Niestety nie udało mi się zrobić zdjęć kocurkom, jak weszłam do mieszkania wszystkie się zmyły. Widziałam przez chwilę Jose Maria, przepiękny kiciuś, ma lekko długą sierść.

Spod szafki wyglądał Edisson, niestety naz djęciu w ogóle go nie widać. Ale jest czarny z białą krawatką. Będziemy próbować dalej

"Kubusiu? Tak Prosiaczku? Przepraszam...Ale za co? Za to, że miłość do ciebie w moim serduszku jest tak mała jak ja."
Edisiu, przepraszam...jesteś w moim serduszku...