Kastracja jeszcze nie zaplanowana. Idziemy dziś z Tomkiem na kontrolę

Wczoraj go wykąpałam i tak jakby mniej kichał...

Może miał brudne futerko i jak się mył to te bakterie krążyły z powrotem po organiźmie... Teraz jest czysty, świeży i pachnący
Co do nocnego śpiewania to okazało się że jak zamkniemy drzwi od sypialni i nie wpuścimy go do środka to jest spokojny całą noc

a rano wita nas radosnym MRAAAUUUU
Widzę, że jest strasznie zniewolony przez testosteron, bo biedak jak nadchodzi wieczór, już zaczyna wędrówkę po mieszkaniu. Jest bardzo pobudzony i niespokojny. Wczoraj usłyszał w telewizji płacz małego dziecka i odebrał go jako miauczenie innego kota za oknem... Rozpoczął taki ożywiony dialog z wyimaginowanym towarzyszem, że aż mi się go żal robiło...
Mam nadzieję, że w weekend już będzie w dobrej kondycji, kichanie się skończy i będzie można ciachać
Dziś wieczorem wrzucę zdjęcia, bo przybyło trochę nowych
