karmicielka już w psychiatryku. Duże i małe koty do adopcji

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 02, 2010 8:24 Re: karmicielka już w psychiatryku.Czarne koty do adopcji(Wa-wa)

Cieszę się, że Marysia pod dobrą opieką. Mama nadzieję, że RTG Pysi przebeignie bezproblemowo ...

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Wto mar 02, 2010 8:53 Re: karmicielka już w psychiatryku.Czarne koty do adopcji(Wa-wa)

Może mi coś doradzicie :)
Adelka ma nadal świerzb, odnowił się. Wczoraj byłam z nią w lecznicy. Nie powinna już dostawać Oridermylu, bo z jakiś względów nie można go stosować więcej niż 14 dni. Wetka zaproponowała Stronghold. No i nie wiem, boję się tego świństwa :/ Na razie nie mieli go w lecznicy, sprowadzą na jutro. Może jest coś innego, co można jej podać? Jakie macie doświadczenia?

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Wto mar 02, 2010 8:58 Re: karmicielka już w psychiatryku.Czarne koty do adopcji(Wa-wa)

Oridermyl chyba 21 dni, na opakowaniu tak piszą i moja vetka tak kazała, na wszelki wypadek, do 21 dni dociagnąć ... Ale ze świerzbem, jako takim, doświadczenia nie mam :oops:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Wto mar 02, 2010 9:03 Re: karmicielka już w psychiatryku.Czarne koty do adopcji(Wa-wa)

No może z radości trochę przesadziłam syndrom "kota karmicielki" jak najbardzej jeszcze jest
Na razie toczy się wojna między Malutką a moją Kicią o dostęp do naszego LÓŻKA na razie na warki i fukania. Malutka bardzo ładnie prosi Kicię a Kicia nie pozwala.
Malutka płacze a Kicia nie zna litości.
Jak wychodzimy z domu z zamykamy Malutką w Jej pokoju - tak na wszeki wypadek.
Mam pytanie:
czy można trilac dodawać do wody do picia?
-niestety Malutka już na tyle okrzepła że nie dała sobie wcisnąć tabletki do pysia

Moja dostała advocata (25 zł) zdaje się że to nowszy lepszy lek na wybicie wszystkich żyjątek tak w środku jak i na zewnątrz. Malutka zniosła b. dobrze -ja nie zauważyłam żadnej złej reakcji jej organizmu .
U mnie też Oridermil 21 dni i wetka podkreślała, żeby nie kończyć wcześniej!!!!
Hanna

hannaaa

 
Posty: 65
Od: Pt lut 05, 2010 17:00
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Wto mar 02, 2010 9:16 Re: karmicielka już w psychiatryku.Czarne koty do adopcji(Wa-wa)

A mnie ten %^&!@# kazał podawać 10 dni... i podkreślał, żeby nie więcej :/ (tak, to ten, co za poradę skasował 40zł).

Trochę mnie pociesza, że zachowanie Morelki to jest syndrom, nie jesteśmy sami ;)

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Wto mar 02, 2010 9:35 Re: karmicielka już w psychiatryku.Czarne koty do adopcji(Wa-wa)

Nasza Afi vel Zuzia też dostała na karczek preparat dodatkowo. Myłyśmy jeszcze brzegi uszaków takim mydełkiem chirurgicznym (bakteriobójczym) bo włosięta na uszkach były takie nieciekawe. W każdym razie u nas się sprawdziło. Nie było żadnych reakcji uczuleniowych po preparacie na kark. (ale za chiny sobie nie przypomnę teraz czy to był stronghold czy advocate - a książeczka zdrowia po drugiej stronie Wisły ;))

seidhee - u nas też był ten syndrom :) stopniowo wygasa. Ale myślę, że przy każdej nowej osobie będzie na początku obecny. Afi trzymana na rękach barankuje i się przytula... :1luvu:
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 02, 2010 10:31 Re: karmicielka już w psychiatryku.Czarne koty do adopcji(Wa-wa)

