Najdroższe Dranie Świata i ja. Fotki z Wizyty Gości ;) s.100

Szpadam do Królewny.
Mruczące Licho chyba chętnie by tu z Wami zostało, ale co to to nie: nie zostawię go przecież z otwartym laptokiem :twisted:

Dobranoc.

Żyjemy...

To tak na wypadek, gdyby ktoś tu zajrzał i zapytał, co u nas...

Niech to się skończy...
Jakim cudem zobaczyć przed sobą cokolwiek...? Skąd wziąć chociaż trochę siły, zapału, wiary...?

Zaglądamy, zaglądamy...

Trzymaj się ciepło :piwa:

No właśnie , co u Was Wielbłądziu poza ogólnymi oznakami życia ? :wink:

Domyslam sie że używając słów " niech to sie skończy " miałaś na myśli tą zimę razem z szarugą i chłodem

U Drani na szczęście bez zmian, czyli dobrze, leniwie i mrucząco.
U mnie niestety też bez zmian

Nie wiem, może z wiosną faktycznie coś się zmieni... I może wreszcie coś - jakieś leki - choć trochę da radę tym wszystkim usterkom we mnie... Nie mam już siły, na razie nic się nie zmienia

Aha. U nich też nie do końca dobrze: Buśka znowu przestaje jeść i chudnie. Mam nadzieję, że strajk głodowy wynika tym razem tylko z braku Cosmy (nie stać mnie na to na stałe, kurka wodna :roll:

), a nie - PUK PUK - z kolejnego epizodu zębowego...
Poza tym zaczęła strasznie łysieć w dolnej części brzuszka i na spodzie ogona - kie licho tym razem :roll:

???

Busiu nie choruj :ok:

A ja mam na tyczasie czarnego koczurka

Pokażesz

?

Przez noc Królewna zjadła ze 3/4 saszetki Animondy. Nie wiem, dlaczego wypina się na Miamora: czy po prostu jej się znudził i żąda tylko luksusowej Cosmy :twisted:

, czy nie daj Boże znowu coś się zaczyna dziać... Ołysiała paskudnie i też nie wiem, co to jest (na grzyba na szczęście nie wygląda, zresztą skąd by się u nas teraz tak z niczego wziął?) - jeżeli będzie łysiała nadal, to chyba jednak przejedziemy się do wetki.

Padam na mordę. W pracy jest tyle roboty i tyle nerwów, że po przyjściu do domu czuję się już zupełnie jak wyżęta, wypłowiała szmata :roll:

Może Twoja panna po prostu postanowiła coś zmienić w swojej diecie ? :roll:

Trzymaj sie Wielbłądziu , dobrze wiem jak to nieraz może być niefajnie w pracy :ok:

Oby tylko to nie był następny nawrót problemów z paszczą.
Sama nie wiem: czy się złamać i zamówić w Zooplusie tę cholerną drogą Cosmę, czy lepiej nie (bo że mnie na nią nie stać na co dzień, to fakt).

Może wstrzymaj sie czekając na rozwój sytuacji , z zamówieniem zawsze zdążysz a może w międzyczasie panna zasmakuje w czymś mniej ekskluzywnym :wink:

Chyba postaram się nie panikować i rzeczywiście się wstrzymam. Mam już duże zapasy saszetek i puszeczek Gourmeta i Miamora, niekoniecznie mam ochotę dostawiać do nich jeszcze Cosmę :twisted:

Pomijając kwestie finansowe i fakt, że jak rozbestwię kota to już zawsze będzie chciała takie luksusy :roll:

(a karma dostępna chyba tylko i wyłącznie w zooplusie, w stacjonarnych też nie ma) - zwyczajnie nie mam gdzie tego przechowywać... Spróbuję z Gourmetem: dawno nie dostawała, to może się przeprosi.

Na razie mam tylko takie zdjęcia. Gamonie: Czarny Gamoń i bura Gamonia:

Gamoń jest bardzo fajny i kontaktowy

Ktoś będzie miał naprawdę super kota

Gamoń na białą plamkę na klacie i białe bikini.

Z puszek dobre są też Feline Porta. Nie wiem jak się mają cenowo do Cosmy. Ale kurczak z algami jest mniam-mniam. Sama bym zjadła :twisted:

Cudowny jest :1luvu:

chociaż wzrok ma odrobinę jakby Piotrusiopodobny :roll:

, tylko dlaczego te biedne kociny mają TAKIE imiona :twisted:

???
Cóż, ja w czasach wczesnonastoletnich miałam w domu Sraję i Seksa :oops:

Sraja załatwiała się zresztą wzorowo do kuwety, a Seks była wysterylizowana :roll:

Wczoraj wyliczyłam sobie ze strony zooplusa, że jeśli kupi się większą ilość tej Cosmy, to wychodzi wcale nie tak burżujsko: około 2,70 za puszkę (taką małą, wielkości Gourmeta) - a wygląd i zapach toto ma znacznie bardziej apetyczny niż Gourmet, coś w stylu Feline Porta właśnie. Na razie sprobuję zachęcić Cholerysię do konsumpcji naszych ( :roll:

?) wielkich zapasów, zamówienie zrobię dopiero wtedy, kiedy choć trochę się zmniejszą (no chyba, że strajk będzie wyjątkowo stanowczy, wtedy pewnie się złamię :twisted:

).

A Pańcia jedzie jutro po południu na rezonans magnetyczny głowy. Biorąc pod uwagę obie dostępne opcje - wcale nie jestem pewna, że lepiej nie mieć tego guza niż mieć: bo jeśli to nie guz jest przyczyną przyczyny wszystkich zdrowotnych schodów, tzn. że jest nią długotrwałe przyjmowanie depresantów. Których odstawić przecież w żadnym wypadku się nie odważę

Wielbłądzio pisze:Cudowny jest chociaż wzrok ma odrobinę jakby Piotrusiopodobny , tylko dlaczego te biedne kociny mają TAKIE imiona ???

Poziom inteligencji raczej w normie

Gamonie, tak jakoś do nich pasuje

No bo, czy brat i siostra, którzy zaczynają na siebie syczeć, bo obce koty zobaczyły, to nie są gamonie :roll:

Wielbłądzio pisze:A Pańcia jedzie jutro po południu na rezonans magnetyczny głowy. Biorąc pod uwagę obie dostępne opcje - wcale nie jestem pewna, że lepiej nie mieć tego guza niż mieć: bo jeśli to nie guz jest przyczyną przyczyny wszystkich zdrowotnych schodów, tzn. że jest nią długotrwałe przyjmowanie depresantów. Których odstawić przecież w żadnym wypadku się nie odważę

Na pewno jest trzecia opcja :ok:

Najdroższe Dranie Świata i ja. Fotki z Wizyty Gości ;) s.100

Którego Drania lubicie najbardziej (nie bać się, nie porozsyłam) ?

Kto przegląda forum