FIV+

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie mar 14, 2010 11:59 Re: FIV-ki, pariasi kociego świata.

pixie65 pisze:
dalia pisze:dobrze rozumiem Zosię bo ja mam takie samo zobowiązanie wobec moich kotów.
również nie dlatego ze są rasowe a dlatego ze są moje i byly pierwsze.
dla mnie tak wygląda odpowiedzialność (miedzy innymi) za te zwierzaki, które są pod moją opieką

No i OK :ok:
Czy jednak dopuszczasz możliwość, że ktoś może mieć inaczej?
Np. tak:
pixie65 pisze:Z pięciu moich kotów tylko jeden pochodzi z (w miarę) pewnego źródła. Pozostałe to koty wolno żyjące, które w jakimś momencie postanowiły ze mną zamieszkać.
Nie testowane.
W maju ubiegłego roku przetestowałam Pączka bo były do tego wskazania.
Testy były negatywne. Gdyby były pozytywne - niczego by to nie zmieniło.
Pączek nie kwalifikował się wtedy ani do eutanazji ani do adopcji do niezakoconego domu. Ponieważ za niego też wzięłam odpowiedzialność mieszkałby z pozostałą czwórką w jednym pokoju.

a mogę nie dopuscić jeśli faktem jest że ktoś ma inaczej?
natomiat zupelnie odrebną kwestią jest to jakie mam zdanie na ten temat i czy postapiłabym tak jak ty, oraz jak bym postapila gdybym się znalazla w twojej sytuacji
wiem natomiast, że nie polaczylabym kota dodatniego z moim stadem, bo moim kotom jestem winna dolozenie absolutnie wszystkich starań aby ich nie narażać, nawet wtedy, gdy zagrożenie jest mało prawdopodobne - między innymi dlatego, ze one już są i były pierwsze.
Ty dopuszczasz taką mozliwość?
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie mar 14, 2010 12:01 Re: FIV-ki, pariasi kociego świata.

[quote="dalia":2phde2c2]ja zadałam takie pytanie Zosi w wątku o Tiramisu
jej odpowiedź
[quote="Zofia&Sasza":2phde2c2]Mam dwa. Do Magusia z Boguszyc doszedł Pan Mizialski (obecnie Lucyfer) od joszuy ady i ynki z Bielan. Identyczna historia jak z Tiramisu - odłapany do kastracji, stestowany i - dodatni. [b:2phde2c2]FIV-ki izoluję[/b:2phde2c2], [color=#FF0000:2phde2c2]ale mogą się wylizywać z pozostałymi przez siatkę i czasami to robią[/color:2phde2c2].
Cholera mnie tzrepie, że już żadnego więcej wziąć nie mogę...[/quote:2phde2c2]
pogrubienie moje[/quote:2phde2c2]

A [color=#BF0000:2phde2c2]zaczerwienienie moje[/color:2phde2c2].
Ostatnio edytowano Wto gru 27, 2011 10:56 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie mar 14, 2010 12:06 Re: FIV-ki, pariasi kociego świata.

Agn pisze:
dalia pisze:ja zadałam takie pytanie Zosi w wątku o Tiramisu
jej odpowiedź
Zofia&Sasza pisze:Mam dwa. Do Magusia z Boguszyc doszedł Pan Mizialski (obecnie Lucyfer) od joszuy ady i ynki z Bielan. Identyczna historia jak z Tiramisu - odłapany do kastracji, stestowany i - dodatni. FIV-ki izoluję, ale mogą się wylizywać z pozostałymi przez siatkę i czasami to robią.
Cholera mnie tzrepie, że już żadnego więcej wziąć nie mogę...

pogrubienie moje


A zaczerwienienie moje.

ależ ja to doczytalam i rozumiem
Moja Kikusia 3 lata temu bardzo ciężko zatrula sie fipreksem wylizując Mogsi - ledwo ją odratowalam ( tak wiem, byłam glupia, nieodpowiedzialna i zawaliłam brakiem wiedzy). Gdyby czasami lizaly sie przez siatke nigdy by do tego nie doszło.
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie mar 14, 2010 12:37 Re: FIV-ki, pariasi kociego świata.

dalia pisze:natomiat zupelnie odrebną kwestią jest to jakie mam zdanie na ten temat i czy postapiłabym tak jak ty, oraz jak bym postapila gdybym się znalazla w twojej sytuacji

Tak się składa, że mnie kompletnie nie obchodzi cudze zdanie na temat mojego postępowania. Opowiedziałam o konkretnym przypadku i swojej decyzji. Cudze opinie w tej konkretnej sytuacji nie miałyby żadnego znaczenia.
I od nikogo nie wymagam, żeby postępował tak jak ja.
Dopuszczam też możliwość iż ktoś inny podejmie się działania, które mnie przerasta albo któremu nie potrafię sprostać.
Nie czuję się z tego powodu winna czy zawstydzona.

dalia pisze:wiem natomiast, że nie polaczylabym kota dodatniego z moim stadem, bo moim kotom jestem winna dolozenie absolutnie wszystkich starań aby ich nie narażać, nawet wtedy, gdy zagrożenie jest mało prawdopodobne - między innymi dlatego, ze one już są i były pierwsze.
Ty dopuszczasz taką mozliwość?

I super. Brawa dla tej Pani.
Ja już wielokrotnie stawałam wobec rozmaitych sytuacji, kiedy musiałam dokonywać wyborów. I dopuszczam możliwość, że jeszcze nie raz stanę wobec decyzji postrzeganych czasem jako wybór pomiędzy dżumą i cholerą.
I jak zwykle - będę całkowicie i jednoosobowo odpowiedzialna za swój wybór.


Ciekawa stronka o przytulisku dla kotów szczególnej troski, w tym FIV+ i FeLV+:
http://www.v63.net/catsanctuary/sanctuary.html

O przenoszeniu wirusa:
http://www.v63.net/catsanctuary/fiv_transmission.html

"It is a sad fact that some vets are not well educated with regard to FIV, and they can give very poor advice.
How can the average person tell whether their vet is FIV-wise or FIV-ignorant?
Here are some clues:
http://www.v63.net/catsanctuary/vet_question.html
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Nie mar 14, 2010 12:40 Re: FIV-ki, pariasi kociego świata.

Dalia możesz w kilku słowach napisać, o co Tobie chodzi? Co chcesz osiągnąć pisząc w tym wątku?
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie mar 14, 2010 12:46 Re: FIV-ki, pariasi kociego świata.

mirka_t pisze:Dalia możesz w kilku słowach napisać, o co Tobie chodzi? Co chcesz osiągnąć pisząc w tym wątku?

Myślę, że dalia już to zrobiła :wink:
dalia pisze:
pixie65 pisze:Czy jednak dopuszczasz możliwość, że ktoś może mieć inaczej?

a mogę nie dopuscić jeśli faktem jest że ktoś ma inaczej?
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Nie mar 14, 2010 13:12 Re: FIV-ki, pariasi kociego świata.

Jana pisze:Mam pytanie do Zofii&Saszy i kristinbb - dlaczego izolujecie swoje koty z FIV od tych ujemnych?


Nadal nie rozumiem po co wobec tego siatka u Zofii i Saszy.

I byłabym wdzięczna jeśli za odpowiedź osób, które zapytałam :D

BTW - czy ktoś jeszcze ma w domu FIVka, którego izoluje?

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie mar 14, 2010 13:34 Re: FIV-ki, pariasi kociego świata.

[quote="Jana":1a6hcr5r]
BTW - czy ktoś jeszcze ma w domu FIVka, którego izoluje?[/quote:1a6hcr5r]

Z tego, co wiem - Agneska.
Ostatnio edytowano Wto gru 27, 2011 10:56 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie mar 14, 2010 13:37 Re: FIV-ki, pariasi kociego świata.

[quote="pixie65":vmod2jz7]
Ja już wielokrotnie stawałam wobec rozmaitych sytuacji, kiedy musiałam dokonywać wyborów. I dopuszczam możliwość, że jeszcze nie raz stanę wobec decyzji postrzeganych czasem jako wybór pomiędzy dżumą i cholerą.
I jak zwykle - będę całkowicie i jednoosobowo odpowiedzialna za swój wybór.[/quote:vmod2jz7]

I chyba na tym zasadza się zasadnicza różnica.
Ja też dopuszczam taką możliwość.

