61 kotow CIACH, jeszcze kilka kotek- BRAK $$, Sosnowiec HELP

obiecałam pieniądza, obiecałam podrzucanki i zaraz potem zrobiłam się "wyjechana" ... :oops:

proszę o pw z namiarami konta, rasras

, bo chcę się w końcu dorzucić do sterylkowej skarbonki...

za powodzenie akcji :ok:

poszlo na pw

missieek pisze:mysle ze najlepiej wylapac je zanim wypusci sie juz pokastrowane (te z dzis)

zgadza się, one się wzajemnie ostrzegają, te wypuszczone plotkują do niezłapanych :wink:

l

missieek pisze:bo bedzie mlyn, wszystkie jedza w tym samym czasie

tzn mylą się? Nie nacinacie uszek? Róbcie to koniecznie, bardzo potem ułatwia, wiadomo, co ciachnięte - za pół roku i karmicielka, i Ty zapomnicie, poza tym koty mogą zmienić miejsce zamieszkania, mogą pojawić się nowe - a nacięte uszko zostaje i świadczy o ciachnięciu.

I coś, co dla mnie jest bardzo ważne, a z czym nie mogę sobie poradzić - proszę, błagam, szantażuję itp karmicielki, by natychmast informowały o nowym kocie, coby go zlapać zanim się rozmnoży - i jak do tej pory tylko do części to dociera, reszta się budzi dopiero przy kociakach....

obowiazkowo nacinamy uszy, przy okazji czyscimy uszy i zagladamy w zeby
w razie potrzeby ruszajace sie zeby sa wyciagane, kamien troche zeskrobany

pierwsza i druga karmicielka sa bardzo pro sterylkowe, napewno dadza mi znac gdyby cos sie pojawilo
z trzecia nie wiem jeszcze

podobno nauczycielka ktora ma w szopie ponad 20 kotow nie zgadza sie na kastracje!! :evil:

co robic?
jeszcze z nia osobiscie nie rozmawialam
ale widze ze bedzie trzeba
chociaz niektore starsze osoby jak na mnie patrza traktuja mnie jak powietrze

w mojej miejscowosci jest stara kobieta
ma koty ok 7-8 i nie da za nic do kastracji
jak bylam z nia porozmawiac w obecnosci znajomej to mnie traktowala jakby mnie tam nie bylo
znajoma stara sie ja urabiac ale chyba bez skutku

Czyli full service - pięknie :ok:

Niestety na osoby uparte antykastacyjne nie mam pomysłu, nie radzę sobie z nimi.. :oops:

Na starsze - już nie mam tego problemu

, ale może faktycznie towarzystwo kogoś starszego i stanowczego dobrze w takich sytuacjach robi?

W każdym razie wyrazy podziwu i kciuki

dzięki za namiar , pieniądz poleciał

nieustające morze :ok:

za akcję

missieek pisze:podobno nauczycielka ktora ma w szopie ponad 20 kotow nie zgadza sie na kastracje!!
co robic?
jeszcze z nia osobiscie nie rozmawialam
ale widze ze bedzie trzeba
chociaz niektore starsze osoby jak na mnie patrza traktuja mnie jak powietrze

podrzucić ulotki, dlaczego kastracja jest dobra dla kotów, jedną podobną osobę przekonałam, mówiąc, że więcej kotów to większe koszty utrzymania, jak nie chce kastrować- niech podaje hormony, zawsze to lepsze wyjście - "moja" babka zaczęła izolować kotki od kocurów i przestała rozmnażać, dobre i to. Generalnie osobom przeciwnym kastracji mówię- nie chcesz, nie kastruj, tylko nie rozmnażaj. A jak nie poskutkuje- zagrozić, że jak kotów będzie przybywać i będą miały złe warunki, zgłosisz sprawę do TOZu i wystąpisz o odebranie zwierząt. Nie wiem, na ile byłabyś w stanie przeprowadzić akcję bez wiedzy i zgody pożal się Boże opiekunki, przy pomocy życzliwych kotom sąsiadów, jak się nie uda inaczej... tak czy inaczej- powodzenia

pewnie się okaże, że kobita nie jest taka straszna, a kotów jest ok. 7-8, tak to zwykle z sąsiedzkimi opowieściami bywa...

XAgaX pisze:
missieek pisze:podobno nauczycielka ktora ma w szopie ponad 20 kotow nie zgadza sie na kastracje!!
co robic?
jeszcze z nia osobiscie nie rozmawialam
ale widze ze bedzie trzeba
chociaz niektore starsze osoby jak na mnie patrza traktuja mnie jak powietrze

pewnie się okaże, że kobita nie jest taka straszna, a kotów jest ok. 7-8, tak to zwykle z sąsiedzkimi opowieściami bywa...

I że da się przekonać na sterylki - za to kciuki :ok:

Missieek, sugerowałabym zmianę tytułu wątku - bo ponad 20 to chyba już ciachniętych, a 2x tyle czeka?

podrzucamy, podrzucamy :ok:

Potrzebna kasa na kastrację kotek :!:

grunt, to nie podchodzić do rozmowy od razu z negatywnym nastawieniem- o nielubianej sąsiadce można różne rzeczy opowiadać, często albo nieprawdziwe, albo przynajmniej mocno przerysowane... trzymam kciuki

ja myslałam, że nic tu się nie dzieje, a to znowu brak powiadomień :evil:

hopamy kociaki i nie rozmnażamy się!!!!!!! proszę powstrzymać żądze i czekac na missieek!!! :kotek:

Hop hopppp kociaki łapać się do klateczki!!!!! :kotek:

przepraszam za cisze ale mam na chwile obecna kociol
kilka kotow dostalo strasznego kataru
w tym kotka starsza ktora mam z ulicy
jest z nia zle, mam problem z oddychaniem

jak znajde chwile na oddech to napisze wiecej
a tak krotko to w piatek ciachnieta zostala kolejna kotka rodzicielka, od pana Janka
i 3 kocury bo sie chlopaki polapaly (stwierdzam ze kocury to wieksze ciapy)
jeden spod poczty, dwa od p Janka

mam zlapane jeszcze 3 kotki od pana Janka
az sie dziwie ze to tak sprawnie na klatke poszlo
od piatku 3, czyli juz chyba wszystkie kotki tam, sa jeszcze 2 kocury jajeczne
i przywiozlam jeszcze kotke i kocura dzis podrzucone do p Janka w worku - tak w worku!
juz rozpowiedzial ze koty mu kastruja to podrzucili do kastracji a pozniej chetnie by sie pozbyli :evil:

Missieek, kciuki za to, byś dała wszystkiemu radę.

Ja techniczna, skąpa i leniwa, więc liczę - dużo bardziej opłacalna (czasowo i finansowo) jest kastracja / sterylizacjia niż potem opieka nad kociakami. Nawet kosztem zarwania kilku nocy - ale Ty to doskonale wiesz

Łap i tnij, daj radę :ok:

61 kotow CIACH, jeszcze kilka kotek- BRAK $$, Sosnowiec HELP

Kto przegląda forum