Mam 4 m-ce, kocham koty,psy-Milki doczekał się super domku!

Dzwonił do mnie jakiś dziwny facet z Białołeki, mieszka sam na II piętrze, 2 koty zabrała żona po rozwodzie, dziwnie bełkotał, może taki ma głos.... :lol:

Joluka, podałam mu tel do Ciebie, chyba i tak mu nie damy.....

malinka1 pisze:Dzwonił do mnie jakiś dziwny facet z Białołeki, mieszka sam na II piętrze, 2 koty zabrała żona po rozwodzie, dziwnie bełkotał, może taki ma głos.... Joluka, podałam mu tel do Ciebie, chyba i tak mu nie damy.....

no właśnie - zadzwonił i ja też miałam wrażenie, że jakiś dziwny... - jakby pijany, albo naćpany....???? niby prawie do rzeczy mówił :wink:

- ale wrażenie niekonkretne jakieś miałam....

na razie wyślę mu umowę adopcyjną i zapytam, czy zgodził by się na wizytę przed- i poadopcyjną - wiem już z doświadczenia, że niefajne domki już na tym etapie się wycofują... :twisted:

Joluka, czy dzwoniła też pani z Kielc, która pracuje w Warszawie? Ona ma 11 letnią córkę, mieszka w domku, nie ma innych zwierząt.Dyskutowałam z nią odnośnie wychodzenia kota na zewnątrz, w domku to raczej nieuniknione, niby potwierdziła, ale bardzo go chciała dla córki, miała dzwonic do Ciebie, chciałam poznać też Twoje zdanie na jej temat.

Pani z Kielc nie dzwoniła - ten chłopak z Białołęki odpisał na maila, że podpisze bez problemu umowę adopcyjną... - sama nie wiem, może powinnam się przejechać do niego i najpierw sprawdzić dom naocznie....

Aniu - czy dzisiaj sprawdzam dom dla Pucusia, czy Marzenia? Bo może dzisiaj bym do tego chłopaka podjechała...?

no to ja dzisiaj wieczorem wizytuję potencjalny domek na Białołęce.... - poproszę o mega wielkie :ok:

Joluka, Ty wiesz, co... :mrgreen:

TRZYMAM!!!!

I co? I co???

to jednak nie dla Milkiego - Pan potrzebuje parki bardzo zaprzyjaźnionych kotów, a nie mam gwarancji, że mały łobuziak Milki dogadał by się od razu bez problemu z jakimś innym małym łobuziakiem... :wink:

a poza tym Milki jeszcze nie wykastrowany, a Pan wolałby już te akcje mieć za sobą, więc kociaki powinny być starsze - więc.... załatwiliśmy mu właśnie parkę innych kotków :piwa:

- i pojadą do niego prawdopodobnie w weekend

a dla Milkiego nadal szukamy domku :ok:

tuptuś Milki - wesoły, zdrowy, młodziutki kocurek szuka wspaniałego, kochającego domku!!!!! :kotek:

Ale fajnie, że chociaż inne kociaki znalazły domek....Tuptusiu, dla ciebie szukamy nadal takiego naj..... :kotek:

Może, może.....jutro.....coś się wyjaśni......trzymajmy kciuki......, :ok:

Trzymamy:) czekamy:)
:ok:

Czekamy...

dzisiaj u Milkiego ważna wizyta - przyjeżdża bardzo sympatyczna Pani z mężem i będzie bezpośrednie zapoznanie z kotkiem... - prosimy o wielkie :ok:

a kotek rozrabia jak pershing - wypuszczony po południu ze swojego pokoju nadrabia zaległości rozrywkowo-ruchowe z ogromnym zaangażowaniem... :twisted:

tak zaczepia i dręczy Murka (bo Majorka mu się oczywiście nie daje), że biedne ciele Muras chowa się gdzie tylko może... - Malta za to ma radochę i biega pomiędzy towarzystwem, stepując pazurami o podłogę i pilnując porządku w kociej kolonii.... :mrgreen:

mam nadzieję, że Milki będzie wieczorem wzorowym, grzecznym i dobrze wychowanym kociakiem :wink:

- bo w tamtym domku jest 12-letni kocur, który - choć ponoć młody duchem - może wymięknąć w konkurencji z małym diablątkiem.... :roll:

Trzymamy!

Mam 4 m-ce, kocham koty,psy-Milki doczekał się super domku!

Kto przegląda forum