K-ów,Gasparku,żegnaj moja myszko:(Ptyś dołączył:-((i Nuka:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 15, 2010 12:20 Re: K-ów, Gasparku, żegnaj moja myszko :(( Ptyś dołączył :-((

Była pani chętna na Toro, ale nie podobają jej się warunki adopcji.
Korepondencję przesłałam Tweety do wglądu.

Dobrze się stało jak się stało.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 15, 2010 12:35 Re: K-ów, Gasparku, żegnaj moja myszko :(( Ptyś dołączył :-((

Miuti, w związku z kocim zamieszaniem w lecznicach, czy koty, które dziś złapie Queen_ink, a które jutro mają być sterylizowane u dra Lisa, mogą trafić na tydzień do Twojej klatki? To jest ewentualnie, bo może na kocimskiej się zwolni coś.
Leone, czy jest szansa, żebyście wypuścili dziś Leokotkę - Marinę, ja zaraz dzwonię do pani Starszej w sprawie Dymitra...
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Pon mar 15, 2010 12:49 Re: K-ów, Gasparku, żegnaj moja myszko :(( Ptyś dołączył :-((

Dymitr jutro wróci na działki, Pani powiedziała, że jeśli uważamy, że tak lepiej, to ok. Tylko, powiedziała, że kliedy jej zabraknie, to koty będą bez opieki...
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Pon mar 15, 2010 12:51 Re: K-ów, Gasparku, żegnaj moja myszko :(( Ptyś dołączył :-((

lutra pisze:Leone, czy jest szansa, żebyście wypuścili dziś Leokotkę - Marinę, ja zaraz dzwonię do pani Starszej w sprawie Dymitra...

Tylko gdzie? Na wolność? A ona nie miała być socjalizowana?

Leone

 
Posty: 789
Od: Wto wrz 22, 2009 14:10
Lokalizacja: Zielona Góra/Rawa Mazowiecka/Kraków

Post » Pon mar 15, 2010 12:52 Re: K-ów, Gasparku, żegnaj moja myszko :(( Ptyś dołączył :-((

Jaka jest procedura zwracania armaturom wolności?
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Pon mar 15, 2010 12:55 Re: K-ów, Gasparku, żegnaj moja myszko :(( Ptyś dołączył :-((

Leone pisze:
lutra pisze:Leone, czy jest szansa, żebyście wypuścili dziś Leokotkę - Marinę, ja zaraz dzwonię do pani Starszej w sprawie Dymitra...

Tylko gdzie? Na wolność? A ona nie miała być socjalizowana?

Ja nie wiem, mnie trudno decydować, ja nie bywam na kocimskiej. Moim zdaniem, powinna mieć wolność, na kocimskiej koty raczej mają trudności z oswajaniem, oswojone się wycofują... Jeśli nie ma dla niej DT, to ja bym wypuściła, bo za chwilę będzie tłok nie z tej ziemi, ale ja nie decyduję, ja tylko sugeruję. Mój cyrk, ale nie moje małpy ;).
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Pon mar 15, 2010 12:58 Re: K-ów, Gasparku, żegnaj moja myszko :(( Ptyś dołączył :-((

lutra pisze:Ja nie wiem, mnie trudno decydować, ja nie bywam na kocimskiej. Moim zdaniem, powinna mieć wolność, na kocimskiej koty raczej mają trudności z oswajaniem, oswojone się wycofują... Jeśli nie ma dla niej DT, to ja bym wypuściła, bo za chwilę będzie tłok nie z tej ziemi, ale ja nie decyduję, ja tylko sugeruję. Mój cyrk, ale nie moje małpy ;).

Dobra, bo teraz ja sam zaczynam się gubić ;)
Z tego co się orientowałem, Marika miała robione zdjęcia, aby ją ogłaszać.
Nie jestem pewny, ale miała trafić do Tweety na DT (albo o innego burego chodziło).
I kilka razy słyszałem że zostaje, bo tak naprawdę, jest spokojnym, miłym kociakiem, jedynie się trochę boi ;)

Leone

 
Posty: 789
Od: Wto wrz 22, 2009 14:10
Lokalizacja: Zielona Góra/Rawa Mazowiecka/Kraków

Post » Pon mar 15, 2010 13:00 Re: K-ów, Gasparku, żegnaj moja myszko :(( Ptyś dołączył :-((

Etiopia pisze:
noemik pisze:żadnej z nich nie polecam.

ta druga młoda. niedoświadczona jeszcze.

jutro jest orzeł i kobiałka wg grafika.


Ok no to jutro się wybiorę. Choć obu panów nie lubię ......

Polub Kobiałkę :) Sama bardzo go nie lubiłam, ale raz nawet udało mi się go sprowokowac do uśmiechu ( chodziłam do niego przez tydzień z bardzo chorym maluchem i ja go przekonywałam, że kot ma pp, a on mnie że nie. Mówił i leczył bardzo sensownie. Codziennie musiał mi obiecać, że kot przeżyje do następnej wizyty). Jakoś tak się składało, że poźniej jeszcze kilkakrotnie trafiałam do niego ( często w nocy) z bardzo chorymi kotami. Małej Volvo z obrzękiem płuc zrobił natychmiast w nocy rtg, podał właściwe leki i tlen i obiecał dzwonić o konkretnych godzinach ( np przez zejściem z dyżuru po przekazaniu kota innemu lekarzowi). Dzwonił.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 15, 2010 13:01 Re: K-ów, Gasparku, żegnaj moja myszko :(( Ptyś dołączył :-((

lutra pisze:Jaka jest procedura zwracania armaturom wolności?


