Tillibulkowy harem zaprasza :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie mar 14, 2010 19:51 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

Madziu, fotki były robione w dobrym świetle, ale światło (nawet w przypadku obiektywu stałoogniskowego to podstawa, bez światła nie ma fot) u mnie nawet lampa odmawia współpracy kiedy nie ma wystarczającej ilości światła... może jakieś lampy studyjne czy cuś...? teraz są na allegro nawet za 200zł (komplet ze stojakiem i parasolką).

Freya ma niesamowicie puchaty ogonek :1luvu:

Mała Dzikusko, u mnie nawet kołdra na łóżku nie może leżeć, muszę ją chować do szufladki :mrgreen:

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Nie mar 14, 2010 20:02 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

Piękna Freyka :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Moje wszystkie trafiają gdzie trzeba, ale jak wychodzę z domu na dłużej niż 5 minut, to kotecki dostają eksmisję z sypialni. Tak na wszelki :roll:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 14, 2010 20:53 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

OKI pisze:Piękna Freyka :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Moje wszystkie trafiają gdzie trzeba, ale jak wychodzę z domu na dłużej niż 5 minut, to kotecki dostają eksmisję z sypialni. Tak na wszelki :roll:


My poszliśmy jeszcze dalej. W końcu kupiliśmy drzwi do sypialni, żeby łóżka folią wciąż nie nakrywać. :mrgreen:
Obrazek

Mała Dzikuska

 
Posty: 3376
Od: Czw lut 04, 2010 14:22

Post » Nie mar 14, 2010 20:59 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

Trochę Was to kosztowało... :mrgreen: niestety, jeden z moich kotów, nauczył się skakać po klamkach, więc drzwi w naszym przypadku odpadają, chyba że na pancerny zamek :mrgreen:

Kotka miała robione badania?

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Nie mar 14, 2010 21:19 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

Mała Dzikuska pisze:
OKI pisze:Piękna Freyka :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Moje wszystkie trafiają gdzie trzeba, ale jak wychodzę z domu na dłużej niż 5 minut, to kotecki dostają eksmisję z sypialni. Tak na wszelki :roll:


My poszliśmy jeszcze dalej. W końcu kupiliśmy drzwi do sypialni, żeby łóżka folią wciąż nie nakrywać. :mrgreen:

Ponieważ remont robiłam pod kota, drzwi były jednym z priorytetów. "Do wszędzie" :ryk:

Cameo pisze:Trochę Was to kosztowało... :mrgreen: niestety, jeden z moich kotów, nauczył się skakać po klamkach, więc drzwi w naszym przypadku odpadają, chyba że na pancerny zamek :mrgreen:

Kotka miała robione badania?

Moja pierwsza Kota otwierała każde drzwi :twisted: To otwarcia okien brakowało jej tylko większej masy, bo widać było, że kombinuje prawidłowo :mrgreen:
Na szczęście chwilowo żadna małpa nie ma takich zapędów :roll:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 14, 2010 21:43 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

OKI pisze:
Mała Dzikuska pisze:
OKI pisze:Piękna Freyka :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Moje wszystkie trafiają gdzie trzeba, ale jak wychodzę z domu na dłużej niż 5 minut, to kotecki dostają eksmisję z sypialni. Tak na wszelki :roll:


My poszliśmy jeszcze dalej. W końcu kupiliśmy drzwi do sypialni, żeby łóżka folią wciąż nie nakrywać. :mrgreen:

Ponieważ remont robiłam pod kota, drzwi były jednym z priorytetów. "Do wszędzie" :ryk:

Cameo pisze:Trochę Was to kosztowało... :mrgreen: niestety, jeden z moich kotów, nauczył się skakać po klamkach, więc drzwi w naszym przypadku odpadają, chyba że na pancerny zamek :mrgreen:

Kotka miała robione badania?

Moja pierwsza Kota otwierała każde drzwi :twisted: To otwarcia okien brakowało jej tylko większej masy, bo widać było, że kombinuje prawidłowo :mrgreen:
Na szczęście chwilowo żadna małpa nie ma takich zapędów :roll:



Cola też umiała ( w naszym poprzednim mieszkaniu) jedne drzwi do sypialni otwierać. Nie wiem, czy klamka była tam poluzowana, czy kicia sobie je bardziej upodobała. Ale tylko te jedne otwierała. Tż potem obrócił klamkę o 90 stopni do góry i tym sposobem przechytrzył kotę. :mrgreen:
Obrazek

Mała Dzikuska

 
Posty: 3376
Od: Czw lut 04, 2010 14:22

Post » Nie mar 14, 2010 21:49 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

Kota otwierała wszystko :roll:
Zaczęła od tego, że wieszała się jedną łapą na poprzeczce od klamki, a drugą kombinowała tak długo, aż otworzyła. Szybko doszła do takiej wprawy, że technika stała się niewidoczna. Przypuszczam, że z przekręconą klamką też dałaby w końcu radę :roll:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 14, 2010 22:32 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

OKI pisze:Kota otwierała wszystko :roll:
Zaczęła od tego, że wieszała się jedną łapą na poprzeczce od klamki, a drugą kombinowała tak długo, aż otworzyła. Szybko doszła do takiej wprawy, że technika stała się niewidoczna. Przypuszczam, że z przekręconą klamką też dałaby w końcu radę :roll:


W tej sytuacji lepiej kota nie stresować i zdjąć drzwi :mrgreen:
Obrazek

Mała Dzikuska

 
Posty: 3376
Od: Czw lut 04, 2010 14:22

Post » Nie mar 14, 2010 22:44 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

Mała Dzikuska pisze:
OKI pisze:Kota otwierała wszystko :roll:
Zaczęła od tego, że wieszała się jedną łapą na poprzeczce od klamki, a drugą kombinowała tak długo, aż otworzyła. Szybko doszła do takiej wprawy, że technika stała się niewidoczna. Przypuszczam, że z przekręconą klamką też dałaby w końcu radę :roll:


W tej sytuacji lepiej kota nie stresować i zdjąć drzwi :mrgreen:

To zdanie powinno brzmieć inaczej: W tej sytuacji lepiej się nie stresować i zdjąć drzwi :mrgreen:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 14, 2010 22:49 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

Też może być, że się tak wtrącę. :kotek:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Nie mar 14, 2010 23:01 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

Jak zwał, tak zwał...
Na koniec i tak terapię łyskaczową OKI trzeba zastosować ;)
Obrazek

Mała Dzikuska

 
Posty: 3376
Od: Czw lut 04, 2010 14:22

Post » Nie mar 14, 2010 23:29 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

To zawsze warto :roll:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 15, 2010 0:16 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

Obrazek
Obrazek

Mała Dzikuska

 
Posty: 3376
Od: Czw lut 04, 2010 14:22

Post » Pon mar 15, 2010 7:45 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

Obrazek
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pon mar 15, 2010 9:22 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

Mała Dzikuska pisze:Widzić kota na łóżku, który wszedł tam w innym celu niż, by narobić q... bezcenne! :mrgreen:

Śliczna! :1luvu:



no nie, takich atrakcji to jeszcze nie mielismy - tfu tfu odpukac :ryk:

co tez Ci przyszlo do glowy, Dzikuska? czyzby z autopsji? ;)

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 453 gości