, 2010 18:51 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

Aglo mocno za was trzymam :ok: :ok: :ok:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Śro mar 17, 2010 18:55 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

Dzięki!
Uspokoiłam się. Mam człowieka od stresu- swojego teścia :twisted:

Stresuje się za mnie, mojego męża i parę innych osób.
Możemy więc być spokojni :ok:

aglo

 
Posty: 2930
Od: Wto gru 02, 2008 7:42
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Śro mar 17, 2010 19:35 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

A ja sie martwie o Nifredil, tak długo się nie odzywa , ciekawe co u Niej? :roll:
Iza chyba ma nr telefonu do Nifredil, może coś wie?
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Śro mar 17, 2010 19:56 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

Ha! A ja dziś cały dzień myslałam o Nifredil i w końcu smsa jej wysłałam z pozdrowieniami. Aga w szpitalu cały czas, bo jego wysokość już bardzo chce zobaczyć świat, a termin 17 kwietnia. Ale Aga czuje się dobrze, jest możliwe, że w piątek ją wypiszą, to się do nas odezwie, bo w szpitalu nie ma netu. Pozdrawia Was srdecznie :)
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5738
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Śro mar 17, 2010 20:00 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

no wlasnie :roll: tez o niej mysle caly czas :roll:
musze przeszukac pw bo wydaje mi sie ze kiedys mi Aga numer podawala :roll:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Śro mar 17, 2010 20:01 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

swietnie :lol: Olka dzieki za niusa :wink:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Śro mar 17, 2010 20:23 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

Afatima pisze:Ha! A ja dziś cały dzień myslałam o Nifredil i w końcu smsa jej wysłałam z pozdrowieniami. Aga w szpitalu cały czas, bo jego wysokość już bardzo chce zobaczyć świat, a termin 17 kwietnia. Ale Aga czuje się dobrze, jest możliwe, że w piątek ją wypiszą, to się do nas odezwie, bo w szpitalu nie ma netu. Pozdrawia Was srdecznie :)



Co za dzieci! :o

Jedno już chce wyjść, choć nie powinno, a drugie powinno i nie wychodzi :twisted: .

I bądź tu, Kobieto, mądra... :piwa:

aglo

 
Posty: 2930
Od: Wto gru 02, 2008 7:42
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Śro mar 17, 2010 20:53 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

no wlasnie,
ale w zyciu to juz tak jest,ze zawsze wszytko na odwrot.

spokojnej nocy :wink:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Śro mar 17, 2010 21:01 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

Afatima pisze:Ha! A ja dziś cały dzień myslałam o Nifredil i w końcu smsa jej wysłałam z pozdrowieniami. Aga w szpitalu cały czas, bo jego wysokość już bardzo chce zobaczyć świat, a termin 17 kwietnia. Ale Aga czuje się dobrze, jest możliwe, że w piątek ją wypiszą, to się do nas odezwie, bo w szpitalu nie ma netu. Pozdrawia Was srdecznie :)


Mnie niestety skasowało numer Agi, tak jak i kilkanascie innych :roll:
To super , ze wszystko w porządku z Nią :ok:
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Śro mar 17, 2010 21:40 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

widzę że nie tylko ja tu jestem w ciąży dziewczyny trzymajcie się no i trzeba uzbroic się w cierpliwośc
Obrazek

panimama

 
Posty: 3371
Od: Czw paź 08, 2009 15:14

Post » Śro mar 17, 2010 22:27 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

Dobra, jeśli chodzi o Fuka (tego siedemnastolatka) to odwołuję wszystko. Właśnie go przed chwilą przyłapałam jak sikał na głośnik :evil:
Co do sprzętów - staramy się jakoś zapobiegać jeśli tylko się da. Znaczy - wieża i dream stoją zamknięte w szafce. (szklanej, do mycia) TV na wąskiej szafce, nie da się wskoczyć a z podłogi aż tak wysoko Funiek siknąć nie daje rady. Kuchnię staramy się zamykać i na noc i jak wychodzimy choćby na parę minut. Nie mamy na dole żadnych materiałowych mebli, fotele są ze sztucznej skóry, można myć. Teraz żałujemy, że zamiast kafli na podłogę położyliśmy panele, no, ale trudno. Buty zamknięte w wiatrołapie. Największym problemem jest sypialnia w nocy. Nie mamy sumienia wyrzucać z niej kotów, większość przecież z nami śpi. Jeśli któreś nasika na jeszcze nie spłacone łóżko z materacem... :? Z drugiej strony już sobie wyobrażam ten koncert drapania i oburzonego miauczenia pod zamkniętymi drzwiami.
Iza, też się martwię Negritką, ale nic nie mówię, nie chcę zapeszać...

