Miałam dzwonić do P. Eli, ale jakoś tak wyszło, że nie zadzwoniłam w końcu
Natomiast dzisiaj spotkałam P. Elę z Burusiem na spacerku.
Buruś jest przepiękny

Malutki, rozmiarów jamnika, o przepięknych mądrych oczkach

Wzięty na ręce wtula się całym sobą w P. Elę i czeka na buziaki

Słodziak ze smutną historią zapisaną w jego oczach
P. Ela waha się czy oddać Burusia, bo nie chciałaby zrobić Mu krzywdy, a przez trzy miesiące psiak bardzo się przywiązał

Zresztą P. Ela też bardzo Burusia pokochała

Problemem jest niewidoma sunia P. Eli, która nadal nie akceptuje drugiego psa i rodzina, z tych samych powodów
Nie miałam aparatu przy sobie (nawet telefonu) i dodatkowo byłam z Paćkiem, który nie do końca lubi inne psy, nie miałam więc jak zrobić zdjęcia ani chociaz pogłaskać Burusia
