Rudy Tofik już w Warszawie ;)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 11, 2010 22:26 Re: Rudy Tofik już w Warszawie ;)

dziwne...
wet stwierdził świerzba i w tym kierunku podjeliśmy leczenie
zobaczymy co bedzie za tydzień mam nadzieje ze to paskudztwo sobie pójdzie


a Tofik własnie miział mi się wokół nóg po czym przypomniał sobie o szafce na której jeszcze nie był i próbując na nią wskoczyć spadł chłopak po czym zwiał jakby się bał własnego cienia :ryk:
Obrazek- TYLKO mój : >

aneee

 
Posty: 193
Od: Pt sty 29, 2010 22:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 11, 2010 23:27 Re: Rudy Tofik już w Warszawie ;)

:ok:
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt mar 12, 2010 7:18 Re: Rudy Tofik już w Warszawie ;)

Ciekawe co z tym świerzbem. Aneee napisz koniecznie jak leczenie.
Interesuje mnie to bardzo, bo Ruda (niewtajemniczonym wyjaśniam,
że kotecki przyjechały do w-wy razem z Radomska) też się drapała
- ale raczej po karku i policzkach. Oględziny nic nie wykazały, w uszach czyściutko.
Drapanie jej "przeszło", zupełnie jakby było nerwowe.
Może wet zalecił Tofikowi kurację "na wyrost"?
Obrazek

graszka-gn

Avatar użytkownika
 
Posty: 3964
Od: Wto maja 29, 2007 19:04

Post » Pt mar 12, 2010 10:30 Re: Rudy Tofik już w Warszawie ;)

Tofik w czasie narkozy do kastracji miał przegląd uszu , zębów . Uszy były wyczyszczone przy mnie i nic na patyczkach nie było . A na świerzbie to ja się co nieco znam i weci także .
Zresztą wszystkie koty u mnie są badane pod tym kątem , bo nie mogę sobie pozwolić na zarażanie.
ObrazekObrazek
Obrazek

andzelika1952

 
Posty: 2928
Od: Śro wrz 03, 2008 16:39
Lokalizacja: Radomsko

Post » Pt mar 12, 2010 11:01 Re: Rudy Tofik już w Warszawie ;)

Dzień dobry, zamelduję, że też podglądam wątek :wink:

Dziwne z tym świerzbem, bo z moją Tacią jest bardzo podobnie - a to przecież kot z całkiem innego "źródła" :?
Zachowuje się, jakby świerzba miała, a nie ma. W uszach czysto, wetka zaglądała, wyczyściła na wszelki, coś tam zapuściła na moją prośbę - a ta się ciągle drapie w okolicach ucha i chyba to bolesne, bo nadstawia do drapania mi też, ale jak za bardzo, to gryzie i się rzuca :? Całkiem jakby coś siedziało gdzieś głęboko w uchu, a w części dostępnej do czyszczenia nie ma nic :? Ostatnio jakby mniej, ale jeszcze z tydzień po wizycie u weta tak było, nawet nie wiem, czy nie bardziej.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 12, 2010 11:04 Re: Rudy Tofik już w Warszawie ;)

Może alergia? Często własnie tak się objawia...
Obrazek

slapcio

 
Posty: 9370
Od: Śro paź 31, 2007 12:51
Lokalizacja: przeszczepiona na Podlasie

Post » Pt mar 12, 2010 11:12 Re: Rudy Tofik już w Warszawie ;)

U Taci? Bez żadnych innych objawów?
Ona dokładnie, jak przy świerzbie się zachowuje - włącznie z trzepaniem głową. I ona ewidentnie uszy drapie i bliską okolicę (jakby się chciała dodrapać do ucha środkowego) :? Od paru dni chyba mniej (u wetki byłyśmy prawie 3 tyg. temu) :roll:
Jeśli to alergiczne, to na co jeszcze zwrócić uwagę?

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 12, 2010 11:17 Re: Rudy Tofik już w Warszawie ;)

no może byc tak ze jest świąd, kot wręcz wydrapuje sobie futerko - przy braków objawów wskazujących na problemy skórne typu swieżb, grzybica itp. - choc pewnie zeby je wykluczyć trzebaby zeskrobiny pobrać. Warto się skonsultować z wetem i dalej pomyślec o dietce :wink:
Obrazek

slapcio

 
Posty: 9370
Od: Śro paź 31, 2007 12:51
Lokalizacja: przeszczepiona na Podlasie

Post » Pt mar 12, 2010 11:29 Re: Rudy Tofik już w Warszawie ;)

