Hospicjum 'J&j'[6]. <ZAMYKAMY>

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob mar 13, 2010 22:01 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. * 1% * FIV-ki to pariasi. :(

O rany, Aguś :).

Czasami sama nie wiem, po której stronie się postawić. Przemawiają do mnie argumenty obu stron, ale zawsze jest jakieś ale...

Jana, nie wiem, ale ja inaczej rozumiem posty Agn.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18769
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Sob mar 13, 2010 22:02 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. * 1% * FIV-ki to pariasi. :(

Ale ja nie tylko o wypowiedziach Agn.
Chociaż przyznaję, że od jakiegoś czasu coraz mniej rozumiem z tego, co na forum się dzieje...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob mar 13, 2010 22:06 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. * 1% * FIV-ki to pariasi. :(

Jana pisze:Przepraszam, czy ja dobrze rozumiem, że nie należy kotów:
testować
szczepić
nowo przybyłych izolować (stosując wszystkie zasady kwarantanny)?

Ach, jeszcze zapomniałabym o nie głodzeniu kotów przed narkozą 8)

Jana, testujesz WSZYSTKIE koty złapane na kastrację a potem wypuszczone?
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Sob mar 13, 2010 22:07 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. * 1% * FIV-ki to pariasi. :(

A kto tu pisze o dziczkach? Cała poprzednia strona dotyczy kotów domowych (czasem wychodzących), rezydentów i tymczasów :roll:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob mar 13, 2010 22:09 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. * 1% * FIV-ki to pariasi. :(

Jana pisze:A kto tu pisze o dziczkach? Cała poprzednia strona dotyczy kotów domowych (czasem wychodzących), rezydentów i tymczasów :roll:

A to sorry, jakoś tak się zakręciłam :oops:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Sob mar 13, 2010 22:20 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. * 1% * FIV-ki to pariasi. :(

Jana pisze:Przepraszam, czy ja dobrze rozumiem, że nie należy kotów:
testować
szczepić
nowo przybyłych izolować (stosując wszystkie zasady kwarantanny)?

Ach, jeszcze zapomniałabym o nie głodzeniu kotów przed narkozą 8)


Jana, Ty tak na poważnie, bo ja już się zgubiłam.
[Mimo głupawki - pytanie serioserio.]

Czy ja napisałam - `nie należy`?
Ani tu, ani też w owym wątku, co to niechcący było o Agn.

1. Napisałam o nadmiernym przywiązaniu do tezy, że kwarantanna przed czymś zabezpiecza. Napisałam również, że sama stosuję kwarantannę. Ale samo zamknięcie kota w łazience nie rozwiązuje sprawy. Co więcej nawet przy zamknięciu w łazience i zastosowaniu dodatkowych zabezpieczeń, wirus może się roznieść. [A co? Nie może?]
2. Szczepienia. Są sytuacje, kiedy szczepienie jest niewskazane. I nie piszę tu o chorobie kota. Piszę m. in. o FIV-kach. Trzeba rozważyć czy potencjalne korzyści z takiego szczepienia przeważą ewentualne powikłania. To samo dotyczy kotów starych. Dyskusje na temat tego, czy szczepić co roku, co dwa lata, czy co ileś tam - to osobna sprawa i odbywały się już na forum.
Swoje koty szczepię. Zwykle co ok. półtora roku. Jak są zdrowe. Po kontroli u weta.
3. Testy. O skutkach `testów na wejściu` możemy się przekonać. O traktowaniu testów jako narzędzia diagnostycznego - już pisałam. Koty testuję. Zwłaszcza te, którym ofiaruję miejsce w swoim domu. Ale też trafiają do mnie `z ulicy` koty nietestowane, dla których nie ma miejsca gdzie indziej, którym zrobiony `na wejściu` test może dać niemiarodajny wynik. Owszem, ryzykuję. Ryzykuję zdrowiem, być może życiem tych, które już są. Ale robię to na moją odpowiedzialność. Bo to ja będę sobie z tym radzić. I gdybym nie zaryzykowała w poprzednich przypadkach, wiele z tych kotów umarłoby wcześniej.

Odnośnie tego wszystkiego.
Działam w realnych warunkach, w konkretnych okolicznościach. Wielokrotnie przekonywałam się na własnej skórze, że próby ustalenia i trzymania się z żelazną konsekwencją jakiego jednego schematu uniemożliwiłoby mi pomoc wielu kotom.
Po raz któryś powtarzam - staram się uczyć na bieżąco wielu rzeczy, które dotyczą opieki nad moimi kotami. Rozmawiam z wetami, konsultuję. Być może komuś wydaje się, że jest to `puszczenie na żywioł` - ale tak nie jest.

tangerine1 pisze:Nigdy nie testowałam tymczasów i po przemysleniu sprawy mysle, ze nie wpadłabym w jakies totalne wyrzuty sumienia nawet gdyby moje koty zaraziły sie FIV czy białaczką.
Takie zycie. Nie da sie go przezyc eliminujac jakiekolwiek ryzyko.

