DO ZAMKNIĘCIA: Co Dranie to Dranie. I jeszcze Totka z astmą.

A nakrywają rzeczami ściągniętymi z wieszaków albo/i ścierkami do podłogi :twisted:

? U mnie ostatnio posłużyła do tego moja NOWIUTKA szara piżamka w serduszka :twisted:

Wielbłądzio pisze:A nakrywają rzeczami ściągniętymi z wieszaków albo/i ścierkami do podłogi ? U mnie ostatnio posłużyła do tego moja NOWIUTKA szara piżamka w serduszka

Nakrywają...RĘCZNIKAMI. :twisted:

Ale mimo wszystko, rekord jak dotąd pobiła moja malutka anielsko grzeczna Królewna...
Pewnego razu w ciągu dnia wrzuciła do kuwety (z której uprzednio nie omieszkała skorzystać) całą stertę nowej koronkowej i satynowej bielizny plus kilka innych ubrań prosto z suszarki. Myślałam, że ustrzelę :twisted:

Tyle, że z Busiaczki to nie byłoby ani smalcu ani skórki. Jest chuda i coraz bardziej wyłysiała

E, to szkoda strzelać, i tak żadnego pożytku by z niej nie było... :mrgreen:

Absolutnie żadnego. Ostatnio coraz bardziej przypomina sfinksa

A czemu łysieje? :roll:

Iriska też jest prawie chodzącym cieniem..A już w porównaniu z resztą.. Mała chudzinka.

Nie wiem

Je, bawi się, jest tak samo namolna jak zawsze... Tylko dolna połowa brzucha i wewnętrzna strona wszystkich łapek jej wyłysiały. Nie chcę jej znów ciągnąć do lecznicy (mamy spory kawałek drogi, dwoma autobusami...), ale nie wiem, czy nie okaże się to konieczne - na razie czekam czy samo odrośnie :roll:

A może to być stres? Chociaż niekoniecznie..

Nic specjalnie stresującego się u nas od dłuższego czasu nie dzieje, nawet tymczasów teraz nie przynoszę ani nic. I wcale a wcale nie narażam Królewny na konfrontacje z resztą Stada: nie dopomina się sama, więc w ogóle nie wypuszczam jej z sypialni...
Myślałam, że mam na chwilę spokój od Maćka, poszedł i położył się na kanapie. A guzik. Po pięciu minutach wrócił. Mrrrrrr mrrrrrr mrrrrrrrr, kochaj mnie kochaj mrrrrrrrr. Mrrrrrrrr....

Wielbłądzio pisze:Myślałam, że mam na chwilę spokój od Maćka, poszedł i położył się na kanapie. A guzik. Po pięciu minutach wrócił. Mrrrrrr mrrrrrr mrrrrrrrr, kochaj mnie kochaj mrrrrrrrr. Mrrrrrrrr....

, i jak tu nie kochać tak cudownie rozmruczanego futerka .

Dokładnie!! Mruczanki są cudne!
Wczoraj Safi jak częła się sama bawić papierkiem, to tak się rozmruczała! :lol:

Pluszak też zaczyna mruczeć w trakcie zabawy pierwszym lepszym byle czym :roll:

Dobra Kochani, naprawdę idę się zdrzemnąć - tym razem bez żadnych perfum na sobie :twisted:

Zdecydowanie bez! :lol:

Wielbłądzio pisze:Nie wiem
Je, bawi się, jest tak samo namolna jak zawsze... Tylko dolna połowa brzucha i wewnętrzna strona wszystkich łapek jej wyłysiały. Nie chcę jej znów ciągnąć do lecznicy (mamy spory kawałek drogi, dwoma autobusami...), ale nie wiem, czy nie okaże się to konieczne - na razie czekam czy samo odrośnie

Co ona znowu wymyśliła :roll:

Kciuki

A teraz trochę prywaty. Może mi ktoś powiedzieć po co komu śnieg w poniedziałek :?:

Żeby jeszcze cholernik spadł z soboty na niedzielę, to by się na narty pojechało. A tak? do weekendu i tak ma się wytopić cholerstwo. I po co to komu?

Ja bym dodala , po co komu w ogóle śnieg..Brrr!!!

DO ZAMKNIĘCIA: Co Dranie to Dranie. I jeszcze Totka z astmą.

Kto przegląda forum