Georg, Klemens... i Miriam. W nowym domu. Foteczki

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 08, 2010 21:27 Re: Georg i Klemens. Stres przed przeprowadzką :(

Łomamo :ryk: :ryk: :ryk:

A jak delfiny TO robią 8O :oops: ?

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Wto mar 09, 2010 22:25 Re: Georg i Klemens. Stres przed przeprowadzką :(

Kciuki za przeprowadzkę i zdrowie :ok: :ok: :ok:

Ja przeżyłam kapitalny remont mieszkania z piątką kotów w domu... Ale teraz sobie go nie wyobrażam, by powtórzyć. Głaski uspokajające dla kocurków, niech przetrwają.
I ty też!
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt kwi 02, 2010 13:25 Re: Georg i Klemens. Stres przed przeprowadzką :(

ze specjalną dedykacją od Morfeusza w podziekowaniu za coolcoolki :-)
Obrazek
Obrazek
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Pt kwi 02, 2010 13:41 Re: Georg i Klemens. Stres przed przeprowadzką :(

o, bossski Morfi Obrazek mam nadzieję, że coolcoolki godne są Twego zainteresowania :lol:

A u nas wiosna pełną gębą. Objawia się dzikimi gonitwami, wzajemnym skakaniem sobie na głowę i plecy oraz polowaniem na ogony... Klemens górą. Jest niedobry, nie pozwala Georgowi oglądać z nami telewizji, wygania go z kanapy i z łóżka. Chyba mu manto sprawię, jakboziękocham :twisted: Biedny dymniak chodzi pod ścianami, cały czas zwarty i gotowy na atak ze strony burej kuli...

koniec przeprowadzki za 29 dni :strach:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 02, 2010 13:44 Re: Georg i Klemens. Stres przed przeprowadzką :(

kulki znajduję ciekawymi....
mruknął Morfeusz.
Są intrygujące i toczą się w różne strony, raz mnie gonią, raz uciekają...muszę to rozgryźć, co one chcą?

a przeprowadzka ? W sam raz na wiosnę będziecie mieć ogród! To superrrrr :-)
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Pon kwi 26, 2010 10:29 Re: Georg i Klemens. Wszystko zabrali... a my????

no teraz to już przegięcie było. Sobota, czyli Duzi w domu powinni siedzieć i miziać i smakołyki dawać, a tu co?
Rano gdzieś pojechali, a potem... potem to już było tylko gorzej. Duża znikła całkiem, a Duży przyprowadził dwóch wujków i dwóch innych jakichś i zaczęli zabierać! :strach: wszystko wynieśli! do tego drzwi otworem stały, Duży nagle się w nich pojawił, mówił jakieś słowa brzydkie i krzyczał na tych wujków-niewujków: "A drzwi??? Barany jedne!!! Kto zostawił drzwi otwarte??? Gdzie koty???!!!" Wujkowie struchleli, jeden coś tam zaczął przebąkiwać, że on w takim razie spływa, zanim Duża wróci, ale został okrzyczany i zagoniony do szukania nas.
Jakbyśmy conajmniej się pchali tam, gdzie tyle zamieszania :roll: Klemens wygrzewał się na parapecie, ja spałem pod kocem...
W każdym bądź razie Duży po zlokalizowaniu nas ocipiał do imentu: z hukiem wstawił kuwetę do sypialni i zamknął nas tam :twisted: A jak w końcu wyszliśmy... było pusto 8O ten fajny mebel, co to na niego wskakiwałem i widziałem wszystko z góry - zniknął. Kanapy do wylegiwania się - zniknęły. Stół, z którego można było wyglądac przez okno - też zniknął. Została nasza wiklinowa wieża, nasze koszyki, miski i nasze kuwety...
Klemens oczywiście zaczął panikować: łaził po mieszkaniu i lamentował, co to teraz będzie z nami, jak sobie sami puszkę otworzymy? kto nam mięso przyniesie? kto wody naleje? mówił, że to jasne: Duzi zabrali swoje rzeczy, a nasze zostawili, więc co? my pewnie też zostajemy... Gadał tak przekonywująco, że sam zwątpiłem :oops: bo przecież jak na wakacje jedziemy, to nie zabieramy ze sobą szafek i kanap. Za to Duża przede wszystkim nasze rzeczy pakuje, a teraz co? Poszedłem do Dużych zapytać. Zaglądałem w oczy, z właściwym sobie natężeniem, wpatrywałem się w ich nieowłosione twarze... Byli chyba zmęczeni, bo Duża to w ogóle nie reagowała na nic. No nie może tak być, żeby porządny kot odpowiedzi nie otrzymał, nie? :twisted: już ja Was obudzę - pomyślałem. Rozpędziłem się i łup! w drzwi. Trzeba dużo siły włożyć, ale się udało. Jak walnęły! Cudo! Duża się zerwała ze słowem, co ma w środku R, na ustach. Popatrzyła w końcu na mnie. Duży aż tyle energii nie wykazał, ale też spojrzał. Trafił wzrokiem na Klemensa, któremu kolejny lament utknął w gardle i stał tak na środku pokoju z otwartą gębą, jak jakiś kretyn.

