Czesio, Jożik, Miś i Polcia.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob mar 13, 2010 12:05 Re: Czesio, Jożik, Miś i Pola - dylemat...

Bry :)
I co postanowiono?
:)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Sob mar 13, 2010 14:25 Re: Czesio, Jożik, Miś i Pola

Aniada pisze:Dziękuję Amysiu. Wam wszystkim także słonka i radości życzymy.

A tu cosik dla rozweselenia wątku. Kawałeczek wiosny na moim parapecie:

Obrazek

Jestem z siebie bardzo dumna, bo po raz pierwszy w życiu wsadziłam amarylisową cebulę do ziemi (tylko cebulę) a ona wykluwa mi pąk. :D Teraz kolejnym kroczkiem będzie zimowanie tych kwiatów. Jak mi w przyszłym roku zakwitną ponownie, to sobie medal zafunduję. 8)

Edit: zmieniłam foteczkę na nieco lepszą. Kolor dokładniej uchwycony.


Amarylisy to wdzięczne kwiaty. Ja mam taką jedną cebulę, która ma już 10 lat !! I pierw kwitła co roku, a od 4 lat kwitnie co drugi . Raz ma kwiat , a na drugi rok cebulki młode :-))

Zdrówka mężowi dużo, dużo życzę i Tobie ,i siły by udało Ci się spełnić plany ważne dla Was :-)
A z Polą na pewno wymyślisz takie rozwiązanie, byście obie były szczęśliwe :-)

mięta

 
Posty: 1131
Od: Pt sty 09, 2009 23:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 13, 2010 16:13 Re: Czesio, Jożik, Miś i Pola - dylemat...

Dziewczyny, to jednak jakieś nieporozumienie z tym oddaniem Polki. Nie mogę tego zrobić. Trudno.
Nie wiem, ale one chyba coś wyczuły. Od dwóch dni nie było awantury, a dziś Czesiek leżał obok Poli i wywalał przed nią brzuch. Może wszystko się jeszcze ułoży? Może one po prostu potrzebują duuuużo czasu?
Mieszkanie mam na tyle duże, że się nie pomordują i odosobniony kąt zawsze znajdą.
Nie, porzucam temat. Nie oddam kocicy. Kropka.
Aniada
 

Post » Sob mar 13, 2010 16:40 Re: Czesio, Jożik, Miś i Pola - dylemat...

Wcale mnie to nie dziwi :D :1luvu: :ok:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Sob mar 13, 2010 16:52 Re: Czesio, Jożik, Miś i Pola - dylemat...

I od razu będziesz lepiej spać, jak już decyzję podjęłaś. Mam nadzieję, że to wszystkim na dobre wyjdzie :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Sob mar 13, 2010 17:32 Re: Czesio, Jożik, Miś i Pola - dylemat...

I koty natychmiast zaczną się tłuc... :twisted: :mrgreen:
***** ***
LUBMY SIĘ

Hańka

 
Posty: 42049
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Sob mar 13, 2010 17:38 Re: Czesio, Jożik, Miś i Pola - dylemat...

haniaszaraf pisze:I koty natychmiast zaczną się tłuc... :twisted: :mrgreen:


Wcale by mnie to nie zdziwiło ;)

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob mar 13, 2010 23:44 Re: Czesio, Jożik, Miś i Pola - dylemat...

Na - ra - zie - ciiiiiiiiiiiiiiiiiii - szaaaaaaaaaa.... a-le, nie mów - cie - głoś - no, bo - u -sły - szą i za - czną - się - tłuuuuuucccc... Sssssssspoooooooookóóóóóóóóóóóójjjjjjjjj jeeeeeeessssssstttttttt....
Aniada
 

Post » Nie mar 14, 2010 14:32 Re: Czesio, Jożik, Miś i Pola - dylemat...

Już się znowu pokłóciły i poprzeganiały. Można gadać normalnym głosem. Jak tylko powiedziałam teściowej, że Polka zostaje - wszystko wróciło do normy. :roll: :roll: :roll:
Aniada
 

Post » Nie mar 14, 2010 16:27 Re: Czesio, Jożik, Miś i Pola - dylemat...

