rosyjskie niebieskie - szukam domku dla 2. kotek

Kochani,

Z powodów osobistych, o których nie chcę publicznie opowiadać jestem zmuszona poszukać nowego domu dla moich dwóch kilkuletnich kotek Rosyjskich – Amber i Maszy.
To była dla mnie bardzo ciężka decyzja i przez rok starałam się poszukać innego rozwiązania.

Bardzo bym chciała aby trafiły one do jednego domu ponieważ są ze sobą bardzo związane.
Kotki nie przepadają za małymi dziećmi, więc odpowiedni domek dla nich to domek bez dzieci lub z dziećmi powyżej 10 lat.

Masza – młodsza, 3 lata temu przyjechała do nas z Niemiec:
To spokojna kotka, która chadza swoimi drogami. Najszczęśliwsza jest kiedy dajemy jej spokój. Na głaskanie przychodzi tylko wtedy kiedy sama ma na to ochotę. Szczególnie przymilna gdy prosi o jedzenie, wtedy można ją nawet brać na rękę 
Uwielbia ciepło, wypoczywa na kaloryferach lub kominku. Lubi wspinaczki. Im wyżej tym lepiej.
Jest bardzo piękną kotką. Ma wyjątkową sierść. Bardzo jasną i miękką. To zdecydowanie wyróżnia ją spośród innych kotów rosyjskich. Jest przedstawicielem rasy w nowym typie.

Amber – starsza, 6 lat temu przyjechała do nas z Gdyni:
Bardzo miła, zrównoważona kotka. Jej delikatna barwa głosu kojąco i kokietująco wpływa nawet na największych przeciwników kotów. Mieszkać z nią, to być każdego dnia hipnotyzowanym zielenią jej oczu, to czerpać przyjemność w dotyku wyjątkowej
lekkości niebieskiego futra, to żyć z prawdziwie dworskim kotem.
Amber jest zadziwiającym przykładem połączenia siły i delikatności. Podczas polowań na np.
owady budzi się w niej prawdziwy lew... aby za chwilę spokojnie zasnąć w łapkach swojej kuzynki Maszy. Czasami kotka postanawia sprawdzić miłość opiekunów i oddala się do drugiego pokoju nawołując mnie głosem równym płaczu dziecka. Trudno być obojętnym wobec takich lamentów. Trzeba ją wygłaskać – uwielbia to! Nie protestuje gdy noszę ja na rękach. Wręcz domaga się pieszczot.

Prawdziwie zainteresowanych opiekunów zapraszam do kontaktu mailowego ze mną pod adresem: aurorakoty@yahoo.com

pięknoty... zapiszę wątek, podrzucę przy okazji.

Maszka i Amberka

Ze względu na maile jakie otrzymuję w sprawie kotek dodam, ze nie są one kotami wychodzącymi.

Czy są wysterylizowane? Oby nie trafiły na rozmnażacza!

Masza jest dawno po sterylizacji, Amber wysterylizuję przed oddaniem. Wcześniej nie było potrzeby gdyż rujki miała bardzo rzadko i przechodziła je wyjątkowo spokojnie.

Kotki są do adopcji - oczywiście z umową adopcyjną.

Auroro, uracz Miau większą ilością zdjęć Twoich błękitek...

Proszę bardzo :-)

aaaaaaaaaach... :1luvu:

Sa naprawde piekne. Bol wiaacy sie z rozstaniem musi byc ogromny. Zycze kochajacych domkow. Mam nadzieje ze nigdy w zyciu nie zostane postawiona w podobnej sytuacji jak autorka watku

Ból związany z rozstaniem jest duży, ale zapewne poznam go dogłębnie dopiero w dniu kiedy dziewczyny będą opuszczać mój dom. Później ten strach czy mają dobrze... czy się nie pomyliłam wybierając nowy domek

To była ciężka decyzja. Najgorszy był wybór. Mam 4 koty, a mogę zatrzymać najwyżej dwa. Musiałam wybrać z tej 4. którą kocham.

Zostaje ze mną syjamka i orientka. Syjamka ma 8 lat. Jest najstarsza, troszkę choruje. Jej wiek jak i choroba sprawiły, że podjęłam taką decyzję w wyborze. Poza tym jest ze mną bardzo związana, płacze nawet gdy wychodzę do innego pokoju i zamykam za sobą drzwi. To dla niej kupiliśmy orientkę. Rusy trzymały się zawsze razem.