trzeba umówić się z p. Dorotą, której ciocia mieszka tam gdzie armaturki i ona je przejmie do komórki.
Czy ktoś się może zdecydować co do Mariny? :roll: Jej tam dobrze u tej Pani, tak? za ludźmi przepada średnio? jeżeli również tak to niech wraca i będzie szczęśliwa jako wolny kot. Co innego Agłaja, która jest pieszczochem

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 15, 2010 13:02 Re: K-ów, Gasparku, żegnaj moja myszko :(( Ptyś dołączył :-((

Poczekajcie z Armaturkami aż się pogoda zmieni. Ona zaraz zachorują jak z takiego ciepłego miejsca trafią na mróz. JEśli już były tak długo to kilka dni nas nie zbawi.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 15, 2010 13:04 Re: K-ów, Gasparku, żegnaj moja myszko :(( Ptyś dołączył :-((

Też się podpisuję pdo słowami Tweety, w sobotę była wystraszona, jeżeli na wolności ma dobrze, to niech idzie. DT mamy jak na lekarstwo, dla kotów dobrze rokujących albo nie mających gdzie wracać. Nie przesadzajmy proszę.
Dzisiaj będę na Kocimskiej, to jej się jeszcze raz przyglądnę.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Pon mar 15, 2010 13:05 Re: K-ów, Gasparku, żegnaj moja myszko :(( Ptyś dołączył :-((

j3nny pisze:szybkie pytanie: na kogo kontakt w ogloszeniach Felka?


Na mnie:) sorry zaraz prześlę namiary mailem :)
Ostatnio edytowano Pon mar 15, 2010 13:09 przez ogocha, łącznie edytowano 1 raz
pozdrawiam,
ogocha
Obrazek
Chałwa, Kitel i Thalia ['] na zawsze ze mną

ogocha

 
Posty: 1309
Od: Wto sie 07, 2007 22:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 15, 2010 13:09 Re: K-ów, Gasparku, żegnaj moja myszko :(( Ptyś dołączył :-((

dziwne to troche.
W przeciagu kilku postow zapadla decyzja, ze Marina zamiast na DT do wypuszczenia. Moze dalabys jej Aga szanse na jeden dzien chociaz?
PS. Cincian jej tez porobil zdjecia. Takie na fioletowym lezanku.
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Pon mar 15, 2010 13:18 Re: K-ów, Gasparku, żegnaj moja myszko :(( Ptyś dołączył :-((

moje PRYWATNE zdanie:
- proszę o przykład kota, który oswoił się na kocimskiej? (i nie chodzi o to, że dyżurujący się nie starają, ale o warunki i specyfikę);
- czy ktoś wypuścił kota, który był u niego na DT i się nie oswoił?
- co zrobić z kociakami wieliczkowymi, które nie mogą wrócić na miejsce wcześniejszego bytowania? Jeśli ktoś ma pomysł, jak przekonać Panią z Bałuckiego, żeby zgodziła się na podmianę kotów, to luz, można dać szansę burej Marinie, a wypuścić dziką korę i polę czy tolę..., ale jak to zrobić?
- myślę, że nie jest sztuką zrobić z kocimsiej wielki dt, w którym będzie 103 koty, na wpół oswojone, których ani wypuścić, ani oddać do domu? Gdzie damy te, które są oswojone, skoro DT mamy jak na lekarstwo? gdzie będą trafiać maluchy?
- serce sercem, ale trzeba racjonalizować i mieć ekonomiczny stosunek do życia....
Kosma, widziałaś kota, który w jeden dzień zaufał człowiekowi? Jeśli to kwestia jednego dnia, przepraszam za wycieczkę osobistą, to dlaczego Ty jej nie weźmiesz?
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Pon mar 15, 2010 13:25 Re: K-ów, Gasparku, żegnaj moja myszko :(( Ptyś dołączył :-((

Zgadzam się z Kosmą, że to trochę dziwne.

Marina na początku miała być wypuszczona.
Jednak ponieważ nie zachowywała się specjalnie źle (powiedzmy, że nie odstępowała od innych kotów z kocimskiej, które zostają, bo szukamy im DS) i słyszałem chociażby od Agnieszki, że ona raczej nie wraca, tylko dajemy jej szansę, to myślałem, że jednak zostaje.

Tym bardziej, że przynajmniej dla mnie, kotka jest spokojna, daje się głaskać, lubi jak się ją mizia i tylko jest trochę wystraszona, ale to raczej z powodu siedzenia cały czas w klatce i ostatniej wizyty Dymitra.

W piątek zamierzamy jechać na Bałuckiego i łapać ostatnią kotkę na sterylkę, więc moglibyśmy ją wtedy wypuścić.
Tylko fajnie, gdyby to tego czasu została podjęta jakaś decyzja, której będziemy się trzymać.

I rozumiem, że Marika idzie z Agłają na szczepienie?

Jeszcze odnośnie wypuszczania Dymitra na Bałuckiego - to zdecydowanie zły pomysł.
Jest tam sporo kotów, które tam zostają, bo jest pani która dokarmia, ludzie z bloków i domków też trochę dokarmiają i kolejny kot to mimo wszystko przesada.
Poza tym, ta pani zajmuje się też jakimiś innymi kotami, dokarmia bo dokarmia, ale może przestać.

dopiska
Amelia, to oczywiste, że koty na Kocimskiej nie socjalizują się tak jak w DT.
Jednak zanim pojawiły się Armatury, można było zauważyć, że kociaki są coraz bardziej życzliwe ludziom.

Leone

 
Posty: 789
Od: Wto wrz 22, 2009 14:10
Lokalizacja: Zielona Góra/Rawa Mazowiecka/Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 264 gości