Walczymy z powikłaniami po PP.Prosimy o wsparcie finansowe!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro mar 10, 2010 9:09 Re: Walczymy z powikłaniami po PP.Prosimy o wsparcie finansowe!

Ja używam żwirku z Lidla tego za 9,90 on duży jest i najtaniej wychodzi.
Jakby co, to dostawę do domu masz zapewnioną, tylko po 18 wyłącznie.

I daj znać jak postanowisz Proverę podać to też oddam, bo leży i los kusi...
najszczesliwsza
 

Post » Śro mar 10, 2010 14:40 Re: Walczymy z powikłaniami po PP.Prosimy o wsparcie finansowe!

Tabletki.
No sęk w tym, że ja na „rozrodzie”, bardzo szczegółowa omawiałam
cykl kotów i sposoby zatrzymywania go i w sytuacjach, gdy nie jest to konieczne,
wolę nie ingerować w organizm maluchów.
Każda interwencja hormonalna niesie za sobą jakieś skutki.
Zawsze jest "coś", kosztem "czegoś".
Są jeszcze młodziutkie i to bardziej mogło by im zaszkodzić,
niż pomóc,
a pomóc – to tylko w kwestii mojej wygody,
żeby była cisza i spokój, bo medycznych zaleceń przecież nie ma,
więc wolę zacisnąć zęby i uszy i to po prostu przetrwać.

Coś bez składu i ładu piszę…brr. :evil:

Safka robi najbardziej śmierdzące kupska na świecie. :!: :!: :!:
No mówię wam.
Tyle kotów, a tylko jej kupsko wali jak obornik fuuuuuu :evil:

W Ivi dziś wstąpił diabeł wcielony. :evil:
Zaliczyła już rury w łazience,
szafki w kuchni,
obowiązkowo drzwi
i lata myśląc, co by tu jeszcze zmajstrować. :roll:
Siostrzeniec dał mi tel.to wstawię wieczorkiem foty z jej figli.
Właśnie robi demolkę u mnie…. :evil:
Dajcie mi dubeltówkę, bo szlak mnie zaraz trafi.
A tyle co posprzątałam. :roll:

A Tasza kretynka lata za nią i podskakuje jak zając – nie
wiem z czego się tak cieszy. :roll:
Może krzyczy: „no super siostra, dawaj, zrób tak jeszcze raz”. :ryk:
Dom wariatów. :ryk:

Ciotulki, dziś jest dzień mężczyzny
(nie mylić z dniem chłopaka)
więc bądźcie miłe dla naszych "niekociastych" połówek,
za to, że z nami wytrzymują :wink:

A wszystkim Panom życzę,
cierpliwości, cierpliwości i jeszcze raz anielskiej cierpliwości,
dla naszych zakoconych serduszek :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

Safii

 
Posty: 782
Od: Pt lip 31, 2009 17:24
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Śro mar 10, 2010 14:47 Re: Walczymy z powikłaniami po PP.Prosimy o wsparcie finansowe!

Oo , to z tej okazji mam na bazarku idealne upominki dla Panów ;)

viewtopic.php?f=20&t=108643

Safii mam nadzieje , ze sie nie obrazisz jak zaapeluje o pomoc dla mojej znalezionej , poranionej, wychudzonej, prawdopodobnie zaciazonej trikolorki :(

viewtopic.php?f=13&t=108748

Angel_

Avatar użytkownika
 
Posty: 1807
Od: Wto wrz 22, 2009 21:33
Lokalizacja: Walia

Post » Śro mar 10, 2010 17:05 Re: Walczymy z powikłaniami po PP.Prosimy o wsparcie finansowe!

BARDZO WAŻNY ADRES!!!!!

:arrow: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=108748

Nie rozumiem świata..... :cry:
Kuva nie rozumiem :!:
A po przeczytaniu wątku, siedzę i :placz:

Angel_ - będzie dobrze - musi być!!!
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

Safii

 
Posty: 782
Od: Pt lip 31, 2009 17:24
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Śro mar 10, 2010 17:42 Re: Walczymy z powikłaniami po PP.Prosimy o wsparcie finansowe!

