Kredka fajnie w domku sie czuje i widocznie od razu sie zadomowila. Piekne futerko jest. Mirka, moj Tata sie smieje, ze mam moim ubrac skarpetki, to kataru wiecej nie dostana. Nie szlo by Miszy moze na lapki cos zalozyc, zeby nie drapal? Glupie, nie? Nie chce pokapowac chlopak, ze to tylko dla jego dobra.
Misza nie lubi zniewolenia. Skarpety na łapach nie uchroniłyby ucha a tylko wkurzyły Miszę. Przed chwilą zwymiotował dużą ilość kłaków i trochę mu ulżyło.
Martwi mnie ten niepoprawny Miszka. Wkradl sie w moje male serducho, moze dlatego, ze jego los od poczatku przesladowalam. Z Twoich innych podopiecznych prawie zadnego nie znam, tylko ze zdjec. Jak mu ulzylo po pawiu, to musimy sie cieszyc Miziaczki dla niego.
Wczoraj przywiozłam z Torunia kotkę. Kotka jest znajdą a pani, która ją znalazła ma już w domu koty. Niedawno kotka została wysterylizowana na koszt Fundacji Kot, ale pomimo to pani nie chciała jej zatrzymać i ponad tydzień temu oddała do schroniska. Jako powód oddania podała fakt sikania przez kotkę po kątach. Kotka ta jest bojaźliwa w stosunku do ludzi. Na otwartej przestrzeni ucieka w popłochu na widok zbliżającego się człowieka. Wzięta na ręce gwałtownie się wyrywa. Na razie będzie przebywała w klatce, choć pierwszą noc spędziła poza nią. Wczoraj chciałam sprawdzić jak reaguje na koty i pozwoliłam Grzdylowi wejść do klatki. Kotka ani razu nie prychnęła. Dała się nawet polizać Grzdylowi po łebku, położyć obok niej w legowisku. Po prostu zero agresji wobec kotów ani też wielkiego lęku. Wykorzystała chwilę i wyszła z klatki, więc zostawiłam ją na noc na pokojach. Noc minęła bardzo spokojnie. Kotka pozwala się głaskać wszędzie jednak cały czas jest czujna i gwałtowniejszy ruch powoduje, że kuli się w sobie.
Najlepiej by było gdyby Grzdyl poszedł do domu z innym kotem. Na przykład w duecie z Agatem. Agata zaczęłam szczepić. Niedługo będzie miał drugie szczepienie przeciwko grzybicy a potem przeciwko wirusówkom i już będzie zdatny do adopcji. Gdyby ktoś chciał mieć w domu taki fajny dwupak to proszę się nie krepować i napisać do mnie.
Nowa jest srebrna z białym, ale ma gdzie niegdzie brązowawe plamki i miłe, królicze futerko. Jest grubaską z krótkim ogonkiem.
Ostatnio edytowano Nie mar 07, 2010 12:32 przez mirka_t, łącznie edytowano 1 raz
Gibutkowa nie wiadomo jakie było nastawienie tamtych kotów do kotki. Być może bała się iść do kuwety i dlatego robiła po kątach. Wczoraj wieczorem wypuściłam ją z klatki. Chodziła po pokoju gdy byłam w bezpiecznej odległości. Po czasie zaczęła zaglądać do kuwet, ale coś jej nie pasowało. Stanęła przy klatce i patrzyła na "swoją" kwetę. Otworzyłam klatkę i gdy tylko odeszłam poszła to tej swojej kuwety zeby zrobić kupę. Nie wiem dlaczego nie poszła do innej kuwety. Wydaje się, że nie ma lęku przed kotami. Przy kotach porusza się swobodnie. Z kilkoma wąchała się nos w nos i bez żadnych objawów niechęci z obu stron.