wczoraj trzymałam Finkę na kolanach i wykładała sie we wszystkie możliwe strony.Mruczała w stereo

Chce wierzyć,że to chęć bycia z ludziem była a nie rujka

Potem wyrwała sie i spojrzała na mnie z miną:co ja wyprawiam
Niestety chyba ma znów sierzba

Wet stwierdził,że koniec z zakrapianiem i czyszczeniem uszu,ale wczoraj coś zauwazyłam.Może jaka franca została na dnie,bo była prawdziwa kopalnia w nich. Na uszach jeszce sierść nie odrosła.
Bawi sie z Pikusiem,zaczepia go po babsku w wyraźnych zamiarach.Urosła. jej rujka jest spokojna, bez wrzasków i płaczu.