Rózia,Dyzia,Łatka,Bazyl,Jovi - nasza słodka Rózia odeszła[']

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 03, 2010 17:39 Re: Rózia,Dyzia,Łatka,Bazyl,Jovi - coraz bliżej pakowanie :-)

Bardzo dobrze napisane, ciekawa jestem reakcji.

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 03, 2010 19:45 Re: Rózia,Dyzia,Łatka,Bazyl,Jovi - coraz bliżej pakowanie :-)

Dostałam taki list:
Miło że się odezwałaś. Kiedyś opróżniałam pocztę i wykasowałam wszystkie maile, więc i Twój adres mi zginął. Ale przypomniało mi się że pokazywałaś mi kiedyś bloga ze zdjęciami Szczurka.
Więc tak, kocur zostaje z nami! Jest już członkiem rodziny i tak zostanie. Obecnie przebywa u moich rodziców, mieszkają coprawda w mieście, ale na obrzeżach. Wychodzi na dwór tylko w towarzystwie - czytaj ma piękną czerwoną smycz. Na podwórku ma mały lasek więc po drzewach też może pohasać :) O wszelkiego rodzaju stłuczki z samochodami nie masz się co martwić bo to w sumie nawet nie jest przy ulicy a raczej bliżej pola!
Przy maluszku wolę chuchać na zimne, poza tym z Maćkiem chwilowo nie możemy się nim zajmować bo ostatnio sporo czasu spędziłam w szpitalu... A Maciek i studiując i pracując nie podołałby jeszcze regularnemu sprzątaniu po kocie... Ja niestety najbliższe miesiące muszę przeleżeć, i stąd taka decyzja....
Warunki mamy na tyle dobre, że kiciuś po prostu nie będzie miał wstępu do pokoju dziecka. Gdyby się nawet tak stało że nie mógłby z nami zostać np. przez alergie Franka, (odpukać!) to moi rodzice chętnie się nim zaopiekują.
Moja mama jest na rencie, całymi dniami siedzi w domu więc ma z kim pogadać. Niestety nasza stara kocica nie jest tak rozmowna. A Magnus po całej nocy ma się na co poskarżyć :) Więc jest towarzyszem do zabaw i przy obiedzie oczywiście :) Straszny z niego rozrabiaka i hultaj.
Narazie nie chcieliśmy go kastrować bo nie było takiej potrzeby. Chcieliśmy w przyszłości przygarnąć jakąś kotkę i założyć prawdziwą kocią rodzinkę. Ale to tylko plany, zobaczymy co wyjdzie...
Kota oddać to tak jakby się pozbyć własnego dziecka. Przykro mi, że tymczasowo musiałam się go pozbyć z domu, ale to dla jego i mojego dobra.


Tak więc mam w planie jeszcze trochę pooedukować w kwestii kastracji itp ale nie zamierzam na razie robić gwałtownych ruchów :-)

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Śro mar 03, 2010 19:51 Re: Rózia,Dyzia,Łatka,Bazyl,Jovi - coraz bliżej pakowanie :-)

ufffff, brzmi sympatycznie i rozsądnie.
A może jak Magnus będzie ....pachniał jak mężczyzna...to raz dwa sie nawrócą na kastrację....
ale po troszkę edukuj....
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Śro mar 03, 2010 20:01 Re: Rózia,Dyzia,Łatka,Bazyl,Jovi - coraz bliżej pakowanie :-)

Poedukować trzeba koniecznie, bo jak sobie kiedyś dobiorą panienkę i stworzą "prawdziwą kocią rodzinkę" to wiadomo, że będą kocięta.... A generalnie chyba nie jest źle :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Śro mar 03, 2010 20:13 Re: Rózia,Dyzia,Łatka,Bazyl,Jovi - coraz bliżej pakowanie :-)

własnie piszę list edukacyjny - mam nadzieję że trafi do nich :-)

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Śro mar 03, 2010 20:19 Re: Rózia,Dyzia,Łatka,Bazyl,Jovi - coraz bliżej pakowanie :-)

Bardzo Ci dziękuję za odpowiedź. Trochę mi ulżyło :-) Nie pisałam do Ciebie, nie dzwoniłam bo nie chciałam Cię męczyć jakimś sprawdzaniem bo wzbudziliście moje zaufanie. Cieszę się, że sama napisałaś bo byłam ciekawa wieści o Szczurku.
Przykro mi że masz problemy zdrowotne, mam nadzieję że wszystko będzie dobrze. Trzymam kciuki w każdym razie za Ciebie i Franka (fajne imię zaplanowaliście)

Co do Magnusa to cieszę się ze spacery są na smyczy - super - kocur pewnie szczęśliwy jak może się przejść. Też rozważałam spacery z moimi kotami na smyczy.

