dzieki, kochane moje, za komplementy
jak widac ze wszystkich kiciek to Zorka przeszla najwiekszą przemianę
dzisiaj rano znowu sie załamałam.... woda w kuwecie.... a to pewnie tez moja wina, bo: Smecte dawkuje roznie jak mi sie sypnie, bo skad mam wiedziec ile to jest ta 1/3 torebki, do jedzenia dostają to samo co jadly tzn. mokrego Felixa i suche, wczoraj na dwa posilki byl gotowany kurczak, ale ja tyle tego kurczaka nie mam w domu, zeby im calkowicie zastapic jedzenie kurczakiem.... jedziemy do weta
do tego grypa mnie dopadla
Cameo, fotki przy swietle dziennym to zupelnie inna sprawa - a takie chyba wkleilas, bo jedna na zewnątrz, a druga gdzies gdzie jest bardzo jasno.... Ja niestety glownie mam okazje robic foty, kiedy na dworze jest juz ciemno, czyli przy sztucznym swietle. Fotki przy dziennym jasnym swietle dobrze mi wychodzą I think 
