Tajemniczy Wujek Z. pisze:Gucio to chyba najlepiej zbadany kot w historii nauk weterynaryjnych

W ciągu pół roku miał więcej badań niż ja przez całe życie. Najważniejsze, że zdrowy. W guciowym tego słowa znaczeniu

Badania i ich częstość zaleciła doc. Zbesztana (delikatnie mówiąc) przez jedną forumowiczkę, zapytałam również w mailu dlaczego akurat Guć ma być badany co miesiąc
1) trzeba było zobaczyć jak postępuje choroba (czyli jakie wyniki ma Guć) co miesiąc, regularnie, bo tylko wtedy można ustabilizować kota i pozwolić sobie na komfort badania co trzy, czy sześć miesięcy.
2) stan Gucia jak Go zabrałam (wychudzenie, footro, "lecznicza" karma dobrana przez schroniskowego weta i takie tam inne różne)
2) Guć był zabrany ze schronu, a to kolejny stres....

A stres potrafi odbić się na kocie z mocznicą

Może wystąpić nagłe pogorszenie wyników, na zasadzie "ufffff, już w domu" i kot się "sypie"

Może wystąpić niewydolność serca, w wyniku stresu
3) moja przeprowadzka do Łodzi - kolejny potencjalny stres Guciowy

I znowu nie wiadomo jak zareaguje organizm
TWZ, ja mogłabym Go badać w nieskończoność, byleby spokojnie spać i mieć poczucie kontroli i świadomość, że szczęśliwy, zostanie ze mna na dłuuuuuugo
