Estian, Maurycy i Xiana cz.VI

[Nelly]

Moje piękne kwiaty z dnia Kobiet stały na segmencie u góry, bo Maurycy obżerał liście.
Estianowi ostatnio uprawia prawdziwe ekwilibrystyczne sztuczki chcąc wejść na segment. Coś go takiego naszło od jakiegoś czasu.
No i rano jakoś mu się prawie udało, w każdym razie dosięgnął wazonu i wszystko roztrzaskało się spadając.
Mój nalepszy i pamiątkowy wazon
Ech koty, koty....

[Sihaja]

Oj. Ja jak dostaję kwiatki, to muszę zamykać je w kabinie prysznicowej... ,
Dzień dobry

[kalair]

Dokładnie Nelluś, ehh koty!

[Nelly]

Oj. Ja jak dostaję kwiatki, to muszę zamykać je w kabinie prysznicowej... ,
Dzień dobry

Dobry
No to faktycznie, warto Ci dawać kwiaty

[estre]

Szkoda wazonu

[Sihaja]

Ano szkoda, szczególnie, że był pamiątkowy...

[Nelly]

Dokładnie Nelluś, ehh koty!

Estian dziś jest w niełasce u Dużej
Piotr powiedział, że to jego zemsta za wczorajsze obcinanie pazurów i wyczesywanie filców zza uszu.
Bardzo możliwe
Rude to wiadomo...

[Sihaja]

No gdzie tam Estianek miałby się mścić...

[Nelly]

:(
Szkoda wazonu

Ano szkoda, szczególnie, że był pamiątkowy...

No naprawdę Jeszcze mnie nigdy kot niczym tak nie zmartwił (o szkodach myślę) jak dziś tym wazonem
Podobał mi się najbardziej ze wszystkich ale to już nie o to chodzi, wartość sentymentalna nie do odrobienia

[Nelly]

No gdzie tam Estianek miałby się mścić...

A co! Koty to przecież wiadomo, że fałszywe i w ogóle
Dobrze, że mi oddechu nie wyssał albo nie przegryzł grdyki co jak wiemy się zdarza

[kalair]

Dokładnie Nelluś, ehh koty!

Estian dziś jest w niełasce u Dużej
Piotr powiedział, że to jego zemsta za wczorajsze obcinanie pazurów i wyczesywanie filców zza uszu.
Bardzo możliwe
Rude to wiadomo...

Zemsta jak nic!

[Sihaja]

Biedny Estianek, pewnie nie wie, jak się tu go obraża...

[Nelly]

Biedny Estianek, pewnie nie wie, jak się tu go obraża...

Wie
Wie, że podpadł i może spodziewać się ze strony Dużej różnych strasznych rzeczy.
I nie podzielę się dziś kolacją, mowy nie ma!

[kalair]

Okrutnica!

[Sihaja]

No straszne. Przecież kotecek na pewno nie chciał...