Jak byłam na przeglądzie z kotką seidhee to wetka też mówiła o 7-10 dniach, nie dłużej. Z tym że ona świerzbu nie stwierdziła a tylko stan zapalny. Nasz Mechaty np. bardzo długo miał brzydkie uszy bez świerzbu, i czasem mu się to odnawia jak ma kichawkę. Maciusia odświerzbialiśmy advocatem, ale nie zauważyłam aby zdziałał cuda :? Strongholdu bym się jakoś bardzo nie bała bo kicia była już odrobaczana więc nie grozi jej zatrucie toksynami ze zdechłych robali.
Adela została teraz przemianowana na Morelkę?
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Wto mar 02, 2010 10:45 Re: karmicielka już w psychiatryku.Czarne koty do adopcji(Wa-wa)

Formalnie jest Adelką, choć TŻ uparcie nazywa ją Morelką. I Menażką Dwa :roll: I mnie się to trochę udziela :lol:

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Wto mar 02, 2010 14:18 Re: karmicielka już w psychiatryku.Czarne koty do adopcji(Wa-wa)

seidhee
Wetka tłumaczyła, że to chodzi o te pajączki co to dopiero się wyklują z jaj a one mogą tak właśnie i 20 dni zaschnięte gdziś siedzieć i dopiero się wykluć.
powodzenia Hanna

hannaaa

 
Posty: 65
Od: Pt lut 05, 2010 17:00
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Wto mar 02, 2010 23:52 Re: karmicielka już w psychiatryku.Czarne koty do adopcji(Wa-wa)

mam kłopot z ogłoszeniami, telefony się odzywają, ale jak pada pytanie to kiedy mogę kotka zobaczyć następuje małe eee :roll: muszę więc zacząć podawać w ogłoszeniach bezpośrednio kontakt do DT. W związku z tym kochane domy tymczasowe poproszę mi przesłać na pw informacje o zadowalającej was formie kontaktu oraz dane kontaktowe :!:
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Śro mar 03, 2010 8:40 Re: karmicielka już w psychiatryku.Czarne koty do adopcji(Wa-wa)

Dobrze, że dzwonią - możesz podawać mój nr tel śmiało, w ogłoszeniu albo komuś, kto dobrze rokuje i jest zainteresowany Nulkiem :lol:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Śro mar 03, 2010 12:28 Re: karmicielka już w psychiatryku.Czarne koty do adopcji(Wa-wa)

Trzymam kciuki za koteczki :ok:
Obrazek
viewtopic.php?f=1&t=116684&start=45
http://nadziejanadom.org/
Ludwiczek[']; Kinia[']; Balbinka[']; Kleo ['] - mój kochany miś

Kleo

 
Posty: 1449
Od: Sob sty 12, 2008 15:50
Lokalizacja: Będzin

Post » Śro mar 03, 2010 17:52 Re: karmicielka już w psychiatryku.Czarne koty do adopcji(Wa-wa)

może ktoś wie jak Malutkiej podać trilac?
wody z lekiem nie ruszyła mimo że tylko taką jej zostawiłam!
Hanna

hannaaa

 
Posty: 65
Od: Pt lut 05, 2010 17:00
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Śro mar 03, 2010 19:11 Re: karmicielka już w psychiatryku.Czarne koty do adopcji(Wa-wa)

Strzykawką dopyszcznie? Tylko ostrożnie, żeby się nie zachłysnęła ...

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Śro mar 03, 2010 19:43 Re: karmicielka już w psychiatryku.Czarne koty do adopcji(Wa-wa)

hannaaa pisze:może ktoś wie jak Malutkiej podać trilac?
wody z lekiem nie ruszyła mimo że tylko taką jej zostawiłam!
Hanna

możesz wymieszać z mokrym jedzeniem, lub podać strzykawką.

Mam wielką prośbę do osób od których uzyskałam wsparcie, a których nie uwzględniłam na pierwszej stronie o przypomnienie się na pw. Nie mogę się przekopać przez moją pocztę :oops: Uzupełnię wtedy pierwszą stronę.

Dziś nawaliłam z RTG Pysi po całości :oops: radośnie się rano zerwałam z łóżka, zapakowałam głodnego kota w transporter, pognałam przez pól miasta na uczelnię i wysiadając z metra spojrzałam na zegarek. Byłam pewna, że jest 8.30 a tu zonk 9.30 :| Jeszcze specjalnie się na rano umawiałam, żeby nie spóźnić się na seminarium, tia nic nie załatwiłam, przytargałam kota tam i z powrotem i na prezentację się oczywiście spóźniłam. Jutro jestem umówiona na 8 u chirurga, już ustawiłam budziki.
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 455 gości