Tillibulkowy harem zaprasza :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 10, 2010 21:14 Re: Witajcie w naszej bajce.... Tillibulkowy harem zaprasza ;-)

I OC na mieszkanie, bo jak Ci zacznie podwórkowce zapraszać, to nie wiadomo, co wyleci przez okno :mrgreen:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 10, 2010 21:17 Re: Witajcie w naszej bajce.... Tillibulkowy harem zaprasza ;-)

OKI pisze:I OC na mieszkanie, bo jak Ci zacznie podwórkowce zapraszać, to nie wiadomo, co wyleci przez okno :mrgreen:


Może już zaprasza... Podejrzanie dużo ostatnio żarła z miski ubywa... I kłaków na dywanie taka ilość jakby na nim z tuzin kotów sobie poobiednie drzemki urządzało... :twisted:
Obrazek

Mała Dzikuska

 
Posty: 3376
Od: Czw lut 04, 2010 14:22

Post » Śro mar 10, 2010 21:20 Re: Witajcie w naszej bajce.... Tillibulkowy harem zaprasza ;-)

OKI pisze:I OC na mieszkanie, bo jak Ci zacznie podwórkowce zapraszać, to nie wiadomo, co wyleci przez okno :mrgreen:


nie zacznie - ciachnieta :twisted:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro mar 10, 2010 21:23 Re: Witajcie w naszej bajce.... Tillibulkowy harem zaprasza ;-)

Szczęściem! :mrgreen: Bry wieczorne! :kotek:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Śro mar 10, 2010 21:26 Re: Witajcie w naszej bajce.... Tillibulkowy harem zaprasza ;-)

kalair pisze:Szczęściem! :mrgreen: Bry wieczorne! :kotek:


a ja ide nynać.... buziaki, Kalerciu :1luvu: :1luvu:
Obrazek

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro mar 10, 2010 21:30 Re: Witajcie w naszej bajce.... Tillibulkowy harem zaprasza ;-)

tillibulek pisze:
kalair pisze:Szczęściem! :mrgreen: Bry wieczorne! :kotek:


a ja ide nynać.... buziaki, Kalerciu :1luvu: :1luvu:
Obrazek

Buziaczki Madziulek! :1luvu: :1luvu:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Śro mar 10, 2010 21:34 Re: Witajcie w naszej bajce.... Tillibulkowy harem zaprasza ;-)

Piękne zdjęcie... ślicznej ragdollki :1luvu:

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Czw mar 11, 2010 8:09 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

Obrazek 8)
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Czw mar 11, 2010 8:22 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

witajcie :1luvu: niestety dzisiaj będą woniaste tematy :(

Od jakiegos czasu qpki moich rozróbek znacznie sie pogorszyly - wlasciwie to nie wiem co moze byc prawdziwą przyczyną - Freya na początku miala ładne kupy, ale u poprzednich wlascicieli jadla tylko suchy pokarm - u nas je mokre, suche i surowe mieso - jej kupki są coraz rzadsze.

Zorka i Ruby mialy ładne kupencje.

Niestety ostatnio nie przelewa nam sie finansowo :oops: skonczylo mi sie mokre, ktore dziewczyny jadly i wyciagnelam puchy, ktore kupilam i odstawilam na bok, bo zauwazylam, ze po nich kicie maja gorsze q - dalam im jedzenie z tej puszki 2x i teraz Ruby i Zorka tez maja wstretne qpy. Są jakieś sluzowate, u Zorki z krwią.

Małe mialy badane kupki, tez pod kątem lamblii - badanie nic nie wykazalo. Wetka dawala dla Freyi, ktorej kupy byly najbrzydsze probiotyk - Aptobalance - nie ma poprawy.

Dzisiaj rano Freya robila kupe 3 razy i rzadzizna. Chcialam dac im samo suche do jedzenia, jak Freya to zobaczyla, ze nie ma zadnej mokrej wkladki w misce, to poszla polozyc sie do sypialni i lezała z taką zafochaną miną, ze zlamalam sie i dalam im jedną szalkę Felixa (ok. 30 g dla każdej). Freyi posypalam jedzenie probiotykiem. Ale juz mi sie konczy, dostalo dawki na pol łyzeczki.

Dokładne odżywianie moich kotek wygląda rownie w zaleznosci od tego czy ktos jest z nimi w domu, czy maja zostac same na caly dzien, czyli:
1. jesli TŻ jest w domu, to daje im rano tylko mokre - jedną szalkę 100 g na 3 kicie dziele - TŻ w ciagu dnia daje im tylko po troche chrupek - kiedy przychodze do domu, to daje im surowe mieso albo znowu jedną szalkę na 3 i wieczorem dostają suche na dobranoc (troche)
2. jesli zostaja same na caly dzien to rano daje im jedną szalkę mokrego jedzenia + każdej do miseczki sypie wiekszą porcję suchego - suche Freya wyżera w ciagu kilku minut i zostaje doslownie pare bobków, ale Ruby i Zorce najwyrazniej to nie przeszkadza - a kiedy wracam to znowu mokre/surowe mieso i na wieczor trochę suchego

Generalnie to bardzo uwazam na to co kicie jedzą, choc mokre mają roznych firm tzn. wczesniej mialy Animondę, Bozitę, potem Miamor, Animonda, Bozita, a obecnie Felix i Miamor. Suche jedno: Acana Grasslands. A surowe mieso to przemrożona wołowina i kurczak, czasem indyk. Nie daje im do jedzenia żadnych śmietanek, serków, surowych jajek... takze nie dostaja nic co te kupy mogloby rozrzadzic. A slysze od ludzi, ze ich koty wszystko jedzą rowno i nic sie im z kupami nie dzieje.



