» Pon maja 10, 2004 10:47
Megi, nie znam się na przepisach. Nie wystawiałam nigdy kota, więc nie mam pojęcia co i jak trzeba załatwić.
Tylko wg mnie, ten pokaz nie był szkodliwy, a wręcz można powiedzieć, że dzięki temu facetowi niejedna osoba usłyszala o pseudohodowlach i o dobrym traktowaniu kotów. Facet jest wg mnie oki, traktuje koty należycie.
Jesli chodzi o warunki w jakich koty były na tym pokazie, to nie odbiegały one od tych panujacych na wystawach.