Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Liwia_ pisze:Rany boskie, koszmar
Przepraszam za "malkontenctwo"ale ja nie za bardzo widzę przeniesienie tych kotów gdziekolwiek
To by musiało być porządne, ogrzewane, możliwe do utrzymania w czystości pomieszczenie - a to już spore koszty.Opieka wet, karma, leczenie - tak naprawdę byłoby to stworzenie nowego azylu
Nie ma chyba komu, za co i jak prowadzić czegoś takiego ;(
Nie mówiąc już o tym, że takie coś musiałoby przecież egzystować parenaście lat...
phantasmagori pisze: No właśnie malkontenctwo![]()
W Krakowie takie coś działa od paru lat tylko że tam nie ma "nie da się" dziewczyny dojeżdżają codziennie rano i wieczorem, są dyżury. A pomieszczenie w budynku firmy na 6 piętrze w centrum Krakowa.
A my potrafimy tylko siedzieć i wyrażać swój żal i bo przecież Mała załatwi a jak nie załatwi to trudno.
Taka jest niestety prawda. Wstyd mi za nas
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 680 gości