Kotka jest w 100% domowa, ma obcięte pazury, nie boi się odkurzacza, sierść jest błyszcząca.
Ktoś pozbył się kłopotu. Ludzie to podłe świnie- i tyle.
Kotka jest potwornie zestresowana, wczoraj ze strachu się posikała. Warczy, gryzie, syczy.
Nie wiem, co przeszła przed trafieniem do mnie.

Je tylko suchą karmę- mokrego ani mięsa nie chce.
Podejrzewam, że jest w ciąży- a właściwie jestem tego pewna- ma powiększone sutki


W tym tygodniu znowu muszę iść z Kluskiem do weta, znowu będą go kłuć

Może ktoś chce czarną, wściekłą kotkę, która nie wiadomo co ma w środku?

A oto bohaterka wątku, ot, zwykła czarna kotka o zielonych oczyskach.

Nie wiem, czego oczekuję zakładając ten wątek.
Ale cuda się czasem zdarzają...