Wszystkie już pięknie siusiają do kuwetki.

Jedzą pokarm stały ale mamusię też bardzo chętnie ssą. Uciekają mi z zagródki robiąc pierwsze wypady po pokoju. Zwiewają tak szybko, że nie zawsze wyłapuję je i czasem robimy poszukiwanie malucha

Lesio i Jermił są nimi zafascynowane. Niusia sama nie wie czy przeganiać podroślaki, czy nie. Niedługo trzeba będzie zdemontować kojec, bo zaczną wychodzić górą.

Są śliczne i bardzo, bardzo "miziaste"
