Pakt Czarownic XIII

Babajaga a skąd Ty właściwie znasz i rozrózniasz te kolekcje? :oops:

Z ubiegłorocznych wizyt w Pradze u TŻ'a :mrgreen:

Byłam w Pets at home...

Czarownice jaki cudny laserek dla kotów kupiłam!! No bajer pierwsza klasa!!
Oprócz zwykłej kropki wyświetla też motylka lub myszkę, gwiazdkę, uśmieszek!

Zestaw wraz z bateriami wychodzi gdzieś po 35 zeta... Dużo, ale to dla moich kochanych futerek!

Jak ktoś reflektuje to mogę przywieźć, ale zostały tylko 4 sztuki! No i będe mogła tam pójść dopiero w poniedziałek, wiec gwarantować, ze dostanę nie mogę.

Chce ktoś?

Ja nie wiem co się dzieje ! Wszystkie Czarownice posnęły zimowym snem, czy cooo

Ja wiem, że śniegi, zimno i paskudna pogoda, no to tym bardziej powinny przed ekranami swoich monitorków zasiadać. Pewnie włóczą się gdzieś po okolicach i nowych czarrrnych kotów wypatrują, bo wiosna się zbliża (?) i maluchy niedługo zaczną się rozłazić.
Jedynie Prezeska regularnie popisuje i PYTANIE W TYTULE ZADAŁA !!! nie widzo, czy co ???

villemo5 pisze:Byłam w Pets at home...

Czarownice jaki cudny laserek dla kotów kupiłam!! No bajer pierwsza klasa!!
Oprócz zwykłej kropki wyświetla też motylka lub myszkę, gwiazdkę, uśmieszek!

Zestaw wraz z bateriami wychodzi gdzieś po 35 zeta... Dużo, ale to dla moich kochanych futerek!

Jak ktoś reflektuje to mogę przywieźć, ale zostały tylko 4 sztuki! No i będe mogła tam pójść dopiero w poniedziałek, wiec gwarantować, ze dostanę nie mogę.

Chce ktoś?

Ja chcę

choć nie czarownica :wink:

Widzo

Uzupełniam kocie zapasy. Dlaczego to tak jest, że prawie zawsze żwirek i karma kończą mi się w tym samym czasie, bez wzgledu na to ile kupię :?:

Robię zapasy na 2-3 miesiące, czasem na dłużej, i nie umiem tak wymierzyć, żeby w różnych miesiącach kupować

Jakieś fatum to chyba jest :twisted:

W związku z powyższym kotom musi wystarczyć zwykła czerwona plamka - jedzenie i kuweta są chwilowo ważniejsze :wink:

W związku z tym, że szanowne koleżanki mają większą wiedzę i doświadczenie, zadam pytanie : Moja Kośka - pers (prawie) była jeszcze w zeszłym roku kotem koloru czarnego. Od jakiegoś czasu zmienia umaszczenie na - szare

tzn. wygląda, jak siwiejąca brunetka. Na długości ok. 6 cm sierści ma dwa kolory: połowa kolor czarny, druga połowa (od skóry) całkowicie szary. Wygląda to jak farbowana brunetka z 3 cm odrostami. Pierwszy raz coś takiego spotykam, a Wy ? Czy może to być efekt długiego leczenia? Papunia cały czas to samo, więc chyba nie karma. W tym roku skończy 6 lat, więc to chyba nie ze starości.

Znam czarnego kotka, który ma brązowy podszerstek, to jest dopiero czad! Wygląda jak czarny a w słonku połyskuje miedziano. Piękny jest. Kolor futerka może się troszkę zmieniać u kota, nasz Kizik kiedy go dostaliśmy był beżowy, potem mu wyszły cętki a umierał jako prawie buras.

Jej tatuś był niebieski a mamusia czarna, może jakieś genetyczne skrzywienie. Kompletnie nie wiem o co chodzi. Ciekawe, czy wetka będzie coś o tym wiedzieć.
Myślałam, że to chwilowe na zimę, czy coś i że minie, ale nie mija, tylko sie pogłębia, coraz wyżej przebarwia sie na niebiesko.

Mój Muniek jest odbierany jako kot czarny, normalna regularna czarna pantera. Jednak podszerstek ma ewidentnie brązowy, co widać zwłaszcza w słońcu. Jak się trochę powygina, albo go trochę pomęczę to sierść się mierzwi i Munio staje się czekoladowy

A jak już przy nim jestem, to mam inne pytanie: dlaczego on gryzie końcówkę swojego ogona?? Jak zauważam, to próbuję odwrócić jego uwagę. Ma piękną, gęstą sierść, a ta końcówka ogona wygląda jakby ktoś ją nierówno ogolił maszynką na 3 mm w porywach do 5

No to mamy dwukolorowe koty

Moja Pycia biega za swoim ogonem. Ale ona jest jeszcze malutka, dziecko takie 6-cio miesięczne, to chyba bardziej dla zabawy. I strasznie długi i puchaty ma ten ogon. Niespotykanie jak na kota. Ogólnie wygląda jak czarny lis

Guziczek tez uwielbia zabawę własnym ogonkiem ale go sobie nie obgryza. Znałam kiedyś koteczkę, która miała jakieś zaburzenia psychiczne i wylizywała sobie do łysego tylko jedno miejsce na tylnej łapce.

amyszka pisze:
Ja chcę choć nie czarownica

No własnie :twisted:

Już dawno powinnaś się naprawić

Laserek Ci kupię.

Dziś byłam w Londynie. Mojeeeeeeeeee nooooooooooooogiiii :mrgreen:

Po raz drugi w Londynie i po raz drugi część metra w remoncie :evil:

villemo5 pisze:Po raz drugi w Londynie i po raz drugi część metra w remoncie

To się nazywa być wybrańcem losu :mrgreen:

A ja nie lubię Londynu, bo będąc tam jakiś czas odkryłam, że z powodu hałasu ani razu nie słyszałam swoich kroków na ulicy i to było trochę jakbym znikła. Ale ja jestem dziwna więc dziwnie myślę i dziwnie czuję :wink:

Ja też nie lubię.
Byłam drugi raz i mam wrażenie, że nic mnie tam już nie zachwyci...

Za to Paryż... :1luvu:

Pakt Czarownic XIII

Kto przegląda forum