Coś w tym jest.
Za każdym razem, kiedy trafia do mnie kot rozważam wszelkie okoliczności, staram się uwzględnić wszystkie `za i przeciw`. I naprawdę daleka jestem od postawy `jakoś to będzie`.

A mój poprzedni post był przewrotny.
Jak zwykle, należało być ciujnym i liczyć się z niezrozumieniem pewnej konwencji tekstowej. :?
[No cóż, to nie to forum. :| ]
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob mar 13, 2010 22:22 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. * 1% * FIV-ki to pariasi. :(

mirka_t pisze:KSU "POD PRĄD".


Tobie nie dam FIV-ka. :x


A tak przy okazji cytowania...
"Tu nie będzie rewolucji."

[Jak se znajdę źródło tego tekstu, to sama se załatwię FIV-ka. :x ]
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob mar 13, 2010 22:29 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. * 1% * FIV-ki to pariasi. :(

Agn pisze:
mirka_t pisze:KSU "POD PRĄD".


Tobie nie dam FIV-ka. :x ...

Sama sobie wezmę w środę lub czwartek. :mrgreen:
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob mar 13, 2010 22:29 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. * 1% * FIV-ki to pariasi. :(

ariel pisze:Czasami sama nie wiem, po której stronie się postawić. Przemawiają do mnie argumenty obu stron, ale zawsze jest jakieś ale...


Po swojej.


mirka_t pisze:
Agn pisze:
mirka_t pisze:KSU "POD PRĄD".


Tobie nie dam FIV-ka. :x ...

Sama sobie wezmę w środę lub czwartek. :mrgreen:


Zaradna cffaniara.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob mar 13, 2010 22:34 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. * 1% * FIV-ki to pariasi. :(

Agn pisze:Kiedy postawiłam " :ok: " pod postem tangerine1 dotyczącym złudzenia jakie może dawać kwarantanna łazienkowa, parę osób się oburzyło. A przecież nigdzie nie napisałam, że nie należy, że nie trzeba. Sama stosuję taką kwarantannę, ale nie przypisuję jej jakiegoś nadmiernego znaczenia. Wg mnie skuteczniejsze jest regularne stosowanie odpowiednich środków odkażających.
No, ale takie oficjalne i wprost napisanie, że pobożnym życzeniem jest, że taka kwarantanna nie stanowi zabezpieczenia przed przeniesieniem wirusa - hmmmm... Brak poprawności politycznej. Wystąpienie niezgodne z oficjalną linią... [chciałoby się napisać 'partyjną'] Bo można sobie tak myśleć, ale napisać już nie.


Agn pisze:1. Napisałam o nadmiernym przywiązaniu do tezy, że kwarantanna przed czymś zabezpiecza. Napisałam również, że sama stosuję kwarantannę. Ale samo zamknięcie kota w łazience nie rozwiązuje sprawy. Co więcej nawet przy zamknięciu w łazience i zastosowaniu dodatkowych zabezpieczeń, wirus może się roznieść. [A co? Nie może?]


Późno jest, więc odniosę się tylko do tej nieszczęsnej kwarantanny.

Zamknięcie kota w łazience to jest li tylko izolacja :wink: Kwarantanna obejmuje szereg innych działań, m.in. regularne stosowanie odpowiednich środków odkażających 8) Śmiem twierdzić, że odkażanie bez izolacji nowego kota jest mniej skuteczne, niż izolacja bez odkażania, a tylko z zachowaniem higieny.

I śmiem twierdzić również, że tak, kwarantanna przed czymś zabezpiecza. Nie daje 100% zabezpieczenia, tak jak szczepienie chociażby. Jednak minimalizuje zagrożenie. A to już bardzo dużo. Tak jak testowanie nowoprzybyłych tymczasów zmniejsza ryzyko zarażenia rezydentów, a szczepienie minimalizuje ryzyko zachorowania. Zaś do narkozy kot powinien być na czczo, gdyż to minimalizuje ryzyko zachłynięcia się wymiotami oraz zachłystowego zapalenia płuc, które może kota zabić.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob mar 13, 2010 22:41 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. * 1% * FIV-ki to pariasi. :(

Jana pisze: Zaś do narkozy kot powinien być na czczo, gdyż to minimalizuje ryzyko zachłynięcia się wymiotami oraz zachłystowego zapalenia płuc, które może kota zabić.


O tym chyba nie pisałam.
Ale późno jest...
Pisałam?
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob mar 13, 2010 22:47 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. * 1% * FIV-ki to pariasi. :(

Agn pisze:
Jana pisze: Zaś do narkozy kot powinien być na czczo, gdyż to minimalizuje ryzyko zachłynięcia się wymiotami oraz zachłystowego zapalenia płuc, które może kota zabić.


O tym chyba nie pisałam.
Ale późno jest...
Pisałam?