Od czasu jak zdecydowałam ,że Sahara zamieszka u mojej mamy wiem , że zrobiłam słusznie , tam to jest zupełnie inny kot , towarzyski , proludzki , tutaj nie dawała nam się dotknąć a teraz śpi z moim tatą w łóżku i łapą prosi go o głaskanie :twisted:
Sahara pozostaje na moim utrzymaniu , kupuje jej raz na pół roku worek catsbesta i co jakiś czas zawoże lub wysyłam jej persjana , już za dwa tygodnie jadę do mamy na święta i strasznie się cieszę , że ją znowu zobaczę bo strasznie za nią tęsknie . za każdym razem jak tam jestem i mam wracać to chciałabym ją ze sobą zabrać ale to byłby mój egoizm , ona jest tam taka szczęśliwa , wypieszczona jedynaczka , a mi jest strasznie trudno.... ale wiem , że tak trzeba
Obrazek Obrazek

sawanka1

 
Posty: 4261
Od: Pon paź 29, 2007 10:31
Lokalizacja: Gliwice ...

Post » Nie mar 14, 2010 16:52 Re: Czesio, Jożik, Miś i Pola - dylemat...

Aniada pisze:Już się znowu pokłóciły i poprzeganiały. Można gadać normalnym głosem. Jak tylko powiedziałam teściowej, że Polka zostaje - wszystko wróciło do normy. :roll: :roll: :roll:

Skoro Czesio pisał na miau, to co, sądzisz, że nie podczytuje? :lol:
***** ***
LUBMY SIĘ

Hańka

 
Posty: 42049
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Nie mar 14, 2010 18:36 Re: Czesio, Jożik, Miś i Pola - dylemat...

Polcia jest do nas bardzo przywiązana. Godzinami mogłaby leżeć na kolankach, dziś razem ucinałyśmy sobie drzemkę. Rozmrucza się, gdy tylko człowiek jest blisko. Ona właściwie tylko Czesia nie trawi. Z Misiem wczoraj spała, leżeli przytuleni dupkami. Jożika pacnie tylko wtedy, gdy jej z miski wyjada. Czesia nie lubi, nie cierpi, nas kocha. I dlatego jej nie oddam. Bałabym się, że znowu poczuje się zawiedziona. Najpierw ktoś ją wywalił, potem została oddana przez znalazcę do mojej znajomej, następnie znajoma pozbyła się jej na moją rzecz. Trzy razy traciła dom (albo i więcej, nie wiem, jak wyglądała przeszłość). Nie mogę jej tego zrobić.

Haniu, te cholery rozumieją WSZYSTKO.
Aniada
 

Post » Nie mar 14, 2010 18:39 Re: Czesio, Jożik, Miś i Pola - dylemat...

Pewnie, że rozumieją.
Spróbuj u mnie powiedzieć na głos: jedziemy do weta. Ba, nawet pomyśleć.
Efekt jest natychmiastowy :lol:

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie mar 14, 2010 18:42 Re: Czesio, Jożik, Miś i Pola - dylemat...

estre pisze:Spróbuj u mnie powiedzieć na głos: jedziemy do weta. Ba, nawet pomyśleć.


Wystarczy, że pomyślę "trzeba ich wykąpać" i nagle cała dlugowłosa trójka znika jak kamfora, a Czesiek ma na pyzatym obliczu wypisaną błogą myśl: mnie to nie dotyczy! :lol:
Aniada
 

Post » Nie mar 14, 2010 19:27 Re: Czesio, Jożik, Miś i Pola - dylemat...

To u Ciebie całkiem inny przypadek bo Sahara się od nas kompletnie odizolowała , zero kontaktu i nic , a jak ją wzięliśmy do rodziców to nagle miziasty kotek - to mnie przekonało ,
ale gdybym widziała , że to tylko jakieś drobne sprzeczki między futrami to bym w życiu jej nie przeprowadziła
Obrazek Obrazek

sawanka1

 
Posty: 4261
Od: Pon paź 29, 2007 10:31
Lokalizacja: Gliwice ...

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 54 gości