Dzisiaj dwie okazje do swietowania. Rys konczy pol roku, a druga to obciecie Rysiowi pomponikow (godz 18!!!!).
Rudy nic dzisiaj nie je bo pan doktor nie pozwolil…ale nie po to ma sie kumpla w domu, prawda. Malego nakarmilam cichaczem, pojemnik do ktorego przelozylam reszte lezy tam gdzie reszta jedzenia, siedze sobie i pracuje zadowolona, ze koty sie nie piora. Ale cos za dlugo jest cicho...ide do kuchni a te dwa potwory zwalily (nie slyszalam!?) pojemnik, otworzyly i wcinaja razem zadowolone!
I wlasciwie ja juz nie wiem kto kogo gania, czasami Rysiek ucieka wyjac w nieboglosy a za nim galopem (!)male czarne. Chcialam im zrobic zdjecie ale jestem w porownaniu z nimi ociezala i flegmatyczna
Stas tylko wyglada na niewiniatko, a to male, czarne diable. Rozpedza sie i sacze Rysiowi na plecy, albo lezy niby nic i tak sobie...Rys sie zbliza a ten go cabas lapkami za pyszczek! Pilnuja sie nawzajem, gdzie jeden tam i drugi.
Pare zdjec z ostatniego dnia
http://upload.miau.pl/6531.jpg - czego???
http://upload.miau.pl/6532.jpg - ty, duzy?
http://upload.miau.pl/6533.jpg - chwila relaksu
http://upload.miau.pl/6534.jpg -spadaj smarkaczu
http://upload.miau.pl/6535.jpg - a moze ci pomoc?
http://upload.miau.pl/6536.jpg ...tu naprawde Rys myl malego
A z okazji swieta Rysia przypomne jak wygladal:
http://upload.miau.pl/6537.jpg -ma 11 tygodni
http://upload.miau.pl/6538.jpg - ma trzy miesiace