Lekcja dla mnie - gdzie kotek chodzić nie powinien.
Myślała, że nie zdążę zobaczyć
Co będzie jak mi wlezie na gorącą kuchnię Na szczęście mam jeszcze jedną płytę do przykrywania, bo kuchnia fabrycznie jest bez blatu. Dobrze, że TŻ jest na mieście, bo on by zareagował bardzo gwałtownie. Ja pokładam nadzieję w łagodnej perswazji bo Ruda jest wybitnie pojętnym stworzeniem.
"Na pawlaczu już raz byłam, ale Panek przeszkodził - może zajrzeć tam jeszcze raz?"Czarek jest "pies ogrodnika" ! Sam idzie spać pod szafę albo za tapczan. A Rudej nie pozwoli przyjść i się do mnie przytulić, chociaż ona tak bardzo chce. (Nie przypuszczałam, że w tych "ciepłych kluchach" objawi się tyle zawziętości.)
Dlatego poleżałyśmy i poprzytulałyśmy się "u niej w komputerowni"...
.....
.....a teraz ona jest zazdrosna o komputer i nie da pisać. Najchętniej zagoniłaby mnie z powrotem pod kocyk.

















