Erin pisze:Oj, to faktycznie dużo. Niezłą marżę sobie doliczają.
Ja prawie za taką cenę mam duże opakowanie.
No
Moderator: Estraven
Erin pisze:Oj, to faktycznie dużo. Niezłą marżę sobie doliczają.
Ja prawie za taką cenę mam duże opakowanie.
psiama pisze:NoJa myślę, że oni na tych marżach mają zarobek. Bo za rzeczy typu wizyte, konsultacje, czyszczenie uszu, obcięcie pazurków, zmianę opatrunku itp. nie biora nic. Ale najwiecej kasy chyba idzie ze sterylek/kastracji.
. Ja nie wiem ile dokładnie za samą sterylkę bo zawsze brałam jeszcze coś typu saszetki convalescence, kubrak sterylny. A i do tego dochodziły leki. Każda moja po sterylkach miała trzy dni jeżdżenia i kłucia (pamiętam lidium, antybiotyk i cuś jeszcze). Chyba coś kole 200 na łebka za całokształt ale mogę się mylić.

Ale u mnie drogawo cuś
, bo chyba znowu zima wraca 
Chociaż zniszczenia to już mniej zabawna sprawa.

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kota_brytyjka i 39 gości