Powiedzieli, że mamy się nie bać. Że też pojedziemy, tyle, że na końcu. Że musimy jeszcze trochę wytrzymać, ale za to czeka nas niespodzianka, albo nawet kilka. Jedną tę niespodziankę to my już trochę znamy. To dziewczyna! spodnie Dużego nią pachną. Nie lubię dziewczyn! :twisted: Klemens mówi, żeby nie uprzedzać faktów, że może się okaże fajna. No ja nie wiem...
Ale nic nie poradzimy. Trzeba cierpliwie czekać, co ci Duzi tym razem wymyślili :roll:

Georg zaciekawiony, czy tam gdzie pojedzie, będą drzwi do zatrzaskiwania



Przegiął! Łupnął tymi drzwiami tak, że mi słowa na ustach zamarły! mówi też, że nie ma mowy, Duzi nas nie zostawią nigdy-nigdy. No ja tam taki pewien bym nie był. :roll:
Ta dziewczyna - znaczy za pośrednictwem spodni Dużego - fajnie pachnie: trawą i słońcem. Niestety pachnie też innymi kotami... znaczy konkurencja jest. Idę się wypucować. Duża mówi, że jeszcze tylko kilka dni, mało czasu na porządną pielęgnację, a przecież nie możemy się pokazać jako fleje, nie? Georg twierdzi, że ma w d... no, w tym, w odwłoku ma tę dziewczynę i wszystko w ogóle i ostentacyjnie sypie futrem na kanapki Dużego. Ale jak myśli, że nikt nie widzi, to sobie czyści paznokcie i między palcami. Też się przygotowuje, tylko cichaczem, cffaniak.
Klemens z problemem określenia swojego stanu emocjonalnego
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 26, 2010 10:34 Re: Georg i Klemens. Wszystko zabrali... a my????

:ryk: :ryk: :ryk:

no i co Wy najlepszego tym koteczkom robicie, co?????????????


a to słowo, co ma w środku R to drrrrruty pewnie były :twisted: :twisted: :twisted:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 26, 2010 10:42 Re: Georg i Klemens. Wszystko zabrali... a my????

:ryk: :ryk: :ryk: buahahahaha :ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek
Obrazek Obrazek

boniantos

Avatar użytkownika
 
Posty: 4648
Od: Śro lut 18, 2009 15:16
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 26, 2010 10:49 Re: Georg i Klemens. Wszystko zabrali... a my????

No - jazdę macie co sie zowie :piwa:

Inga - Georg sie rzucił na drzwi ze stresu? dobrze zrozumiałam? 8O
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Pon kwi 26, 2010 10:58 Re: Georg i Klemens. Wszystko zabrali... a my????

nie Georg uwielbia otwierać te drzwi jak Inga mówiła :D
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 26, 2010 11:00 Re: Georg i Klemens. Wszystko zabrali... a my????

