moi Drodzy
przeklejam ogłoszenie - Pani która je pisała jest z WROCŁAWIA
kotki są z WROCŁAWIA
osoba nie ma dostępu do forum, podała maila z prośbą o kontakt
może ktoś będzie mógł pomóc???
Potrzebna jest bardzo pilna pomoc dla 4-tygodniowych maluszków, które mają
poważne kłopoty z oczkami. Maluszki dziś zabrałam ze znajomą do weterynarza,
jak widać na zdjęciach z mojej strony – prawie wszystkie miały pozaklejane
ropą oczy i to tak mocno, że sprawiało to wrażenie jakby dosłownie ktoś
zacementował oczy. Weterynarz przemył zasklepioną ropę, kociaki mają bardzo
napuchnięte spojówki, tak, że u niektórych nie widać rogówki. Jeden ma wrzód
na oku. Generalnie z pięciu kotów dwa są zagrożone ślepotą.
Znajoma zabrała kociaki chwilowo do siebie ale ma już 6 kotów w tym trzy
malutkie i nie ma możliwości przechować ich dłużej niż kilka dni. Idealnie by
było gdyby znalazł się ktoś, kto zechciałby pomóc kociej rodzince dając
schronienie mamie i piątce rodzeństwa na tydzień, dwa. Te kociaki nie są
kłopotliwe, one naprawdę są jeszcze malutkie. Ja ich zabrać nie mogę
(kawalerka, 3 koty w tym jeden agresywny), kociakom trzeba będzie dawać maść
na oczy ale to też nie problem. Do piwnicy wrócić nie mogą bo tam są bardzo
złe warunki. Jeśli nie da rady zabrać kociaków z mamą to w ostateczności
trzeba będzie znaleźć domy dla samych maluchów bo one powoli mogą już
przechodzić na inne jedzenie tyle, że dla nich byłoby dobrze, by mogły
jeszcze być przy matce. Nie licząc oczu kotki są w bardzo dobrym stanie, ich
mama jest dokarmiana dobrym jedzeniem. Najważniejsze to teraz szybko znaleźć
tymczasowy dom i kogoś kto zechce zawalczyć o oczka maluchów bo wciąż jest
nadzieja, że wszystkie będą widziały. Weterynarz powiedział, że dopiero jak
opuchlizna zejdzie będzie można stwierdzić w jakim stanie są oczy. Proszę
jeśli ktoś z was ma jakiś kąt, gdzie maluchy wraz z mamą mogłyby przeczekać
najgorsze i mielibyście możliwość przemywać im oczka i dawać maść
(przypuszczalnie raz dziennie) to bardzo proszę o maila na gatito@pf.pl
Niestety nie mam w pracy dostępu na forum a liczy się naprawdę każdy dzień bo
znajoma nie może przetrzymać u siebie kociaków zbyt długo a do piwnicy ich
nie można zanieść przynajmniej tam nie ma światła i jest syf, szkło, gwoździe
a w całkowitych ciemnościach oczek się nie uratuje (koty powinny przebywać na
razie w pomieszczeniu lekko przyciemnionym ale nie ciemnym).
No tak i najważniejsze – zdjęcia kociaków znajdują się stronie
www.kocie-zycie.prv.pl na samej górze w galerii jest link
W pracy nie mam dostępu do forum więc proszę podbijcie czasem wątek to może
znajdzie się ktoś, kto pomoże...
JESZCZE RAZ MAIL DO OSOBY: GATITO@PF.PL