Martwie sie. Nie bardzo wiem co robic. Czy one sa takie wrazliwe? Nie potrafie nie dawac im mokrego, bo sama tez nie wyobrazam sobie jesc ciagle tylko chrupek - po dwoch dniach juz te chrupki podchodza do gardla - poza tym te chrupy tez takie najzdrowsze nie są..... Sama nie wiem.... :(

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw mar 11, 2010 8:24 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

Madzia!!!
Czemu nic mi nie napisałaś, że macie wąteczek? :D
Trafiłam dopiero teraz, przez przypadek... Będę miała co poczytać wieczorem :1luvu:


Niestety z kupalami nie pomogę, właśnie wychodzę z domu... :oops:
Obrazek

majast

 
Posty: 706
Od: Sob maja 05, 2007 22:06
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Czw mar 11, 2010 8:27 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

majast pisze:Madzia!!!
Czemu nic mi nie napisałaś, że macie wąteczek? :D
Trafiłam dopiero teraz, przez przypadek... Będę miała co poczytać wieczorem :1luvu:


Niestety z kupalami nie pomogę, właśnie wychodzę z domu... :oops:


Martuś, super, ze nas znalazlas. Zamierzalam napisac, tylko ciagle cos... Jakas chandra mnie ostatnio dopada... Z tymi kupami to jest dluzszy problem. Do zobaczenia w takim razie na wąteczku :mrgreen:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw mar 11, 2010 10:37 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

Cześć Tillku :D
U mnie bure jedzą wszystko i Mysz ma kupy modelowe, a Szelma nie i nigdy takowych nie miała. Ona jest po prostu kotem sraczkująco-rzygającym :roll: Każda zmiana karmy skutkuje sprzątankiem, jak za długo je to samo, to również tak się kończy. A i brak powodu, to też powód :roll: Z kolei np. nie ma żadnej korelacji tych jej qp z podawanym od czasu do czasu białym serkiem, śmietaną, czy żółtkami. Takie rzeczy jada nawet Tacia (ktora normalnie je prawie samo suche) i też jej się nic nie dzieje. Po prostu na tydzień w miarę niezłych qpali (bo całkiem dobrych nie ma nigdy), przypadają średnio 2 tygodnie sraczki.
Kiedyś próbowałam Szelmę zdiagnozować, ale nic nie wyszło, poza tym, że Potwora zdrowa :? Zapewne ma po prostu wrażliwszy żołądek, ja nie mam siły żeby z tym walczyć :?
Natomiast ostatnio zauważyłam, że wszystkie jedzą połowę mniej, gdzieś tak od tygodnia :roll: Wiosna idzie, czy jak? Połowę mokrego wywalam i już mnie krew zalewa :x

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 11, 2010 10:48 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

hmmm no wlasnie, OKI, ja tez juz wozilam sie do weta z tymi kupalami... z poczatku jak Ruby przyjechala z hodowli, tez mielismy z nia problemy, miala bardzo zagazowane jelita, ciagle nas okadzała bąkalami.... kupki byly nieladne... przez jakis czas jadla Intestinal, ale to nic nie pomoglo, wiec przestawilam kicie na suche bez zbóz i te kupki sie unormowaly - a teraz znowu cos nie tak...

choc u Freyi ta kupa jest naprawde rzadka, paskudna i smierdzaca - no i tak jak byla wczesniej rzadka i Freyka zalatwiala się raz dziennie, tak dzisiaj rano juz jej mina byla mocno niewesola i 3 rzadzizny w kuwecie....

chce kupic po pracy Lakcid albo Smecte, tylko musze po 15 zadzwonic do wetki i zapytac jak im to podawac...

a za przeproszeniem.... jakie kupy robi Szelma? czy one sa lekko luźnawe? czy papka, czy w ogole woda....? :?
bo moja Freyka przeszla juz wszystkie etapy, obecnie jest woda :cry:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw mar 11, 2010 10:54 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

Szelma robi wszelkie możliwe, byleby nienormalne były :twisted:
Takie całkiem wodniste też się zdarzają i u niej to takimi falami idzie, od miękkich, przez błotniste, po wodniste i pomału z powrotem.

Lakcid albo razem z jedzeniem - jak chcesz podać wszystkim, tak chyba najlepiej, albo można rozpuścić w wodzie i podać np. strzykawką. Z wodą do picia raczej nie mieszam, bo wtedy nigdy nie wiem, ile wypiją - wodę wymieniam dość często i nigdy nie jest wypita nawet do połowy. Z rozpuszczaniem jest ten problem, że to raczej zawiesina się robi i trudno jest to cholerstwo rozmieszać :?
Strzykawką daję przy antybiotyku tylko, jak kota musi łyknąć całość dawki :? A jak są chore, to rzadko kiedy wszystko zjadają :roll:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 11, 2010 11:06 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

nie, to w strzykawce na pewno nie dam rady Freyi podac, bo ona jest dzikus, nie lubi jak sie ja trzyma w zelaznym uscisku...

myslalam o tym, zeby na spodeczku rozmieszac z odrobiną wody... ale mowisz, ze mozna posypac mokre jedzonko ampulka?

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 187 gości