Pobity kot ? - powrót z adopcji-potrzebna pomoc

To Krewetka jest dwojga imion? Tzn. Wacuś Krewetka ? nie bez kozery pytam :mrgreen:

Krewetka to imię nadane w domu tymczasowym, po adopcji właścicielka zmieniła mu imię na Wacek. Teraz kot wrócił do pierwszego "tymczasowego" imienia.

nie, jak wychodził do adopcji był jako krewetka. U weta właścicielka wpisała Wacuś. Mówiła na niego tak....Wcześniej miała jeszcze jego braciszka Szczupaka. Były 2. Szczupak i krewetka./chłopcy złapani koło smażalni ryb, na promenadzie. Stąd miały takie robocze imiona. /:mrgreen:
więc wacuś .. to właśnie Krewetka.

A ja jeszcze przypomnę, że można wesprzeć Krewetkę wpłacając nań darowiznę.

[usunęłam dane do przelewu; darowizny proszę wpłacać bezpośrednio na konto opiekunki tymczasowej Krewetki]

Czyli imię Wacuś to imię od złej pani. Do zapomnienia... ale i tak spróbuję zażebrac u mojej sis na "Wacusia", :twisted:

bo ma wielki sentyment do pewnego pingwinka Wacusia, który z Opola przeprowadził się do naszej mamy..

Marivel

cypisek pisze:nie, jak wychodził do adopcji był jako krewetka. U weta właścicielka wpisała Wacuś. Mówiła na niego tak....Wcześniej miała jeszcze jego braciszka Szczupaka.

a co z braciszkiem?

jest u mnie!!!!!!!!!!!!jest na adopcjach Kociej Doliny

Nie krzycz, prosze. Usiluje zrozumiec. Ten Szczupak byl u tej pani wczesniej?

reddie pisze:A gdyby ktoś chciał adoptować Krewetkę wirtualnie, już wkrótce będzie to możliwe - cypisek obiecała jak najszybciej przesłać dane do ogłoszenia adopcyjnego na naszej stronie i tam w ogłoszeniu będzie dostępny formularz adopcji wirtualnej. W każdym razie jak tylko ogłoszenie się pojawi, natychmiast wkleję tutaj do niego link.

Oczywiście wszystkim z góry dziękujemy za wszelkie wsparcie!

Link do Krewetki http://www.kociadolina.pl/adopcje,112,Krewetka.html

Edit: możliwość adopcji wirtualnej za pośrednictwem FKD została wyłączona.

podrzucam

[quote="reddie"]Lesna, wiadomo, że oddanie kota z powrotem do DT budzi nasz, kociarzy, sprzeciw. Jednak nie należy potępiać nikogo bez pełnej wiedzy o tym, co zaszło. Ja np. jestem daleka od głaskania byłej właścicielki Krewetki po główce i rozczulania się nad jej decyzją, bo jej decyzja mi się nie podoba. Jednak mam świadomość, że różne rzeczy się zdarzają w życiu i różne są powody oddania zwierzęcia. I różne są też powody unikania kontaktu. Nie zawsze powodem jest lęk "że się wyda". Dopóki nie znamy sytuacji i opieramy się na domysłach, łatwo o subiektywne interpretacje, które mogą (choć nie muszą) być niezgodne z faktycznym stanem rzeczy.

Sytuacja bardzo przykra i poważna, ale to jest niezmiernie rozsądna wypowiedź.

hop

krew sie burzy na to wszystko.... jesli tej kobiecie zalezalo na koteczku, a nie wyobrazam sobie wziac kota po to, zeby go zaniedbywac, to nawet choc z tego wzgledu powinna udzielic wszelkich informacji o jego stanie zdrowia, bo dzieki temu moznaby szybciej ustalic co mu jest!!! a tu czas gra ogromną role :evil:

już po wszystkiem :kotek:

Pobity kot ? - powrót z adopcji-potrzebna pomoc

Kto przegląda forum