Maciuś już bezpieczny! W swoim domku.

Nic nie chcę pisać,ale gdyby tak do jutra i Luis i Mufka i Misia znalazły domki? Tak tylko sobie marzę...

A Maciuś się pięknie bawi z Baby.

ewar pisze:Nic nie chcę pisać,ale gdyby tak do jutra i Luis i Mufka i Misia znalazły domki? Tak tylko sobie marzę...

i co ?? co masz na myśli ??

Po prostu chciałabym,aby każdy kot miał swój dom,swoich Dużych...itd.Luisowi i Mufce nie jest jeszcze to dane.Nie, nie było żadnych ofert.

a odnośnie Luisa nic

dlaczego??

Velvet,moja Zuzia,Brenda i Celinka czekały cztery miesiące na domki.Tylko Celinka wzbudzała zainteresowanie.Później jeden telefon i każda ma domek ze snów.Czekamy.
Staram się nie narzekać,ale nie było u mnie za fajnie ostatnio.Któryś kot zaczął znaczyć.Może Mela? Jak jest tak dużo kotów na małej powierzchni,zaczynają się problemy.Uwielbiam te moje tymczasy, Maciuś jest taki słodki,Rano przychodzi do łóżka i zaczepia mnie łapką,jakby chciał powiedzieć " No co,leżysz sobie, a śniadanie gdzie?"Patrzy na mnie tymi "psimi" oczkami,jest kochany.Cieszę się jednak,że znalazł domek.Niech w końcu będzie w tym swoim już na zawsze.

Pozdrawiam Wszystkich :1luvu:

śledzę wątek i trzymam kciuki za Maciusia i Nowych Dobrych Dużych dla niego :ok:

życzę tego Maciusiowi z całego serca. :1luvu:

Pożegnałam się z Maciusiem.Coraz ciężej chyba przychodzą mi takie rozstania.Jak wytłumaczyć kotu,który już się zadomowił,pokochał,poznał dobrze otoczenie,że to już nie będzie jego dom.Po raz kolejny został jakby zdradzony,prawda? A niczego złego nie zrobił.Mam tylko nadzieję,że już nikt więcej go nie zawiedzie.

Ewo, nie wiem, co Ci powiedzieć

Też mi żal kotów, że muszą się tak przemieszać, jak tylko się zadomowią

Ale obie wiemy, że nie ma innej możliwości. Dla ich własnego dobra tak musi być

Maciuś już w swoim domku, na razie sam,ale będzie miał kolegę lub koleżankę.Tak zapewnia jego Duża, młodziutka bardzo dziewczyna.Doświadczenia nie ma,ale chce się uczyć,Maciusia chyba bardzo polubiła,więc jestem dobrej myśli.

Jak na razie Maciuś pod wanną. :cry:

Zupełnie nie rozumiem, wcześniej chodził po mieszkaniu,a teraz schował się pod wannę i się tam bawi jakimś kamyczkiem.Jutro zadzwonię, mam nadzieję,że zrozumie,że to jego dom,że go nie skrzywdzą i może wyjść.

Dostałam właśnie SMS-a,że Maciuś wyszedł i jest OK. :lol:

No proszę, dzielny chłopak :ok:

Maciuś już bezpieczny! W swoim domku.

Kto przegląda forum