Klatka-pułapka zainstalowana. I czekamy na nasze futrzaste
Jak na razie spryciule-partyzanci nie poleciały na lep pachnącej przynęty i naszych nawoływań
Uzyskaliśmy trochę więcej szczegółów o ich domniemanych objawieniach. Pani Czesia widziała kota - na 99,9% Kru jak ostatnio wyjadał suchą karmę z miseczki na parapecie. Obłaskawia go mozolnie więc może wpadnie w zastawiony obok potrzask-zatrzask
Saskia była ponoć widziana dwukrotnie - pierwszy raz w Czeszowie między świętami a nowym rokiem przez szkolną sprzątaczkę. Druga obserwacja pochodzi ze Złotowa od pani Czesławy - przypominający Saskię kot był przez nią widziany blisko 2 miesiące temu. Być może rzeczywiście któraś z tych informacji jest prawdziwa, ale kto to teraz zweryfikuje
Listonoszka dostała od nas kolejną porcję ulotek i za drobną opłatą rozniesie je w obu wioskach.
Nie tracimy wiary i wciąż czekamy
J&M