bliźniaki z Morąga, ROMUŚ [*]

[kropkaXL]

Ja jeszcze tak zżytych kotkow nie widziałam,a juz sporo ich w swoim życiu i miałam i widziałam-one sa naprawde boskie!!!!
Spokojne,słodkie miśki,nigdy nikogo nie udrapał,nie sykneły na nikogo-kochaja ludzi i koty.

[bulba]

Ja je od pierwszego postu pokochałam Szkoda tylko, że wziąć nie mogłam Ale mają teraz raj na ziemi, kochane chłopaki

[kropkaXL]

Kasieńko-bo ich nie można nie kochac-to dwa futerka pełne miłości! do całego świata!
Przez cały czas pobytu w pralni,nie sprawiły najmniejszego kłopotu,ani razu nie załatwiły sie poza kuwetą,a to przecież kociny urodzone przez kotke wolnożyjącą-nawet nie wiem jak ona wygląda,bo przyszły spod innego bloku do mnie!

[Arcana]

Wiedzialy gdzie przyjsc, madrale. Zobacz, jak sobie radzily - bez matki, a zawsze razem.
Zaden nie jest dominujacy? Roznia sie jakos charakterem?

[kropkaXL]

Remiś-ten jasniejszy jest bardziej nieśmiały,on bardziej chorował,a Romuś odwazniejszy,silniejszy,ale i chyba większy miziak.Nie zauważyłam,żeby którys był dominujacy Arcano-oba sa tak samo słodkie i tula sie do siebie,A Romus wręcz ząbkami leciutko za palce łapał,jak zagapiałam sie i przestawałam go miziać i na rekach lubi być,Remiś troszke sie boi być tak wysoko-woli na kolankach siedzieć.

[milenap]

Czekamy na zdjecia słodziaków

[bulba]

Oj tak, czekamy

[kropkaXL]

Jessi dzisiaj tez długo w pracy,pewnie umordowana wróci,na zdjęcia możemy poczekac,ale chetnie bym przeczytała jak się zachowuja w nowym miejscu,z nową opiekunką!

[Arcana]

Kropka, moze posluzysz tu radą, jak przygotowac koty do podrozy

[kropkaXL]

Zaraz zerknę i oczywiście jeśli będe mogła pomóc-to chetnie!

[kropkaXL]

Napisałm,to co sama robiłam w podobnej sytuacji!

[Arcana]

No i spoko. Dziekuje, bo nie wiem, czy Ci podziekowano za rady

[jessi74]

Jessi dzisiaj tez długo w pracy,pewnie umordowana wróci,na zdjęcia możemy poczekac,ale chetnie bym przeczytała jak się zachowuja w nowym miejscu,z nową opiekunką!

pisze na chwilkę z pracy...
a więc do południa kociaki zwiedzały mieszkanie, narazie do dyspozycji mają kuchnie i łazienkę, niech powoli się oswajają z zapachami....i miejscem. było już spotkanie face to face z rezydentem Bez fukania, łapczynów - jedno spojrzenie i Miecio zrobił w tył zwrot więc nie jest źle jak na początek, potem tylko może być lepiej
Nie chce Cię zamartwiać Kropka, ale jeden - ten mniejszy - bardzo płakał . Pewnie czuje się bezradnie w nowym miejscu..... ale jak go brałam na ręce to się uspokajał
kotki ładnie i chętnie jedzą - i są naprawdę wyjątkowo miłe

[kropkaXL]

No i spoko. Dziekuje, bo nie wiem, czy Ci podziekowano za rady

Nie podziękowano-hmm-raczej odwrotnie....

Gosiu-ten jasniejszy płakał?-biedulek
Mam nadzieję,że będzie lepiej,on chyba boi sie i teskni,ale ma braciszka,na szczęście!!!
Trzymajcie sie koteńki-juz nigdy więcej pralni!!!!!

[Gibutkowa]

Trzeba płaczka zamiziowywać i nie będzie buczenia