Za sterylkę Niki + zęby zapłaciłam ok. 200,00zł [a uwierzcie mi, że ona miała dramat w paszczy] a problem Iskierki polegał na tym, że miała tylko zaczerwienione dziąsła i policzyli za nie 80,00 - no nie wierzę

Mało nie padłam kiedy usłyszałam kwotę, z dwa razy pytałam się, czy to aby nie pomyłka... jeśli nie, to przyjdzie mi zapłacić jeszcze 120,00zł długu

oczywiście, wstawię wydruk.
Ale najważniejsze jest to, że Iskierka wybudziła się z narkozy, ma małe cięcie, została od razu ubrana w kubraczek, miała zrobione niezbędne badania i ogólnie jest w dobrym stanie, więc na "jakość" nie mogę narzekać, nawet jeśli cena jest kosmiczna. Wolę dać więcej, ale mieć dobrze zoperowanego i zszytego kota bez żadnych "niespodzianek" w środku.
Mały Elisek, który był na DT u Dama Ya, odszedł przez źle wykonany zabieg kastracji... wciąż nie mogę zrozumieć dlaczego partacze dostają prawo do wykonywania zawodu. A potem cierpią bogu ducha winne zwierzęta... Iskierka już coraz lepiej, buszuje po pokojach, wciąż na chwiejnych łapach, ale idzie jej coraz lepiej. Warczy na koty, i uwaga! sama weszła do transporterka!

Miała dzisiaj nie jeść, ale zrobiło mi się żal biedulki, więc dałam jej trochę Recovery, którego tylko skubneła...
Nie napisałam. Rano Iskierka została zaatakowana [ostro] przez jednego z moich kotów, ma dwa duże ślady na karku, i niewielką ranę w okolicy ucha. Podejrzewam że któryś chwycił ją za gardło