Nie wydrapuje sobie futra. Ją swędzi ewidentnie w środku ucha i to jednego bardziej :roll:
U weta była, w niedzielę idziemy ponownie.
Mocno wątpię w alergię, ale z wetką pogadam oczywiście :roll:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 12, 2010 11:43 Re: Rudy Tofik już w Warszawie ;)

no, koniecznie skonsultuj. Moze jakies zapalenie ucha się przyplatało, zrozumiałam ze bardziej o swiąd chodzi. A zapaprane ucho to nic przyjemnego, znam z własnego doswiadczenia :?
Obrazek

slapcio

 
Posty: 9370
Od: Śro paź 31, 2007 12:51
Lokalizacja: przeszczepiona na Podlasie

Post » Pt mar 12, 2010 11:54 Re: Rudy Tofik już w Warszawie ;)

Wetka już to widziała, bo to że ja nie widziałam świerzba, to jeszcze mi mało było :wink: Ale ona też nie widziała nic. Wyczyściła i zakropliła na moją prośbę - potem przez jakiś tydzień było jakby gorzej, teraz jakby lepiej. A w niedzielę zakontrollujemy jeszcze :lol:

Trochę się OT zrobił, ale zdziwił mnie ten zbieg okoliczności. Bo i Tofik, i Ruda jakieś takie podobne problemy mają (miały?) mimo wcześniejszego badania i wykluczenia świerzba, a Tacia przecież z całkiem innego miejsca jest :roll:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 12, 2010 14:54 Re: Rudy Tofik już w Warszawie ;)

Jeśli świerzb jest wykluczony a kot się nadal drapie bardzo dobrze robi zakrapianie Atecortinem.
ObrazekObrazek
Obrazek

andzelika1952

 
Posty: 2928
Od: Śro wrz 03, 2008 16:39
Lokalizacja: Radomsko

Post » Pt mar 12, 2010 16:23 Re: Rudy Tofik już w Warszawie ;)

no właśnie od czasu przyjazdu do warszawy Tofik się strasznie po uszkach drapał
pamiętam jeszcze że jak odbierałam kociaki to Pani która mi zwierzaki przekazywała wspomniała własnie żeby przejść się do weta bo jej się wydaje że w uszkach może być świerzb...

tak jak pisalam bylyśmy u weta w środę (wczesniej nie chciałyśmy kociaka stresować bo i tak jeszcze się trochę boi)
wet pogrzebał mu w uszkach i jednoznacznie stwierdził, że jest to świerzb
(wacik był cały czarny od świerzbowca ) :?

zobaczymy , na środe jestesmy ponownie umówieni na wizyte a póki co dwa razy dziennie wpuszczamy panolog który kociak usilnie po zabiegu próbuje usunąc z uszka (na co oczywiście staram się nie pozwalać i zająć go w danej chwili cymś innym )

ps. Andżeliko, czy Tofik będąc u ciebie również nie chciał brać nczego z ręki ? przyznam że bardzo mnie to zaskończyło, ale jest on pierwszym kociakiem z którym się spotkałam który jakby boi siębrać z dłoni cokowiek i zastanawiam się czy tak tez było wcześniej... 8)

może napiszesz mi jeszcze co Tofik dostawał do jedzenia ? może miał coś, co bardzo lubił (oprócz wołowinki oczywście :mrgreen: )
póki co próbujemy wszystkiego i w tej kwestii tofik raczej nie wybrzydza ... mięsko, szaszetki jakieś smakołyki, rybki kawałek ostatnio dostał.....


wieczorem postaram się umieścić zdjęcia na serwerze wiec podrzuce linka o ile do tego czasu nie zasnę bo padam po całym tygodniu ...


trzymać kciuki za Tofikowe uszka! :)
Obrazek- TYLKO mój : >

aneee

 
Posty: 193
Od: Pt sty 29, 2010 22:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 12, 2010 16:32 Re: Rudy Tofik już w Warszawie ;)

Właśnie ja się zastanawiam, czy świerzb ma może jakiś taki etap, kiedy jest niewykrywalny/niewidoczny? Bo się dopiero rozwija, albo co?

Aneee, moja Mysz też się boi brać z ręki cokolwiek, obwącha owszem, ale nie weźmie, dopiero z podłogi. Myślę, że z czasem jej przejdzie, choć zastanawiam się, czy jest sens ją tego uczyć :roll:

andzelika1952 pisze:Jeśli świerzb jest wykluczony a kot się nadal drapie bardzo dobrze robi zakrapianie Atecortinem.

Dzięki, dobrze wiedzieć :D
Atecortin mam :roll:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 13, 2010 20:53 Re: Rudy Tofik już w Warszawie ;)

Niestety Tofik u mnie także nie chciał nic brać z ręki . Myślę ,że nie był nigdy tego nauczony. Nie jest to żaden problem , chce po prostu jeść kulturalnie , na talerzyku. :D
Szkoda ,że teraz coś wychodzi w uszkach a nie u mnie :(
ObrazekObrazek
Obrazek

andzelika1952

 
Posty: 2928
Od: Śro wrz 03, 2008 16:39
Lokalizacja: Radomsko

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 94 gości