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 17, 2010 23:11 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

Witam Serdecznie Dziewczyny. :D
Przed chwila dopiero wrociłam.Mam złe i dobre wieści.Sama jestem padnieta. Musze sie umyć, przebrać i zjeść.

Na dworzu jest w tej chwili dość cieplo i o dziwo wieje dosć cieply wiatr. Na dzialce nie pokazało sie wiele kociaków. Od dwóch dni nie ma Czarnej, nadal nie ma Negritki. :( Oczywiscie obie kotki dawno, dawno po sterylkach. O ile nie tak bardzo dziwi mnie eskapada Negrity o tyle dziwi mnie brak Czarnej. Odkąd zamieszkała u mnie w Tozowskiej budce zwykle była na miejscu i nie przegapiała moich przyjazdów, tym bardziej ze lubi sobie konkretnie pojeść.
Najbardziej zmartwił mnie niestetyTeodorek. :( jest ranny.Wczoraj w altance znalazłam ślady krwi. Przejrzałam kociaki które przyszły do jedzenia i zadnemu nic nie było. Wczoraj Teodorka nie było. Dziś zastałam go w środku w altance. Nie wiem co sie stało, ale łapki sa we krwi. Ta krew juz zaschła i teraz trudno mi ocenić która to łapka i czy wszystkie?Zaschnieta krew jest tez na ogonku i uszkach. Nie mogłam mu dzis tego obejrzeć, bo nie chciałam zeby wyszedł z altanki. Jest dosć słaby, kiepsko je.Nie mam pojecia co mogło sie stać. Moze gdzieś zaczepił? nadział sie łapkami?Tak czy inaczej mam na kocu na łozku spora plamę zaschnietej krwi Teodorka i myślę że jak lezal to moze krwia posklejał całą reszte . Jutro postaram sie to doklanie obejrzec. Zawiozę mu lek i jakieś lepsze jedzonko. Jeśli nie bedzie poprawy, musi to zobaczyc Wet.Nagrzałam mu. Ma teraz cieplutko i spokoj. :) W altance jest z nim tylko Zuzia i Myszka.
Dzisiaj pojawil sie Serafinek. :D Myślę ze juz powinien być codziennie. Wczoraj pokazał sie Bartuś, :D głodny jak wilk. Nie bylo go od czterech dni. Przychodziłam zabierałam jego jedzenie, zmieniałam na swieze i tak do czasu kiedy sie wczoraj pojawił. Miseczka była wyczyszczona do zera a głodny Bartuś wsuwał że sie mało nie zadławił.
Niestety nie zdazyłam z Meżem zrobić porzadku na dzialce i nie pozostaje mi nic innego jak sie samej tym zająć.Mieliśmy masę spraw, zwiazanych z Mężem, miał badania, musial z wynikami udać sie do lekarza, zrobic kolejne badania.Do tego musieliśmy zdobyc drzewo na opał, pozałatwiać sprawy domowe i niestety czasu juz nie starczyło.
W takiej sytuacji niestety bede zmuszona sama sie tym zajać. :( Dzis musiałam na przykład sprzatnać cały chodnik, bo po roztopie przypominał dosłownie obornik. :( Koty sie tam załatwiały, bo pewnie w tym miejscu śnieg byl nizej.Szczeście w nieszczęściu ze chodnik pokryty był resztkami koszonej jesienia trawy, której nie zgrabilam i jakos dało rade to wszystko pozbierać. Dzis wywiozłam dwie reklamówki kocy, odłożonych do wyrzucenia.No i tak musze codziennie po trochu robić, bo widzę ze juz ludzie powoli zaczynaja coś robic na dzialkach. Pozdrawiam Was Kochani i Dziękuje ze JESTESCIE
.
:1luvu:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31564
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro mar 17, 2010 23:36 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

Megana no nie.....Wczoraj juz sie ucieszyłam ze Twoje takie grzeczne. :( No tak, czasem czegoś nie dostrzezemy i nam sie wydaje ze aniołki mamy, poki nie trafimy na konkretny ślad.Ja wieżę też zabezpieczyłam. Niestety za pożno. Kiedy ja zaniosłam do naprawy Facet sie żegnał jak mnie widział. Stwierdzil tylko ze w środku była taka masakra, że gdyby wiedział to by tego nie ruszał. :| Naprawiłam, zabezpieczyłam, troche podziałała i padła.Koszty naprawy telewizorów były takie, ze nawet nie warto było tego robic.
Mnie też trochę juz martwi Negrita, :( Jutro wyruszę wczesniej jak mi sie uda i czas zaczać poszukiwania.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31564
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 48 gości