Safii pozwól, że wypowiem się na temat wetów fundacji. Nie wiem czemu jesteś uprzedzona jeżeli chodzi o sterylkę .
Ja chodziłam ze swoimi kotami do bardzo wielu wetów w Częstochowie. I do tego, o którym piszesz że jest dobry ( jeżeli to ten z Karkowskiej) i do tego z fundacji z Jasnogórskiej. Ten na Krakowskiej ciachał moją kotkę i powiem szczerze- nigdy więcej. Kotka miała cięcie jakby ją jakiś rzeźnik kroił. Nie wiem czy to wtedy ktoś się uczył czy co, ale już tam moja noga nie postanie więcej.
Na Jasnogórskiej ciachałam moje kociaki i cięcie było na 3 cm, elegancko się wszystko zagoiło. Jeżeli chodzi o sterylkę moim zdaniem uprzedziłaś się co do weta z fundacji, po tym jak źle leczył kociaki. Tu masz rację, bo wg mnie weta dobrego w naszym mieście brak!! Ja jeżdżę do Chorzowa z kotami do weta jak potrzebuję coś więcej niż szczepienie czy sterylka. Jeżeli chodzi o sterylkę to ja bym jednak nie przepłacała zwłaszcza, że mam doświadczenie u jednego i drugiego weta, no ale zrobisz jak uważasz, przemyśl tylko czy to prawie 100zl więcej co oszczędziłabyś na sterylce nie przydałoby się na coś innego.
Bardzo proszę nie zrozum mnie źle, ja tylko piszę o moich doświadczeniach w sprawie sterylek.
Co do tabletek provera. Wiadomo, że ingerencja hormonalna jest nie najlepszym wyjściem zarówno u ludzi jak i zwierząt. Też miałam taki przedmiot na studiach jak rozród zwierząt, nie wierz ślepo w to co weci czasem mówią. Jeżeli stosuje się hormony przez krótki czas, a potem i tak się kota ciachnie to nic im nie będzie, nie przesadzajmy.
Jeżeli dziewczynki mają ciche rujki i nie tracą apetytu to nie ma potrzeby je blokować, ale jeżeli np straciły apetyt i nie śpią tylko nawołują kocurka to trzeba się zastanowić czy podanie tabletek będzie dla nich aż tak złym wyjściem, nie sądzę.
Sama u swoich kotów hodowlanych w okresie rujkowym podaje pół tabletki na tydzień i nic im nie jest. Wiadomo, że to nie jest rozwiązanie na dłuższą metę tak jak pisałam, obserwuj koteczki jak przechodzą rujkę. Może być tak, że przez najbliższe 2 miesiące albo i dłużej nie przestaną rujkować i jak je wtedy poddasz sterylce? Kotka nie może mieć sterylki jak ma rujkę.
Kciuki za dziewczynki, żeby te rujki jednak były krótkie :)
Obrazek

monitomi

 
Posty: 1333
Od: Nie maja 03, 2009 20:10

Post » Śro mar 10, 2010 22:23 Re: Walczymy z powikłaniami po PP.Prosimy o wsparcie finansowe!

Banerek -bo prace nie mogły się zmarnować :wink:

Obrazek

Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/hg7mx][img]http://www.imagic.pl/files/17685/safi11.gif[/img][/url]


:ok:

w razie czego zrobię inny 8)
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Czw mar 11, 2010 5:01 Re: Walczymy z powikłaniami po PP.Prosimy o wsparcie finansowe!

Safii pisze:Jutro mam spotkanie klasowe.
Brr…nie lubię takich imprez. :evil:
Licytacja w polskim stylu,
kto jest bardziej schorowany,
bardziej nieszczęśliwy, albo w przeciwną stronę,
komu się udało a komu nie.
Nie chodzę na takie imprezy, ale że kasy kompletnie nie mam
to pójdę…

Zrobiłam dziś taką super puszkę na datki,
ze zdjęciami moich kociaków itd.
Zabiorę też ulotki i plakaty.
A co, mam zamiar na tym spotkaniu zbierać pieniążki
dla bezdomnych kociaków.
Moja matka i Łukasz powiedzieli, że zgłupiałam
i cyt: powinnam się wstydzić.
No jakoś się nie wstydzę – ku ich załamce.
Jeśli ktoś będzie chciał, to wrzuci resztę z piwa do puszeczki.

Uważacie, że to fo-pa???

Liczę się z tym, że potem będę nieźle obgadana,
że przyszła na spotkanie, siedziała przy jednym piwie
i zbierała kasę na jakieś koty, ale ja nie widzę w tym nic
niezręcznego.
Przecież to szczytny cel – choć tyłek mi obrobią nieźle.

Jak myślicie – mogę tak zrobić??

Na razie pożyczyłam kasę od mamy Łukasza i do końca tyg.
(bardziej do soboty), kociaki mają co jeść – potem, nie wiem
i nie mam siły o tym myśleć. :roll:


Powiem, że jesteś niesamowita :wink:
nie wpadła bym na to
myśląc o swoich koleżankach
czyli choć garstka ludzi okazała się na poziomie :ok:

Prążek

 
Posty: 3709
Od: Śro gru 26, 2007 21:33

Post » Czw mar 11, 2010 11:22 Re: Walczymy z powikłaniami po PP.Prosimy o wsparcie finansowe!

Safii pisze:


Mamo.....ale on drogi strasznie 8O



kochanie wierz mi ze taniej wychodzi bo jest super wydajny :)
takie opakowanie przy 4 kotach to mi na ok 1.5miesiaca starcza jak kupilam kiedys benka to na niecaly tydzien byl....pozatym jak sie boje betonitow :oops: przeciez one w tym grzebia i wdychaja ten pyl :roll: a ten jest drewniany

zarzaneri

 
Posty: 230
Od: Pon lip 14, 2008 10:24
Lokalizacja: częstochowa

Post » Czw mar 11, 2010 13:33 Re: Walczymy z powikłaniami po PP.Prosimy o wsparcie finansowe!

Banerek po prostu…..
SZAŁ - bardzo, BARDZO dziękuję

:1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Moni, ja wiem, ale…
Weci z P.O.W odpadają zupełnie.
Obaj nadają się do odrobaczania, szczepień…ale operacji – nigdy w
życiu :!:
Jestem tam często i od zaplecza wiem, jak pracują.
Ten z Jasnogórskiej jest nawet Oki, ale gdy widzę co się tam dzieje...
Gdy są sterylni, 8-10 kotów ląduje w delikatnie mówiąc
„nie pierwszej czystości” gabinecie,
kontenery z kociakami jeden na drugim i wszystkie na raz pod nóż.
Taśmowa robota.
A dla mnie operacja, narkoza i otwarcie zwierzaka,
to poważna sprawa i takie taśmówki….
Nie chcę się wypowiadać o jego umiejętnościach, bo pomógł mi,
gdy mój pies odchodził, ale gdy byłam u niego z Taszą… nie,
nie wypowiem się.
Może faktycznie się uprzedziłam,
ale za dużo widziałam i za dużo wiem,
żeby poddać operacji dziewczynki.
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

Safii

 
Posty: 782
Od: Pt lip 31, 2009 17:24
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw mar 11, 2010 14:00 Re: Walczymy z powikłaniami po PP.Prosimy o wsparcie finansowe!

Ivi właśnie potrzaskała ostatnią
z trzech figurek afrykańskich kobitek,
przeznaczonych na bazarek :evil: :evil: :evil:

Kwazimodo miał dzię ucztę z mięcha,
które mu zrobiłam :ryk:
Żeby jeszcze się do mnie przekonał/ała i nie zwiewał na 100 m. :roll:
Jak sprawdzić, czy to on, czy ona :?:
Jest taki ostrożny,
że za Chiny nie wejdzie do klatki-łapki. :evil:

Bliźniaki – jeden zapadł się pod ziemię. :(
Nie widziałam go od niedzieli.
To dziwne, bo zawsze trzymały się razem…