Mam tylko jedną prośbę - NIGDY ALE TO PRZENIGDY NIE ROZMNAŻAJCIE DACHOWCÓW. Nawet jak nie trzeba będzie Magnuska kastrować (choć on może zacząć dopiero dojrzewać). Zbliża się wiosna - zacznie się pogrom kociąt. Każdy dom jest na wagę złota a rozmnożone w domu koty zajmują miejsce tym które urodziły się na ulicy, zostały wyrzucone przez nieodpowiedzialnych ludzi. Niestety na tą chwilę w naszym kraju sytuacja kotów jest tragiczna i z roku na rok jest chyba gorzej. Dziennie potrafi do schroniska czy fundacji trafić kilkanaście kociąt - często do odkarmiania butelką, chorych (wystarczy zajrzeć na strony dowolnego schroniska czy fundacji pomagającej zwierzętom aby zobaczyć jak jest). Dlatego tak ważne jest nie dokładanie się do tego nieszczęścia. Do tego oddawanie kociąt do dobrego domu to stres - sama widzisz że nawet ponad pół roku później człowiek myśli czy u malucha wszystko dobrze :-) Jak rozmnażać to tylko zwierzęta rasowe - Z RODOWODEM.
Zresztą zobaczycie czy Szczurek nie zacznie zaraz dojrzewać - bo na smrodek i sikanie kastracja jest najlepszym rozwiązaniem a najlepiej to zrobić zanim kot nabierze nawyków kocurzych (znaczenia). Poza tym jak go wykastrujecie będzie mniejsze ryzyko że np. ucieknie na spacerze bo nie będzie go ciągnąć do kocić.

Mam nadzieję że przyszłe współżycie dziecka i kota będzie układać się dobrze. Jak będziesz kiedyś potrzebowała wsparcia w takich kwestiach to na forum miau.pl jest zamknięte forum dla mam. Trzeba poprosić o dostęp ale na pewno można się tam spodziewać wparcia i pomocy od osób, które rozumieją jak to jest mieć koty i dzieci.

Twój mail mnie uspokoił bo przyznam Ci, że mieliśmy ochotę wsiadać w auto i jechać po Magnuska. Ale ufam, że będzie mu jednak u Was dobrze. Pamiętaj że jakby coś się działo, coś się nie udawało albo potrzebowalibyście pomocy w kwestii Magnuska - pisz, dzwoń - pomożemy na ile będziemy mogli. Zawsze też możemy go przyjąć z powrotem (wierzę że nie będzie takiej potrzeby ale chcę żebyś wiedziała).

Napisz mi proszę o decyzji co do kastracji Magnusa. Podpowiem tylko że marzec to miesiąc kastracji i sterylizacji i wiele lecznic oferuje tańsze zabiegi. Kastracja kocurka to bardzo nieinwazyjny zabieg i już na drugi dzień kot bryka jakby nigdy nic.

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Śro mar 03, 2010 20:23 Re: Rózia,Dyzia,Łatka,Bazyl,Jovi - coraz bliżej pakowanie :-)

Super :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Śro mar 03, 2010 20:24 Re: Rózia,Dyzia,Łatka,Bazyl,Jovi - coraz bliżej pakowanie :-)

:piwa: brawo za tekst!
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Śro mar 03, 2010 20:28 Re: Rózia,Dyzia,Łatka,Bazyl,Jovi - coraz bliżej pakowanie :-)

Dzięki, mam nadzieję że dobrze robimy, naprawdę mieliśmy chęć jechać i porywać Magnusa. Ale pamiętam z rozmów latem że rodzice Basi mieli koty i byli kociarzami. Mam nadzieję że wszytko będzie ze Szczurkiem dobrze - nazywają go Szczurkiem z powodu ogonka i jak pamiętam Magnuska to super to do niego pasuje.

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Czw mar 04, 2010 16:55 Re: Rózia,Dyzia,Łatka,Bazyl,Jovi - coraz bliżej pakowanie :-)

Bry :)
Dobrze będzie. Bardzo ważne jest, ze podkreśliłaś, że jakby co, to kotka zabieracie z powrotem...

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Pt mar 05, 2010 10:02 Re: Rózia,Dyzia,Łatka,Bazyl,Jovi - coraz bliżej pakowanie :-)

Dziś pojawiła się u mnie taka kocia wystawka
Obrazek

Wrocław zasypany śniegiem :-(

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Pt mar 05, 2010 10:35 Re: Rózia,Dyzia,Łatka,Bazyl,Jovi - coraz bliżej pakowanie :-)

Bardzo fajna fotka.
Strasznie jestem ciekawa reakcji twoich kotów na przeprowadzkę. :)

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 05, 2010 10:40 Re: Rózia,Dyzia,Łatka,Bazyl,Jovi - coraz bliżej pakowanie :-)

Ja też jestem ciekawa. Wiem że na początku będzie trochę strachu. Właśnie ciągle rozważam jak kolejność będzie dla nich najmniej stresującą. No nic - będą musiały jakoś to znieść :-)

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Pt mar 05, 2010 16:34 Re: Rózia,Dyzia,Łatka,Bazyl,Jovi - coraz bliżej pakowanie :-)

Zdjęcie super :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Pt mar 05, 2010 16:58 Re: Rózia,Dyzia,Łatka,Bazyl,Jovi - coraz bliżej pakowanie :-)

fotka jak zwykle super
ale mnie ten regał interesuje
on z Ikei może?
bo ja na książki mam duzo polek przykrecanych do sciany, znudziło mi sie to , no i lubie sobie meble poprzestawiac
a ten regal fajnie wyglada
i czy moze jakies kosze do niego są?
Dorta
[/img]
Obrazek
Aresku , byłes ze mną 17 lat. Niby długo , a jednak krótko . Ale pewnie zawsze byłoby za krótko.

Dorta

 
Posty: 1355
Od: Sob cze 23, 2007 15:39
Lokalizacja: Opole

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości