Nasz Pięciokot. cz.14 I po powodzi! :)

Uważajcie z ogłoszeniami, jak kota wygląda choć trochę "rasopodobnie" i jest niesterylizowana, ktoś może chcieć ją do pseudohodowli, licząc, że kociaki po mamusi będą puchate i da się je opchnąć jako "prawie rasowe"

Myślę, że najlepiej nie dawać zdjęć.

Dałam ogłoszenia o znalezieniu kotki. W intencji oddania jej właścicielom jeśli zginęła. Warunkiem jest udowodnienie że to jest właściciel - zwierzę musi poznać. Cholera! Sprawdzę u weta, może chipa ma! Zdjęć i tak nie mogę zamieścić bo mam tylko MMS od córki którego nie przerzucę na komp bo nie mam jak. Z resztą fotka jest kiepściutka. Na oko to jakieś poruskowe albo posyberyjskie popłuczyny, ale jak wspomniałam fotka kiepska - zobaczę jutro, zrobię normalne zdjęcia to się będziemy zastanawiać. Póki co nie wiem o niej nic poza tym że puchata, że brudna i skołtuniona (czyli już się trochę powłóczyła) i że robi co może żeby ją chcieli - mruczy, ugniata, barankuje...

Ja se siknę coby nie zginęło :mrgreen:

Kotka na DT

A co mam zrobić?

Kinuś to szok,żadne inne złe myśli :roll:

Faktycznie,co zrobić,wyrzucić -NIE,bo już raz ktoś ją wyrzucił :evil:

ew. uciekła :roll:

Pozostaje DT :roll:

Biedna kicia,swoje już przeszła skoro teraz robi wszystko żeby tylko się przypodobać

Trzymam

Oto bohaterka ostatnich postów:

Jakie śliczności puchate,jak słodko śpi biedulinka

To jedyne dotąd zdjęcie jakie mam - ten MMS od Bździągwy na którym kotka śpi wtulona w moją mamę.
Już jadą - będą za jakąś godzinę. Doniesienia wyglądają mało radośnie - kotka śmierdzi jak nieboskie stworzenie (moczem) i kicha. Znaczy zaczynamy od weta? Poza tym wsadzona do plecaka (Marynia nie posiada transportera) wcale nie próbuje z niego wiać, nie przeszkadzają jej założone szelki ani smyczka. No, zaczynam panikować.

Kinga, o rety, kciuki wielkie za Ciebie i kicię :ok:

Szczerze? Boję się.

Życzę Ci z głebi mej duszy ponurej, żeby komuś zginęła i była tylko przemarznięta :ok:

Jeżeli za trzy tygodnie wyjeżdżasz to czasu jakby trochę mało :roll:

Wiem. Mało. Tylko... Rano było 13 na minusie - to nie pogoda na bezdomność. Czuję się jakbym sobie strzelała w kolano. Jestem zła na siebie bo znów pakuję się w coś co mnie przerasta. Boże! Czemu człowiek taki głupi?!

A czego ty tego człowieka obrażasz? :evil:

Człowiek ma dobre serce i nie chce zostawić kotuchy na zimno i poniewierkę. A z Twoich opisów to wygląda, że kicia jest nie tylko domowa, ale i dobrze wychowana. Będzie dobrze :ok:

A jak to się stało, że masz nowego wąta, a ja go dopiero znalazłam :evil:

kinga w. pisze:Wiem. Mało. Tylko... Rano było 13 na minusie - to nie pogoda na bezdomność. Czuję się jakbym sobie strzelała w kolano. Jestem zła na siebie bo znów pakuję się w coś co mnie przerasta. Boże! Czemu człowiek taki głupi?!

Bo ma miękkie SERCE :1luvu:

To ja jeszcze twardą dupę proszę. Obawiam się o jej zdrowie, obawiam się o jej reakcję na rezydentów i vice versa. To co wiem na pewno to że kocha ludzi, ale czy koty też? Nic o niej nie wiem - kompletnie nic!

Nasz Pięciokot. cz.14 I po powodzi! :)

Kto przegląda forum