Burek – widziałam jak przebiega przez ulicę. 8O
Chyba zmienił „miejscówkę”, bo już nie nocuje w budzie. :(
Codziennie jest na kolacji, ale przychodzi na nią
z drugiej strony ulicy, czyli gdzieś tam się zaszył.
Przykro mi troszkę, bo był tu od zawsze. :(
Może uznał, że jest tu już za ciasno, znaczy za dużo kotów…
bo fakt, że zawsze był sam, nie licząc okresu
gdy zakochał się w Szaruni.
Może jego serducho znów zabiło miłością do jakiejś kociej piękności
i z nią spędza teraz czas, a przychodzi tylko jeść?
Oj mam nadzieję, że to przejściowe
i znów pojawi się na stałe w piwnicy.
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

Safii

 
Posty: 782
Od: Pt lip 31, 2009 17:24
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pt mar 12, 2010 11:46 Re: Walczymy z powikłaniami po PP.Prosimy o wsparcie finansowe!

Lubię najbardziej na świecie:
- patrzeć na jedzącego ze smakiem kotka..... :ryk:
- patrzeć jak się oblizuje i przeciąga :ryk:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

Safii

 
Posty: 782
Od: Pt lip 31, 2009 17:24
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pt mar 12, 2010 22:41 Re: Walczymy z powikłaniami po PP.Prosimy o wsparcie finansowe!

Safii pisze:
Maniana* pisze:Tutaj opis Immunodolu na stronie producenta :arrow: http://www.dolfos.com.pl/index.php?id=products/k1&druk=y
A kupić to można czasem na Allegro lub np tu :arrow: http://www.kacikpupila.pl/sklep/dolfos-immunodol-mini-preparat-mineralnowitaminowy-tabl-p-8077.html


No prawie to samo, a cena - mega różnica 8O
Wielkie dzięki :1luvu:


Nie ma za co Safii :ok: A co do sterylki no to myślę sobie tak,że jesli nie jesteś przekonana do weta z Fundacji to idz do swojego,ale ponegocjuj z nim jesli chodzi o cene zabiegu.
110 zł to i tak nie tak dużo bo gdzie indziej kosztuje więcej,ale powiedz,że leczysz u niego koty non stop i masz w planach sterylke kilku kotów,więc może jakiś rabat by pan doktor dał? :roll: :wink:

Poza tym moim skromnym zdaniem Burek też powinien zostać ciachnięty :roll: Wiem,że kasy brak na wszystko ale to tak na przyszłość, może nie będzie go tak nosiło na drugą strone ulicy,bo jak wiemy ulica i kot to połączenie tragiczne często :(


A co do Safii to coś już wiadomo dokładnie na co kicia cierpi? Czy to problemy z psychika i brakiem wychowania przez kocią mamę czy ma to szersze podłoże?
Bo wierzę w dobre serce tych ludzi ale nie oddaje się przecież kota bo ssie kocyki :?
Obrazek

Maniana*

 
Posty: 129
Od: Śro sie 19, 2009 18:04

Post » Nie mar 14, 2010 20:24 Re: Walczymy z powikłaniami po PP.Prosimy o wsparcie finansowe!

Troszke tu cioteczek zagląda..
Prosimy zajrzyjcie do Nas!
Prócz poharatanej trikolorki mam znalezionego w lesie króliczka miniaturkę :oops:

viewtopic.php?f=1&t=108368&p=5733123#p5733123

Angel_

Avatar użytkownika
 
Posty: 1807
Od: Wto wrz 22, 2009 21:33
Lokalizacja: Walia

Post » Nie mar 14, 2010 22:37 Re: Walczymy z powikłaniami po PP.Prosimy o wsparcie finansowe!

trafiłam tu przez podpis w wątku angel
niestety teraz pomóc finansowo nie mogę :oops: ale choć banerek podepnę, będę podczytywać i kciuki trzymać :ok:

piccolo

Avatar użytkownika
 
Posty: 5781
Od: Czw kwi 03, 2008 12:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 16, 2010 22:40 Re: Walczymy z powikłaniami po PP.Prosimy o wsparcie finansowe!

Też trafiłam przez banerek, postaram się wystawić coś na bazarku w najbliższych dniach.
Zaznaczam :ok:
Psotka 23.02.2009 - 8.04.2015 [*]
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=88961

ObrazekObrazek

Amanda_0net

 
Posty: 7297
Od: Pon mar 13, 2006 20:56
Lokalizacja: Gliwice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 43 gości