AYO pisze:Inga - Georg sie rzucił na drzwi ze stresu? dobrze zrozumiałam? 8O



magdaradek pisze:nie Georg uwielbia otwierać te drzwi jak Inga mówiła


zamykać! nie otwierać. Szczęściem otwierać nie potrafi ;)

ja nie wiem, czy to jest stres :roll: na wszystkich drzwiach, dookoła klamek po obu stronach, mamy takie gumy pozakładane, żeby drzwi nie dały się zamknąć, bo Georg tak czasem robi... po prostu rozpędza się i z całej siły skacze na te drzwi, a one się z hukiem zatrzaskują... nie wiem, czemu te ograniczniki zostały zdjęte, nie wiem dlaczego on to zrobił wtedy (zazwyczaj wali drzwiami w nocy) ale myślałam, że zawału dostanę. Jeszcze w tym ogołoconym z mebli mieszkaniu - huk był jakby bomba walnęła :roll:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 26, 2010 11:12 Re: Georg i Klemens. Wszystko zabrali... a my????

Biedne te kotecki dwa :roll:


A mój Felix to własnie umie otwierać drzwi, szczególnie te do łazienki, bo własciwie tylko je się zamyka, jak idzie się w wiadomym celu. I jego najlepsza zabawą jest właśnie otwieranie drzwi jak człowiek siedzi na tronie albo bierze prysznic :evil: Myśmy się przyzwyczaili, że drzwi do łazienki się nie zamyka, ale jak to gościom wytłumaczyć :oops:
Acha i nauczył już Rudego też jak sie otwiera. TŻ sam widział, siedzieli dwa chłopaki przed drzwiami i Felix łapą pokazywał gdzie trzeba uderzyć, żeby się o tworzyło :roll: - a bo ja mam drzwi łamane posrodku na prowadnicach, nie normalnie zamykane :roll:

Za powrót do normalności mieszkaniowej :ok:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Pon kwi 26, 2010 11:15 Re: Georg i Klemens. Wszystko zabrali... a my????

Myślę, ze tym prostym i spektakularnym sposobem chciał Wam dać do zrozumienia co sądzi o całej tej rewolucji :mrgreen:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Pon kwi 26, 2010 11:24 Re: Georg i Klemens. Wszystko zabrali... a my????

AgaPap pisze:Acha i nauczył już Rudego też jak sie otwiera. TŻ sam widział, siedzieli dwa chłopaki przed drzwiami i Felix łapą pokazywał gdzie trzeba uderzyć, żeby się o tworzyło :roll: - a bo ja mam drzwi łamane posrodku na prowadnicach, nie normalnie zamykane :roll:


i będą naukowcy twierdzić, że one się nie porozumiewają na wyższych poziomach insteligencji :roll: do tej pory, w starym mieszkaniu, to my mieliśmy drzwi jak do zamku jakiegoś: ponad dwa metry wysokie, dwuskrzydłowe, wielkie i ciężkie, więc koty nie otwierały. Ale w małym domku (wiem, to eufemizm :roll: ) będziemy mieli drzwi od łazienki otwierające się wprost idealnie na kuchenkę :twisted: usiłuję wymyśleć coś, żeby nie ryzykować spaleniem chałupy przy każdym korzystaniu z kibelka... myślałam już nawet o harmonijkach, ale... no właśnie. Podobno koty potrafią to otworzyć? A ja nie lubię jak mi się Georg przygląda z góry w czasie prysznica :twisted: a każde nieopatrzne niedomknięcie drzwi tym się kończy...
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 26, 2010 11:40 Re: Georg i Klemens. Wszystko zabrali... a my????

Kurcze, czyli przeprowadzka tuż, tuż. Jak tak patrzę za okno, jaka jest pogoda, to normalnie zazdraszczam, Wam i Kotom :roll:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Nul, raiya i 43 gości