Nie Ty pisałaś, nie Ty. Twoja serdeczna koleżanka.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob mar 13, 2010 22:49 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. * 1% * FIV-ki to pariasi. :(

Naprawdę jestem rozdarta.
Zmęczenie, stres i frustracja ewidentnie domagają się rozładowania w postaci totalnej głupawki.

Ale nie. Nie wolno.

Jana. Zgódźmy się.
1. Najlepiej, kiedy w domu nie ma więcej niż dwa, trzy koty. Ups. Zarówno ja, jak i Ty mamy ich więcej.
2. Najlepiej, gdy w łazience mamy tylko jednego `kwarantannowanego` kota. Ups. Zdarza się sytuacja, gdy mając już jednego takiego delikwenta, znajdujemy drugiego. Może Tobie się nie zdarza. Mi czasem tak. Wiem, odpowiedzialne by było powiedzieć temu drugiemu: `sorry, koleś, miejsca zajęte`.
3. A w ogóle najlepiej by było, gdyby kotów było mniej. O. I to nam załatwia `testy na wejściu`. O tym, to juz na pewno pisałam.


No właśnie: `co się wyprawia na tym forum` 8O
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob mar 13, 2010 22:56 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. * 1% * FIV-ki to pariasi. :(

Sorry, ale...

1. Nie zgadzam się. Kotów może być więcej, to zależy od metrażu i warunków, jakie człowiek kotom zapewnia. Umowmy sie, że ja optuję za "3 do 7" :wink:
2. A mi też się zdarzyło, np. w łazience pers z calici, herpesem i chorymi nerkami, w pokoju gościnnym trzy 5-tygodniowe kociaki od 2 tygodni na butli, czyli zero odporności. I wiesz co? nie zachorowały. Kwarantanna, te sprawy :wink:
3. Nie rozumiem, więc nie wiem czy się zgadzam :oops:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob mar 13, 2010 23:11 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. * 1% * FIV-ki to pariasi. :(

Jana pisze:
Agn pisze:
Jana pisze: Zaś do narkozy kot powinien być na czczo, gdyż to minimalizuje ryzyko zachłynięcia się wymiotami oraz zachłystowego zapalenia płuc, które może kota zabić.


O tym chyba nie pisałam.
Ale późno jest...
Pisałam?

Nie Ty pisałaś, nie Ty. Twoja serdeczna koleżanka.


Która? Mam ich trochę.
Zresztą. Nie ważne która.
Co to ma do rzeczy? Ja głodzę koty przed zabiegiem. Właśnie z powodów, które wymieniłaś. Niestety, czasem mi się zdarza, że delikwent coś ukradnie. Wiem, to nieodpowiedzialne, bo powinnam przełożyć wtedy zabieg, a ja w takiej sytuacji informuje weta przed podaniem narkozy i po podaniu pilnuję i przekładam kota, żeby się nie zachłysnął.


Jana pisze:1. Nie zgadzam się. Kotów może być więcej, to zależy od metrażu i warunków, jakie człowiek kotom zapewnia. Umowmy sie, że ja optuję za "3 do 7" :wink:

Hmmmm... relatywizujesz... oj... a osiem, może być osiem??? oj, zgódź się, zgódź, proooszęęę....


Jana pisze:2. A mi też się zdarzyło, np. w łazience pers z calici, herpesem i chorymi nerkami, w pokoju gościnnym trzy 5-tygodniowe kociaki od 2 tygodni na butli, czyli zero odporności. I wiesz co? nie zachorowały. Kwarantanna, te sprawy :wink:

Kwarantanna Ci powiedziała, że to przez nią? Chciałabym mieć taką. A zaraz. Właściwe to mam. A nie - nie mam - nie biorę kociąt. Może jednak moja kwarantanna może być inna? Boh, pomiłujsa - zgubiłam się.
A, już wiem. Bo Ty masz DWIE kwarantanny. A jak by Ci się trafił trzeci delikwent? Też wiem - nie wzięłabyś.
:? Tylko o czym my tu piszemy? Przecież zgadzamy się, że kwarantanna jest oki.

Jana pisze:3. Nie rozumiem, więc nie wiem czy się zgadzam :oops:

To proste.
Kiedy schroniska przekalkulują sobie koszty związane z robieniem testów kotom `na wejściu` i koszty usypiania tych dodatnich, a potem odejmą sobie koszty leczenia i karmienia, które na tych uśpionych zaoszczędzą, to szybko im wyjdzie, że to się bardziej opłaca.
Masowa eutanazja seropozytywnych wpłynie wg mnie bardziej znacząco na zmniejszenie nadpopulacji kotów w tym kraju niż akcje masowych sterylizacji.
No bo przecież o to chodzi - by było jak najmniej bezdomnych kotów!!!

Sorry. Zdaję sobie sprawę, że z konwencją to se popłynęłam. Publicznie chyba nie powinnam.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 687 gości