wiem, dlatego nie byłam wstanie zająć się tematem Palucha.
Teraz z niecierpliwością czekam na informacje od znajomej która tak pracuje .
Kulikuli zwaliła dziś szklankę z wodą ,oczywiście zbiła ją ,wczoraj z rzuciła talerzyk z kanapką o którą potfory mało się nie pogryzły ,bo przecież umierały z głodu
ten kot to piekło i szatany
wlezie tam gdzie nikt nie wlezie
a wczoraj dała się dotknąć mojej koleżance

a to panna nieufna bardzo i niedotykalska dla obcych ,a jak ktoś przychodził to zawsze za łóżkiem siedziała.
zmienia się
już niedługo czeka ją sterylka.
Poncia nadal nie korzysta z kuwety.

Polatucha tak ją tłucze ,prześladuje że mam ochotę rozdzielić je
poprzednio to samo było z Kotą [']...
Kropcia ma chore oczko ,dostaje Tobrex ,miała dziś sesje zdjęciową
Tytek kot nad koty znów wzmożony smark ,przytkany nosek
Kulikuli też smarkuli.
Reszta w miarę ok.
dziś miałam iść do weta ,Gadzina miał mnie zapisać ,mam dziwne skurcze serducha (chyba) tak jak by ktoś chwycił i ścisnął z całej siły aż ból mnie łamie ,nie wiem czy to serducho ale dzieje się to w tym miejscu w którym właśnie ono powinno być
no i RTG kręgosłupa .
się sypie

a przecież nie mam jeszcze nawet pół wieku
