to chyba jej najbardziej powinno zależeć co się stanie z tymi kotami
"prawdziwa " karmicielka to bardzo chora starsza pani, która nie daje już rady przejść przez dziure w płocie, karmi pani, która dojeżdża z daleka, jest tam codziennie, znam ją
budynek będzie burzony, koty trzeba stamtad zabrać , jest załatwione dla nich miejsce
karmicielka ma klatki, potrzebna byłaby pomoc fizyczna i samochód, ja nie mam ani jednego ani drugiego i kilkanaście miejsc do łapania (dziś WOŚ poprosił o łapanie w kolejnym miejscu

)