Ja to ptok, maly mozdzek mam, ale swoje tam wiem.
Wet to prawie mnie wysmial jak mowilam o izolacji gdzies tam obok. Jezeli wirus jest wsciekly a system obronny slaby to na drzewo.
Tylko pogwizdac sobie moge. Jedyna sprawdzona metoda, ale nie 100% owa, to nie brac



Czyli skazac na smierc? Dobrze ze nie wszystko da sie przeliczyc. Biore i robie to co nie ma logicznego sensu( czyli izoluje sprzatam , wycieram) ale jakis 1% wygranej jest. 1% zycia. Szczepienia, tez logicznie do tego podchodzimy z wetem. Mam 15 letnia kicie, padaczka i wszystko co tam najgorsze. Nie szczepie, poniewaz szczepienie niesie ryzyko wieksze.
Przekonalam sie ze jedna z najgorszych rzeczy na swiecie jest niewiedza, za nia idzie strach a za strachem wszystko co najgorsze.