Tillibulkowy harem zaprasza :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 17, 2010 0:00 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

Rakea pisze:
Mała Dzikuska pisze:
tillibulek pisze:Cameo, ja teraz nie moge jej wprowadzac nic nowego, wetka kazala trzymac ją na tym co jadla do tej pory, tylko zero surowizny, dostaje troche mokrego, bo z tym jej mieszam probiotyk, suchą Acanę z jagnięciną, gotowanego indyka, kurczaka, takze spokojnie, zle dziewczyna nie ma :lol: :lol:

OKI :mrgreen:


Kicia lepiej się odżywia ode mnie. ;)
Nie chciałabyś mnie Tilli zaadoptować? Obrażać się umiem jak rasowy kot, mruczeć się nauczę. Może tylko trochę więcej miejsca do spania potrzebuję. :mrgreen:


mnie też adoptuj :P , najlepiej by mi szło sikanie poza kuw (w końcu nie na darmo mam u siebie mistrzynię w tej dziedzinie :mrgreen:)

(mam nadzieję, że lek pomoże :ok: )


To akurat musiałabym potrenować ;) Ale potrafię pięknie bałaganić... i nawet kłaki gubię w podobnych ilościach co długowłose kicie. :mrgreen:
Obrazek

Mała Dzikuska

 
Posty: 3376
Od: Czw lut 04, 2010 14:22

Post » Śro mar 17, 2010 7:45 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

Obrazek
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Śro mar 17, 2010 9:52 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

Obrazek
Obrazek

Mała Dzikuska

 
Posty: 3376
Od: Czw lut 04, 2010 14:22

Post » Śro mar 17, 2010 11:49 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

Mała Dzikuska pisze:
Rakea pisze:
Mała Dzikuska pisze:Kicia lepiej się odżywia ode mnie. ;)
Nie chciałabyś mnie Tilli zaadoptować? Obrażać się umiem jak rasowy kot, mruczeć się nauczę. Może tylko trochę więcej miejsca do spania potrzebuję. :mrgreen:

mnie też adoptuj :P , najlepiej by mi szło sikanie poza kuw (w końcu nie na darmo mam u siebie mistrzynię w tej dziedzinie :mrgreen:)
(mam nadzieję, że lek pomoże :ok: )

To akurat musiałabym potrenować ;) Ale potrafię pięknie bałaganić... i nawet kłaki gubię w podobnych ilościach co długowłose kicie. :mrgreen:


ej Mała nic nie musimy trenować - przecież załatwianie potrzeb do tzw. muszli = sikanie poza kuwetkowe...
ale csiiiii, nie mów Tilli może nie domyśli się jakie cwane i przebiegłe jesteśmy :twisted:


no i dziendobry wszsytkim ( a gdzie ten nasz Tillek co miał siedzieć na kocierzyńskim????)
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Śro mar 17, 2010 12:00 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

Mała Dzikuska pisze:Kicia lepiej się odżywia ode mnie. ;)

ode mnie tez ;)

Mała Dzikuska pisze:Obrażać się umiem jak rasowy kot,

a to chyba generalnie domena kobiet :lol:
ja tez jak sie obraze, to na amen :lol:

Mała Dzikuska pisze:mruczeć się nauczę.

ok 8)

Mała Dzikuska pisze:Może tylko trochę więcej miejsca do spania potrzebuję. :mrgreen:

pewnie TŻ by sie ucieszyl, tylko koty mniej :roll: :wink:

Mała Dzikuska pisze:Nie chciałabyś mnie Tilli zaadoptować?

pod warunkiem, ze jestes KUWETKOWA - wiecej kuwetowych wpadek nie zniose :twisted:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro mar 17, 2010 12:01 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

Rakea pisze:mnie też adoptuj :P , najlepiej by mi szło sikanie poza kuw (w końcu nie na darmo mam u siebie mistrzynię w tej dziedzinie :mrgreen:)

(mam nadzieję, że lek pomoże :ok: )


Rakea, to na razie decyzja odmowna, ale jak lek zadziała...... :mrgreen: :lol:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro mar 17, 2010 12:12 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

Mała Dzikuska pisze:To akurat musiałabym potrenować ;) Ale potrafię pięknie bałaganić... i nawet kłaki gubię w podobnych ilościach co długowłose kicie. :mrgreen:


po pierwsze: dlugowlose wcale nie gubia kłaków w duzych ilosciach - sztywna i krotka siersc potrafi sie powbijac wszedzie gdzie kot/pies się legnie, a dluzsza siersc wypada kępkami, ktore łatwiej jest sprzatnąć i nie widac jej tak na pościeli, kocach, obiciach.... ale za to fruwa wszedzie w powietrzu, jest na scierkach do naczyń, na naczyniach, choc sa wypucowane na maxa, w jedzeniu, w herbacie :twisted: :twisted:

po drugie: to jednak decyzja odmowna z powodu bałaganiarstwa :x




a w ogole to ja ostatnio mam problem z syfem w chalupie - siersc i brud zbijają się w małe kuleczki, ktore jak rzepy przyczepiają się do poscieli, do ciuchow, pizamy mam cale w tych kulkach - strasznie mnie to wkurza - wiem, brzmi psychopatycznie - moze to domena kotow z dluzszym wlosem, ze ich siersc tworzy tez takie atrakcje - nie wiem.... u mamy tego nie bylo, a tez byly dwa kotki....