Podejmuję pewne ryzyko. Nie każdy [b:vmod2jz7]musi[/b:vmod2jz7].
Ale nie będę `petować` kogoś, kto je podejmie. Albo kogoś kto go nie podejmie.
Ostatnio edytowano Wto gru 27, 2011 10:56 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie mar 14, 2010 13:38 Re: FIV-ki, pariasi kociego świata.

pixie65 pisze:Tak się składa, że mnie kompletnie nie obchodzi cudze zdanie na temat mojego postępowania. Opowiedziałam o konkretnym przypadku i swojej decyzji. Cudze opinie w tej konkretnej sytuacji nie miałyby żadnego znaczenia.
I od nikogo nie wymagam, żeby postępował tak jak ja.
Dopuszczam też możliwość iż ktoś inny podejmie się działania, które mnie przerasta albo któremu nie potrafię sprostać.
Nie czuję się z tego powodu winna czy zawstydzona.


jak na pewno zauważyłaś szanując Twoje zdanie i mając na uwadze fakt że masz w tylku moje zdanie nie wyraziłam go
odpowiedzialam tylko na twoje pytanie nie oceniając twojego postępowania więc nie rozumiem skad agresja

pixie65 pisze: I super. Brawa dla tej Pani.


ty natomiast skomentowalaś moje postepowanie
ty może mieć swoje zdanie ja już nie bo jest odmienne od twojego?


edit próbowalam poprawic cytat
Ostatnio edytowano Nie mar 14, 2010 13:52 przez dalia, łącznie edytowano 6 razy
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie mar 14, 2010 13:41 Re: FIV-ki, pariasi kociego świata.

dalia pisze:ty może mieć swoje zdanie ja już nie bo jest odmienne od twojego?

Ależ ja ci przyklasnęłam. Rozumiem twoje podejście.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Nie mar 14, 2010 13:44 Re: FIV-ki, pariasi kociego świata.

mirka_t pisze:Dalia możesz w kilku słowach napisać, o co Tobie chodzi? Co chcesz osiągnąć pisząc w tym wątku?

mirka agn zaprosila więc weszłam poczytać,
co mozna chcieć osiagnąć poprzez zamieszczenie cytatów, których szukała agn? podziękowanie za zamieszczenie ich?
nie wiem bo moim celem byo uzupelnienie informacji (tym bardziej ze wiedzialam gdzie szukać bo o izolację pytalam)
czasami rzeczy sa proste a doszukiwanie się drugiego dna zupelnie niepotrzebne
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie mar 14, 2010 13:45 Re: FIV-ki, pariasi kociego świata.

Agn pisze:
Jana pisze:BTW - czy ktoś jeszcze ma w domu FIVka, którego izoluje?


Z tego, co wiem - Agneska.


O, wlaśnie.

Agnesko - czemu izolujesz FIVka?

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie mar 14, 2010 14:05 Re: FIV-ki, pariasi kociego świata.

Jana pisze:BTW - czy ktoś jeszcze ma w domu FIVka, którego izoluje?

Rozszerzę nieco pytanie: czy wszystkie "nasze" koty są przetestowane?

Jana pisze:
pixie65 pisze:
Jana pisze:Jedna z moich znajomych wetek robiła doktorat na temat FeLV u dziczków. Testowała koty, a potem siedziała w tych piwnicach i ryczała usypiając zarażone koty. Dużo ich było. Dlatego lepiej chyba dziczków nie testować :roll:

Jana, nie testowanie kotów nie zmieni faktu, że na wolności żyją koty FeLV i FIV dodatnie.
Z kontekstu dyskusji o FIVkach przychodzi mi na myśl, że skoro chcemy być tacy odpowiedzialni to jednak powinniśmy testować.
I podwiesić na KŁ drugi wątek podobny do tego o sterylkach aborcyjnych.
Dla tych, którzy te dodatnie będą usypiać.

Testowanie to wyrok śmierci - bo co zrobić z "dzikimi plusami"? Zresztą to już się dzieje, o czym pisała AnielkaG. Oczywiście jeżeli chcemy być tacy odpowiedzialni, bo wypuszczenie z powrotem "plusów" jest mega nieodpowiedzialne.

Więc odpowiedzialność ma polegać na tym, że jak nie będziemy wiedzieć to wszystko będzie OK?
Czy wydaje Ci się, że zabijanie "plusów" wpłynie na poprawę sytuacji pozostałych, nieprzetestowanych kotów wolno żyjących?
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Nie mar 14, 2010 14:13 Re: FIV-ki, pariasi kociego świata.

pixie - do czego zmierzasz? Żeby nie testować w ogóle?


Ponowię pytanie do osób izolujących FIVki - po co to robicie?

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, puszatek i 53 gości