Zapraszam w odwiedziny

Umówimy się dokładniej telefonicznie, abym była w domu.
Kociaki się już tak rozbrykały, że nawet nie zwracają uwagi na mnie gdy jestem w łazience. Tylko harce im w głowie.

Jeśli będzie trzeba rozmawiać z jakimś potencjalnym DS to będę mogła to zrobić ale też lubię być w tych sprawach wyręczana, bo czasem ciężko mówić NIE. Ostatnio ściemniłam, że po kotka właściciel się odezwał, aby go nie wydać jednej pani
A domek, musi być bardzo odpowiedzialny, bo kotki przecież wymagają jeszcze leczenia i wizyt u lekarza: odrobaczanie, szczepienie...
A Klusce trzeba jeszcze uszy czyścić, bo brudu tam 2 tony.
Wydaje mi się, że któraś z pociech ma biegunkę.
Są zawsze trzy normalne czarne wałeczki i jedna zlepiona żwirkiem kula.
Ale one robią kupki w nocy więc nie mogę zaobserwować, który to kociak.
Podejrzany jest wielki brzuszek Bąbla. Z tego powodu go właśnie tak nazwałam.