Czarny Snoop- Vermucik odszedł...

Tiramisu - co powiedział lekarz??????

Vermut dziękuje za kciuki :ok:

Niestety musiał zostać na kroplówkę i obserwację, bo termometr pokazał ponad 40 stopni

Ale na szczęście się ożywił - energicznie protestował przed umieszczeniem w transporterku

Przy okazji robimy mu badania krwi, więc może czegoś ciekawego się dowiemy. W każdym razie wet stwierdziła, że wygląda to raczej na przeziębienie, a nie coś poważniejszego... :piwa:

Misza wykorzystuje fakt, że zostałam w domu i próbuję pracować zdalnie, więc co chwilę nadstawia brzuszek do głaskania. Teraz zwinęła się koło mnie w kłębuszek i głośno mruczy

Duży postęp w relacjach kocich - co prawda wczoraj, kiedy wróciłam z podróży, Vermut już był apatyczny, ale widziałam, że Misza go zachęcała do zabawy. Z tego też powodu odizolowaliśmy je na noc, żeby Vermut mógł się wyspać.

Będzie dobrze, Tiramisu, zobaczysz :ok:

Małe uff :)

Nie piszę, ale czytam na bieżąco.

Będzie dobrze, za co oczywiście gorąco kciukujemy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Vermuciku, zdrowiej pięknie :ok:

Jak dzisiaj Vermucik ze zdrówkiem?
Martwimy się

Cały dzień śpi...z różowym wenflonem w łapce. Jakiś markotny jest :roll:

Wczoraj po odebraniu od weta już sobie chodził, jadł i wyglądał całkiem ok, ale dziś znowu jest osowiały. Miał robione badania krwi i ponoć są kiepskie wyniki dla wątroby. Dzisiaj jeszcze zrobimy morfologię z profilem wątrobowym. Z dobrych wieści - anemia ustępuje

Co najdziwniejsze, Vermut wygląda świetnie - ładne futerko, nie widać kości, oczka też ok. Dlatego nie wiem co mu jest...

Ojej, biedny Vermucik

Myślę sobie, że wątroba może się zregenerować (przy odpowiedniej karmie i lekach) :ok:

. Ale co to za paskudztwo męczy biedaka? Może dzisiejsza wizyta u weta coś jeszcze rozjaśni.
Najmocniejsze kciuki za czarnulka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Tak jak napisała Asia, przy dobrym jedzonku i lekach wątroba szybciutko się zregeneruje, a skoro to wątroba, to może być osowiały, pamiętam jak Laurka u Duszek też nie była w najlepszej formie jak z wątrobą było nie halo, ale przy właściwych lekach i jedzeniu momentalnie wyniki były książkowe i wróciła do formy.

A może Vermucik "spróbował" jakąś ozdobną roślinkę z doniczki i się podtruł ? Nie wszystkie koty mają podobne zachcianki żywieniowe. Kot rezydent mający od dawna urozmaiconą dietę mógł nie mieć ochoty na roślinki, a Vermucik akurat popróbował? Zauważyłam, że koty często rozglądają się za czymś co poprawi im trawienie. W naturze podskubują trawki, a w domu mogą zastępczo popróbować czegoś z doniczek. Jedna z moich kotek wciąż ma apetyt na suche trawy (takie wysokie metrowe dla ozdoby nazbierałam kiedyś) i je podjada -i nie jest to w celu pobudzenia wymiotów z sierścią, bo nie wymiotuje. Ewidentnie chodzi tu o usprawnienie perystaltyki jelit (trochę twarde kupki). Jeśli Vermucik jadl ostatnio dużo mięska mógł odczuwać zaparcie. Nawiasem -bardzo dobrym na to preparatem jest Feli Fiber (trochę drogi) http://sklep.armaka.com/product_info.php/info/p118_Feli-Fiber---trawienie---260tabl--130g.html/XTCsid/43db91ecc7de5c28599b0cdd08dc05e2 .

Może u Vermucika to właśnie podtrucie jakąś trującą roślinką? (spis takich roślin m.in. na MIAU http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=1982 ).

Ja kupuje mojej specjalna kocia trawe - mozna dostac w sklepie z karma dla zwierzat lub w kwiaciarniach - bardzo chetnie to je - tylko, ze niestety po jakim czasie ...zwraca, ale ponoc koty czyszcza sobie w ten sposob zoladek.Mozna tez samemu wysiac, bo mozna kupic nasiona. :kotek:

Mamy podejrzenie FIP, jutro będą wyniki testu i drugiego badania krwi.
Nie je, nie pije, nie bawi się...

Nie, tylko nie to...

Po prostu nie wierzę, że to miałaby być taka choroba.
Akurat teraz, kiedy Vermucik zaczął nowe szczęśliwe życie.
Trzymam kciuki za zdrówko kocurka -to na pewno coś zwyklejszego.
Vermuciku, pokaż że będziesz zdrowieć ! Już od teraz !