szkoda, ze nie ma takich duzych rolek odkłaczających, bo do czyszczenia poscieli wlasnie cos takiego by mi sie przydalo.... :/

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro mar 17, 2010 12:14 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

Rakea pisze:ej Mała nic nie musimy trenować - przecież załatwianie potrzeb do tzw. muszli = sikanie poza kuwetkowe...
ale csiiiii, nie mów Tilli może nie domyśli się jakie cwane i przebiegłe jesteśmy :twisted:


no i dziendobry wszsytkim ( a gdzie ten nasz Tillek co miał siedzieć na kocierzyńskim????)


Rakea, jestes przebiegla do granic mozliwosci :twisted: :twisted: :twisted:

Tillek spał - i jakby go TŻ nie obudził, to spałby tak caly dzien, a kotki wraz z nim :mrgreen:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro mar 17, 2010 12:22 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

w nocy mialam o 3:00 pobudke - obudzil mnie straszny hałas - lece do kuchni, a Freya probujac wejsc na wiszace polki zrzucila dzbanuszek do mleka - mala łobuziara

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro mar 17, 2010 12:26 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

tillibulek pisze:w nocy mialam o 3:00 pobudke - obudzil mnie straszny hałas - lece do kuchni, a Freya probujac wejsc na wiszace polki zrzucila dzbanuszek do mleka - mala łobuziara


a to już jasne dlaczego padłaś nieżywa do rana :mrgreen:
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Śro mar 17, 2010 12:35 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

dzień dobry,ja też dziś miałam pobudkę o 5 rano,mój nowy tymczas Pingwinek postanowił wejść na szafę,ale nijak nie potrafił zejść,
piszczał na tej szafie, a pańcia musiała krzesełko podstawić i ściągać kotecka :evil:

miniboni17

 
Posty: 542
Od: Pon cze 22, 2009 20:41
Lokalizacja: Radzymin

Post » Śro mar 17, 2010 12:39 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

mnie takie pobudki nie wyrywają ze snu, jeszcze się z Freyą pomizialysmy, pociumkałysmy i dopiero przyłozylam glowe do poduszki i poszlam nyny ;)

a potem o 8:00 wstalam, dalam malej tabletke, dalam wszystkim mokrego do miseczek, zrobilam sobie kaszkę z kakao, napilam sie herbaty i dalej do wyrka :) i tak mi sie dobrze spalo z pelnym brzuszkiem i otoczona kotkami, ze spalabym najchetniej caly dzien.... a jakie mialam sny..... :P :P :P :P

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro mar 17, 2010 12:40 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

miniboni17 pisze:dzień dobry,ja też dziś miałam pobudkę o 5 rano,mój nowy tymczas Pingwinek postanowił wejść na szafę,ale nijak nie potrafił zejść,
piszczał na tej szafie, a pańcia musiała krzesełko podstawić i ściągać kotecka :evil:


zdolny maluch :D pingwinek dobrze wiedzial, ze az tyle snu Ci nie potrzeba, Gosiu :roll: :wink: koty wiedza takie rzeczy lepiej od nas ;)

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro mar 17, 2010 13:07 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

tillibulek pisze:
miniboni17 pisze:dzień dobry,ja też dziś miałam pobudkę o 5 rano,mój nowy tymczas Pingwinek postanowił wejść na szafę,ale nijak nie potrafił zejść,
piszczał na tej szafie, a pańcia musiała krzesełko podstawić i ściągać kotecka :evil:


zdolny maluch :D pingwinek dobrze wiedzial, ze az tyle snu Ci nie potrzeba, Gosiu :roll: :wink: koty wiedza takie rzeczy lepiej od nas ;)


Rzeczywiście,dziś Tż miał wstać o 5.30,mądry kotecek zrobił pobudkę pół godz wcześniej,żeby przypadkiem pan nie zaspał :)

miniboni17

 
Posty: 542
Od: Pon cze 22, 2009 20:41
Lokalizacja: Radzymin

Post » Śro mar 17, 2010 13:42 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

miniboni17 pisze:Rzeczywiście,dziś Tż miał wstać o 5.30,mądry kotecek zrobił pobudkę pół godz wcześniej,żeby przypadkiem pan nie zaspał :)


ja juz to wczesniej pisalam, ale kiedys przeczytalam cos co mnie bardzo rozbawilo - szlo mniej wiecej tak: koty doskonale wiedzą, o której godzinie wstaje ich wlasciciel, dlatego budzą go zawsze 15 min wczesniej... moje tez stosują tą zasade :mrgreen:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: EmiEmi, raiya, zuza i 400 gości